publikacje

Wróć do listy

Czerwone róże

Utwór przysłany na konkurs literacki „Dnia Polskiego” z 1936 r. Jest to opowiadanie o dworskim życiu. Młoda hrabina – głowna bohaterka utworu – przyjechała do podmiejskiego dworu swojej rodziny. Po kilku dniach zatęskniła za miastem i postanowiła się do niego wybrać – lecz w tajemnicy przed domownikami. Okazuje się, że jej zmartwieniem jest, że nie potrafi zakochać się w mężczyźnie, który ma zostać jej mężem. Ma ona z tego powodu wyrzuty sumienia, gdyż – jak twierdzi – jest on dobrym i szlachetnym człowiekiem. Cały czas jednak rozmyśla nad sensem małżeństwa z rozsądku.

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Anny Wałek-Czerneckiej, 1975–1978

Zbiór listów do Anny Wałek-Czerneckiej, zwanej przez autorkę i znajomych Paneczką. Halina Martin poznała ją jako dziecko w domu rodzinnym. Jej ojczym, Wiktor Przedpełski, przyjaźnił się z nią od czasów strajków szkolnych w zaborze rosyjskim. Kobiety łączy wieloletnia przyjaźń. Są sobie bardzo bliskie. Halina Martin bardzo wysoko ceni Paneczkę i jest dumna z jej pracy. Uważa ją za osobę bardzo mądrą i ciekawą, w żadnym razie nie nudną. Cieszy się z jej listów.

publikacje

Wróć do listy

Anna Wałek-Czernecka do Haliny Martin, 1962–1977

Kobiety znały się od czasów dzieciństwa Haliny. W okresie okupacji niemieckiej Martinowa ukrywała "Paneczkę", jak dzieci w Pawłowicach nazywały Czernecką, początkowo w warszawskim mieszkaniu, następnie w majątku Pawłowice.

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Jerzego Przyjemskiego, 1979–1981

Listy do Jerzego Przyjemskiego, harcmistrza, podporucznika AK.

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Zofii Trzebuniowej, 1978–1997

Wieloletnia korespondencja z Zofią Lasek (później Trzebuniową), zwaną Kitka, Kitusia. Kobiety znają się jeszcze z Polski, z czasów okupacji. Kitka była nianią córek Haliny Martin w Pawłowicach, majątku Przedpełskich, którym zarządzała Halina w tamtych latach. Mimo upływu wielu lat i odległości, jaka ich dzieli (Kitka pozostała w kraju), łączy je szczera przyjaźń, są sobie bardzo bliskie, dobrze się rozumieją. Listy z tego zbioru pochodzą z lat 1978-1997, wcześniejsze się nie zachowały.

publikacje

Wróć do listy

List z prowincji [žinutė iš provincijos]

Jest to ciekawy list do redakcji „Chaty Rodzinnej”. Autorka snuje rozważania o słuszności nakazu wywieszania litewskich barw narodowych na budynkach i chatach. W liście używa podwójnych (polskich i litewskich) nazw miejscowości, profesji czy zarządzeń. W liście wspomina też o podatku, który to został nałożony na rolników, lecz nie precyzuje powodu nałożenia. Uważa go za niesprawiedliwy. W dalszej części pojawiają się ogólne rady dla Polaków żyjących w rejonie kowieńskim. Po doborze słów i charakterze pisma można stwierdzić, że autorka musiała otrzymać edukację polską.

publikacje

Wróć do listy

Ziemia Lidzka…

Autorka mieszkała z rodziną w osadzie wojskowej Karolin (11 rodzin osadników). Ojciec otrzymał w nagrodę za walkę 20 ha ziemi. Młodsze dzieci chodziły szkoły w Tabole (4 klasy), starsze do Bielicy. Starsza siostra Pelagii miała iść w 1939 r. do szkoły średniej do Lidy. Ich ojciec pochodził z Lubelszczyzny. Osadnicy często żenili się z miejscowymi dziewczętami. W domu autorki mówiło się po czysto polsku, ale w okolicznych wsiach było dużo prawosławnych (Taboła, Nieciecz, Jamonty). Przed wojną wszyscy żyli zgodnie.

publikacje

Wróć do listy

List Karoliny Hrycaj do Archiwum Wschodniego

List Karoliny Hrycaj do Archiwum Wschodniego. Autorka dołącza do listu swój pamiętnik z lat 1945–1990. Zaznacza, że przesyła z niego tylko dwa przepisane fragmenty, dotyczące jej dzieciństwa i czasów szkoły podstawowej. Informuje jednak, że jego dalsze partie zawierają opisy wielu ciekawych epizodów. Wymienia takie tematy jak przyjazd na Śląsk Opolski, pracę w Zakładach Azotowych Kędzierzyn-Koźle, pracę w Zakładach „Blachownia”. Wspomina tragedie, których była świadkiem, własne osiągnięcia zawodowe, nastroje społeczne w czasach PRL.

publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia Ireny Bryk

Wieś Stanisławówka, w której autorka mieszkała z rodziną, leżała na północ od Lwowa, w dawnym powiecie żółkiewskim. Zamieszkiwali ją sami Polacy (130 rodzin). Gospodarstwa były małe, ludzie dorabiali w majątku barona Horotza. Przez wieś płynęła rzeka Świnia, a nieopodal było miasteczko Mosty Wielkie, gdzie był kościół i cerkiew. W okolicznych wsiach przeważała ludność ukraińska, która zaczęła atakować Polaków i palić ich domy.

publikacje

Wróć do listy

W. Mastalerz do Żanny Kormanowej, 1968–1988

Jest to zbiór kartek i listów do Żanny Kormanowej pisanych głównie z wyjazdów wypoczynkowych w góry (najczęściej w Tatry). Autorka przedstawiła swoje wrażenia z pobytu, pisała o wycieczkach górskich. Chodzenie po górach to była dla niej wielka pasja i przyjemność. W korespondencji znalazły się krótkie opisy miejscowości, w których przebywała, i co zwiedziła. Niektóre wyjazdy związane były z kuracją w sanatorium (Ciechocinek, Zakopane, Szczawno). Pojawiły się też wzmianki dotyczące jej pracy zawodowej (była nauczycielką) i naukowej (kilkakrotnie wspominała o pisaniu pracy).

Strony