[Jadę, jadę, w piątek...]
Autorka zaczyna od informacji, że jest w drodze, ale nie do Krakowa, tylko do Podgórza, które jest dzielnicą znajdującą się po drugiej stronie Wisły od przylegającej do Starego Miasta żydowskiej dzielnicy Kazimierz. Zaznacza jednak, że nie będą się mogli tego dnia spotkać, ponieważ nie będzie sama i byłoby to zbyt niej niebezpieczne. Prosi Żuławskiego, by przyjechał później [nie zaznacza kiedy dokładnie], i pisze: "szukaj mnie w Podgórzu".