publikacje

Wróć do listy

Wspomnienie Sybiraczki

Autorka mieszkała z mężem, Bronisławem, w miejscowości Dębniak k/Oszmiany na Wileńszczyźnie. Mieli niewielkie gospodarstwo, trochę zwierząt. W mroźną noc 10.02.1940 r. do ich domu przyszło NKWD i dało im 15 min. na zebranie się. Zawieziono ich saniami, razem z innymi aresztowanymi, na stację Soły. Tam czekały na nich wagony bydlęce. Autorka opisuje nieludzkie warunki podróży: głód, brak wody, wszy i choroby. Po ok. 20 dniach dotarli do celu. Była to Akmolińska obłaść w Kazachstanie. Rozdzielono ich do pracy. Mąż autorki poszedł do kopalni złota, ona pracowała przy transporcie drewna.

publikacje

Wróć do listy

List Ludmiły Skrzekut do Związku Sybiraków

List kierowany do Związku Sybiraków ma na celu uzupełnienie informacji podanych przez autorkę w jej wspomnieniach. Rzecz dotyczy przede wszystkim deportacji na Syberię. Autorka wspomina nieludzkie warunki, w jakich przyszło im żyć na zesłaniu. Pamięta przede wszystkim potworny głód i choroby. Kiedy zachorowała na malarię, jej matka prosiła, by wysłać ją do szpitala, jednak komendant łagru nie wyraził na to zgody. Twierdził, że szpital nie jest przezaczony dla Polaków. Innym razem, gdy rodzina chorowała na tyfus, lekarz ukrył prawdę o chorobie, mówiąc, że to grypa.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Ludmiły Skrzekut

Autorka opisuje losy swojej rodziny po wkroczeniu wojsk radzieckich do Polski we wrześniu 1939 r.

publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia Zofii Sikory

W kwietniu 1940 r. do domu państwa Łozińskich wpadło kilku czerwonoarmistów i kazali całej rodzinie zbierać się. Zawieźli ich do wagonów towarowych, stojących na bocznicy kolejowej w Tarnopolu. Trzymali ich kilka dni w zatłoczonych wagonach. Rodzina i znajomi przynosili im jedzenie. W końcu transport ruszył w kierunku Pawłodaru. Od czasu do czasu dostawali gorącą wodę i trochę chleba. Warunki sanitarne były okropne, nie było możliwości umycia się, a potrzeby fizjologiczne załatwiali do dziury w podłodze. Dopiero w Pawłodarze zagoniono ich do bani, a odzież zdezynfekowano.

publikacje

Wróć do listy

Na zesłaniu

Rodzina Stefanii Mikschick od pokoleń mieszkała we wsi Kujdańce, pow. Zbaraż, woj. Tarnopol. Tam rodzice posiadali gospodarstwo rolne. Mieszkańcy wsi byli narodowości polskiej i ukraińskiej. Kiedy 17 września 1939 r. do Polski wkroczyli Sowieci, nikt nie opuszczał rodzinnej wsi, sądząc, że pod panowaniem sowieckim będzie lepiej niż pod niemieckim. W nocy 10 lutego 1940 r. przyszło do ich domu trzech mężczyzn: jeden Sowiet w mundurze wojskowym i dwóch Ukraińców z ich wsi (Huryk i Karyczun).

publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia Danuty Preiss

We wrześniu 1939 r. został aresztowany autorki ojciec, kancelista w dyrekcji PKP. Od tamtej pory wszelki słuch o nim zaginął. Natomiast autorka wraz z matką i czworgiem rodzeństwa zostali wywiezieni do obozu ETK-27 w Kustanaju (Kazachska SRR, rejon Mendyga, wieś Dołbuszka). Nie wolno ich było zatrudnić. Rodzina przymierała głodem. Dzieci często żebrały. Danuta przez jakiś czas pracowała w kołchozie, potem w zakładzie reperacji traktorów.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Reginy Landau

Dokument z 1945 roku. Obejmuje wydarzenia z lat 1939-1942.

Relacja poświęcona sytuacji Żydów w Łańcucie i jego okolicach po wejściu do miasta wojsk niemieckich 22 września 1939 roku.

Autorka skoncentrowała się na przedstawieniu ogólnego położenia Żydów, przytoczyła też kilka sytuacji, których była świadkiem. Szczegółowo zrelacjonowała masowe egzekucje podając ich miejsc i przybliżone liczby ofiar. Opisała nie tylko wydarzenia z Łańcuta, ale i te, o których dowiadywała się jeszcze w okresie wojny, a które miały miejsce w okolicznych miejscowościach.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Leokadii Rudzkiej z zesłania na Syberię

Autorka opowiada o losach swojej rodziny zesłanej na Syberię w 1940 r.

publikacje

Wróć do listy

Pracowali, aż padli

Autorka opisuje swoje losy podczas II wojny światowej.

Przed wojną mieszkała z rodzicami i pięcioma siostrami w miejscowości Siemieńcz, pow. Buczacz, woj. Tarnopol. Rodzice przybyli tam jako osiedleńcy w 1930 r. Matka pochodziła ze Szczyrku, ojciec – z Bielska-Białej. Prowadzili sklep kolonialny. Jesienią 1939 r. zmarła matka.

publikacje

Wróć do listy

Janina Zacharewicz-Dyczewska

Autorka opisuje losy swojej rodziny podczas II wojny światowej. Jej wspomnienia zaczynają się od krótkiego zaprezentowania sylwetki rodziny: od początku lat 30. mieszkała z mężem w Suwałkach. Mąż, Walerian Zacharewicz, pracował jako urzędnik państwowy (był on sekretarzem w Komendzie Policji w Suwałkach), ona natomiast prowadziła dom. W 1939 r. mąż został powołany do wojska, a autorkę z synem, Mirosławem (urodzonym w 1933 r.), ewakuowano do Wołkowyska. Pod koniec miesiąca wróciła z synem do matki, do Augustowa.

Strony