Klementyna z Tańskich Hoffmanowa do Józefy Lach Szyrmy, 21.07.1834
Klementyna Hoffmanowa wyraża ubolewanie z powodu przykrości, które spotkały Krystyna Lach Szyrmę, męża adresatki – Szyrma był krytykowany przez część emigrantów polskich w Paryżu jako zwolennik konserwatywnego obozu księcia Adama Czartoryskiego, m.in. za poparcie dla projektu włączenia polskich wojsk do Legii Cudzoziemskiej w Algierze, która brała udział w kolonialnych walkach przeciwko ruchom narodowo-wyzwoleńczym. Zarzucano mu także to, że jako sekretarz Literackiego Towarzystwa Przyjaciół Polski (Literary Association of the Friends of Poland) przynawał chętniej zasiłki stronnikom Czartoryskiego. Autorka martwi się, że jeszcze „nic nie wyznaczono”. Nawiązuje w ten sposób do wieści o przyznaniu przez rząd angielski zasiłków dla polskich emigantów, których podziałem miało zająć się wspomniane wcześniej Towarzystwo. Wyraża troskę o finanse Szyrmów i prosi o informację, kiedy tylko coś się w tym temacie zmieni. Hoffmanowa pisze również, że Justyna Weigel poinformowała ją o narodzinach dwojga dzieci oraz innych sprawach rodzinych. Wspomina, że doszły ją wieści, jakoby Aleksandra Tarczewska i jej mąż, Marceli, nie uczestniczyli w życiu towarzyskim. Wyznaje, że bardzo jej z tego powodu przykro. Przesyła adresatce podziękowania za ogranizację zbiórki odzieży. Pisze, że stara się o pieniądze od Towarzystwa Dobroczynności Dam Polskich w wysokości stu franków na sfinansowanie działalnośćci Szyrmy, ale na razie jej się to nie udało. Prosi ją o zapisywanie wszystkich wydatków, jakie ponosi z przyczyny tej aktywności, ponieważ zostaną jej zwrócone z kasy Towarzystwa. Na końcu Hoffmanowa wspomina o podjęcia przez Karola Hoffmana pracy w banku.