publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Antoniego Żychniewicza, 15.08.2003

W teczce znajdują się dwa listy: Żychniewskiego do Martinowej i jej odpowiedź. Z treści listów wynika, że oboje znali się z czasów konspiracji. Żychniewicz pisał o swojej rodzinie, dzieciach i wnukach, był zadowolony ze swego życia. Martinowa bardzo ucieszyła się z otrzymanego listu. Podobało jej się, że Antoni nie narzekał, lecz cieszył się z tego co miał. Autorka stwierdziła, że w korespondencji, którą prowadziła z wieloma odbiorcami na całym świecie brakowało radości i dobrych wspomnień. Była świadoma sytuacji w Polsce, czasem nawet bardziej niż miejscowi.

publikacje

Wróć do listy

Panorama z okien „chaussona”

Autorka opisuje przejażdżkę nowym, francuskim autobusem ulicami Warszawy. Przykładem wielu Warszawiaków postanowiła zwiedzić miasto, podziwiając widoki z okien pojazdu typu „chausson”. W związku z tym udaje się na plac Starynkiewicza, z którego to rozpoczyna się okrężna trasa przejazdu. Kobieta entuzjastyczne opisuje udogodnienia i luksusy pojazdu (m.in. duże okna). Zwraca jednak uwagę na brak poręczy, utrudniający podróż stojącym pasażerom. Zgodnie ze wspomnieniem autobus jedzie kolejno Alejami Jerozolimskimi, ulicą Żelazną, placem Kazimierza, ulicami: Zielną, Próżną oraz Królewską.

publikacje

Wróć do listy

Na Konwiktorskiej

Autorka w swojej relacji wspomina powojenne życie przy ulicy Konwiktorskiej. Jej mąż, jako jeden z pierwszych, przystąpił do odbudowy ocalałego w okolicy gmachu szkoły graficznej i fotograficznej. Dostał upoważnienie władz szkolnych do zajęcia się organizacją uruchomienia placówki. Dzięki jego pracy w czerwcu 1945 r. roczniki, którym wybuch powstania warszawskiego przerwał naukę, mogły ją ukończyć (a kolejni uczniowie rozpocząć rok szkolny 1945/1946). Wyremontowano także skrzydło mieszkalne, w którym osiedliła się autorka wraz z mężem i synem.

publikacje

Wróć do listy

Salut

Autorka opowiada o Warszawie, jaką pamięta ze stycznia 1945 r. – określa ją „ bezkreśnie makabrycznym oceanem gruzów”, w którym nie potrafi odnaleźć znanych sobie dawnych ulic i domów. Opisuje wędrówkę z dopiero co poznanym mężczyzną po Śródmieściu. Jest mroźna i śnieżna zima, na śniegu natrafiają na ślady dużych męskich butów, idąc ich tropem dochodzą do ul. Freta na Rynku Starego Miasta. Tutaj, obok zniszczonego budynku zauważają żołnierza.

publikacje

Wróć do listy

Zima na budowie

Autorka opowiada o pewnym zdarzeniu, które zaobserwowała na jednym z placów podczas odbudowywania powojennej Warszawy. Jest zima 1951 r., kiedy autorka spacerując Alejami Niepodległości, zauważa młodego mężczyznę ubranego stosownie do mroźnej pogody. Postanawia iść za nim, docierając niepostrzeżenie na plac budowy. Pamiętnikarka jest zaskoczona, że pomimo spratańskich warunków atmosferycznych, robotnicy aktywnie pracują. Wśród dużej liczby mężczyzn zauważa robotnika, którego tropem szła. Zadaniem młodzieńca jest dodwanie gorącej wody do zaprawy, aby ta nie zamarzła przy panującym mrozie.

publikacje

Wróć do listy

Nie doczekał

Autorka opisuje pewne zdarzenie związane z odbudową Warszawy. Przechodząc obok którejś z budów, pośród gapiów Penciakowa zauważa staruszkę, która od dłuższego czasu przygląda się pracy koparki odgruzowującej teren. Starszą kobietę zachwyca widok pracujących maszyn i ludzi. Kobiety nawiązują rozmowę.

publikacje

Wróć do listy

Zostali z nami

Autorka opowiada o budowie Cmentarza Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich przy ulicy Żwirki i Wigury w Warszawie. Znalazła się w grupie około 100 osób, które w czynie społecznym pomagały w pracach ziemnych. Było to w marcu 1950 r., robotnicy i ochotnicy starali się, by zdążyć przed 1 maja. Autorka przytacza rozmow, toczące się pomiędzy uczestnikami robót. Wspominają poległych, ich poświęcenie dla walki o wolność. Wymieniają konkretnych chłopców, których los był im znany.

publikacje

Wróć do listy

Duży i mały Religa

Tekst opowiada o biciu rekordu normy na budowie przez ekipę Religi (Religa, Banasik, Wit). Kierujący brygadą jest instruktorem nowego systemu murarskiego. Autorka znalazła się wśród osób obserwujących to wydarzenie i kibicujących murarzom. Po jakimś czasie pisząca spotyka na ulicach Mokotowa grupkę chłopców w wieku około jedenastu lat, bawiących się w bicie rekordu. Naśladowali oni Religę i jego współpracowników. Chcieli nauczyć się stawiać cegły i później poprosić o przyjęcie ich na „prawdziwą” budowę.

publikacje

Wróć do listy

Mieszkam na Mokotowie - 1948 r.

Wspomnienia autorki dotyczące Mokotowa z przełomu lat 40. i 50. XX w. zostały ujęte w zbiór krótkich opowiadań. Zapis rozpoczyna się od przedstawienia domu Lucyny Penciakowej, zlokalizowanego przy alei Niepodległości 138, wraz z jego bliższymi i dalszymi okolicami. Autorka po raz pierwszy zobaczyła Mokotów w 1941 r. podczas odwiedzin u swojej koleżanki z Wolnej Wszechnicy Polskiej. Znajoma - Maria - była żoną Feliksa B., znanego redaktora prohitlerowskiego pisma.

publikacje

Wróć do listy

Józefa i Maria Wisłockie do Zofii Wisłockiej, 1954–1955

Listy Józefy Wisłockiej do córki, Zofii Wisłockiej, przebywającej w więzieniu za przynależność do nielegalnej organizacji. W listach znajdują się także dopiski od siostry Zofii, Marii Wisłockiej.

Strony