publikacje

Wróć do listy

List otwarty do Przyjaciół

Listy Haliny Martin, pisane zbiorczo do różnych przyjaciół. Autorka jest osobą bardzo zajętą i ciągle brakuje jej czasu na prywatną korespondencję. Pisząc ogólny list do przyjaciół dzieli się z nimi aktualnymi wydarzeniami z jej życia. Porusza zarówno sprawy prywatne, rodzinne, jak i te związane z jej działalnością kombatancką. Czasem są to tylko życzenia świąteczno-noworoczne, jak np. w 2000 r. i 2001 r.)

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Anny Sławińskiej-Grabowskiej, 5.08.1998

Halina Martin podpisała się jako ciotka Halina. Adresatką jest prawdopodobnie Anna Sławińska-Grabowska, która jako dziecko spędzała wakacje w majątku Pawłowice, zarządzanym w okresie okupacji niemieckiej przez Halinę. W liście autorka nawiązała do Pawłowic, ponieważ niedługo wcześniej otrzymała prośbę opisania spraw dotyczących majątku. Przedstawiciele różnych środowisk prosili ją o napisanie swojego życiorysu, brakowało jej jednak na to czasu. Narzekała, że od czasów wojny ciągle musiała pisać do różnych pism emigracyjnych, do redakcji Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa, czy do BBC.

publikacje

Wróć do listy

Krystyna i Bolek do Haliny Martin, 14.11.2005–30.03.2006

Listy do Haliny Martin dotyczące spraw prywatnych i kombatanckich. Podpisane: Krystyna i Bolek.

14.11.2005 (sygn. 29) - Autorzy piszą o cotygodniowych wizytach w Komorowie (u Weroniki i Wacka), które dodają im sił. Byli też u Ewżenów, którzy są teraz w lepszej formie. Odwiedzili również Zosię Koter, byli u niej po mszy za Irmę. Michał jest już na III roku Politechniki. Teraz ona ma przyjść z wizytą i opowiedzieć o podróży do Francji i Anglii (odwiedziła w Londynie Halinę).

publikacje

Wróć do listy

Grabowska do Haliny Martin, 2.07.1973

Autorka podziękowała Halinie Martin za list, a na jej konto wpłynęło 50 dolarów. Na tej podstawie wywnioskowała, że jej list także dotarł do adresatki. Napisała również do swojej córki, by przysłała 4000 złotych Pani Rossman, listy z Polski przychodziły jednak z opóźnieniem. Autorka listu pragnęła sprowadzić do Szwajcarii swoje dwie córki. Starsza czekała wówczas na paszport, młodsza mogła nie otrzymać dokumentu, ponieważ za granicą przebywały już jej matka i siostra, polskie władze mogły w takiej sytuacji odmówić.

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Nuny Ruckerowej, 16.01.1973

Odpowiedź w sprawie lekarstwa, o które adresatka, Nuna Ruckerowa, prosiła w liście do jej matki, Lidii Przedpełskiej (ten dokument również znajduje się w tej teczce). Halina Martin wyjaśnia, że Petidina to odmiana morfiny, jeśli Ruckerowa jej potrzebuje, powinna zwrócić się po receptę do swojego lekarza; wszelkie inne formy otrzymania narkotyku będą niezgodne z prawem.

publikacje

Wróć do listy

M. Królikiewicz do Haliny Martin, 29.09.1976–17.01.1983

Listy do Haliny Martin, pisane z Nowego Jorku. Autorka, podpisująca się jako Dziunia, jest znajomą matki adresatki, Lidii Przedpełskiej, i często ją odwiedza. W listach zdaje relację z tego, co dzieje się u Przedpełskiej.

publikacje

Wróć do listy

Halina Dodek do Haliny Martin, 1971–1973

List i dwie kartki do Haliny Martin.

Kartki pochodzą z 1971 i 1972 r. Obie zostały napisane w okresie wielkanocnym, zawierają życzenia świąteczne. W pierwszej autorka pisała o nieokreślonej niespodziance, którą otrzymała pocztą. W drugiej wyraziła swój niepokój z powodu długiego milczenia Haliny. Zastanawiała się, co mogło być tego przyczyną i czy wszystko było u niej w porządku.

publikacje

Wróć do listy

Nasze okupacyjne wakacje

Autorka opowiada o wakacjach, jakie co roku spędzała pod Warszawą, w majątku Pawłowice, a później Marynin. Mimo okropności wojny, czas spędzony w Pawłowicach wspomina bardzo dobrze. To był dla niej „raj swobody, dostatku, bezpieczeństwa, wspaniałego jedzenia, no i okazja do spędzenia dwóch miesięcy w komplecie rodzinnym”. Ojciec przeprowadzał się na ten czas do Pawłowic, skąd dojeżdżał rowerem do młyna w Tarczynie, gdzie był buchalterem.

publikacje

Wróć do listy

Israel

Dziennik Haliny Martin z podróży do Izraela, w którym opisywała swoje wrażenia i spostrzeżenia. Na wstępie opisała przebieg lotu z lotniska w Londynie. W trakcie pobytu w Izraelu spotkała wielu turystów ze Skandynawii i Niemiec. Do Niemców miała szczególnie krytyczny stosunek, podkreślała, że byli hałaśliwi i wszędzie się panoszyli. Nie podobało jej się, że w sklepach i muzeach była zagadywana w języku niemieckim. Zauważyła wielu uzbrojonych żołnierzy na ulicach, była jednak zdegustowana ich niechlujnym wyglądem. Martin opisała ulice, budynki i otaczającą ją przyrodę.

publikacje

Wróć do listy

Zofia Trzebuniowa do Haliny Martin, 1972–2007

Zbiór listów do Haliny Martin. Autorka, jako młoda dziewczyna, była w czasie wojny nianią córek Haliny Martin (Kai i Basi). Mimo, iż pani Martin wyjechała z córkami tuż po wojnie do Londynu, kobiety utrzymywały ze sobą kontakt przez całe życie. Zofia Trzebuniowa występuje w tej korespondencji jako Kitka, bo tak była nazywana przez dzieci.

Strony