publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 9.01–19.04.1888 (tom 3)

Dziennik, a właściwie dzienniki, powstałe między 9.01 a 19.041888 roku, w czasie podróży do Włoch. Na pierwszej stronie autorka nadała mu numer 3 (jednak strona archiwalna podaje numer 2).

publikacje

Wróć do listy

[Wiesz, jestem tak...]

List Solska rozpoczyna od informacji, że jest tak zmęczona i wyczerpana, że nie starczyło jej sił nawet na napisanie krótkiej wiadomości. Dzień, w którym pisze, spędziła na drzemaniu. Wspomina, że tam, gdzie się znajduje, ma okna na morze, ale jest tak wyczerpana, że nie ma nawet siły wyjść na spacer.

W dalszej części informuje Żuławskiego, kiedy dokładnie przyszły do niej jego ostatnie listy.

Solska kończy zapewnieniem o swojej miłości i o tym, że niedługo napisze mu więcej.

Podpisuje się: "Jola".

publikacje

Wróć do listy

[Ty, Ty, więc...]

Solska rozpoczyna list od informacji, że otrzymała już pismo od Żuławskiego. Dalej z treści można wywnioskować, że Solska i Żuławski umówili się, że w przyszłym roku, jeżeli ich romans będzie nadal trwać, wyjadą dokądś, aby być razem. Póki co, Solska opisuje, że będzie musiała "wykręcać język na niemieczczyźnie". W dalszej części listu  wspomina, że nie jest zachwycona tym, że musi jechać za granicę. Pisze: "Nie cierpię Niemców".

publikacje

Wróć do listy

[Jerzy, jutro t.j. piątek...]

Solska rozpoczyna list od informacji, że następnego dnia wyrusza do Krakowa, gdzie planuje zostać na noc, a stamtąd pojedzie do Warszawy. Solska prosi w liście Żuławskiego, żeby był w nocy w Tarnowie, żeby mogli się choć na chwilę zobaczyć.

List kończy informacja, że Solska zaraz napisze list do Rabskiego [najprawdopodobniej chodzi o Władysława Rabskiego, przyjaciela męża Solskiej - Ludwika].

Autorka zapewnia Adresata o swojej miłości.

Podpisuje się: "Jola".

publikacje

Wróć do listy

[Nie, nie powinny być nam obojętne…]

Solska zaczyna list od informacji, że chciałaby napisać list wesoły, ale nie jest w stanie. Wspomina, że wcale nie jest jej obojętne to, czy Żuławski jest teraz na wakacjach z rodziną czy nie, bo go kocha. W dalszej części zarzuca mu, że darzy miłością swoją żonę. „Ty ją kochasz, dlatego, żeś był jej pierwszym” – pisze, po czym podsumowuje: „W niej jest Twój spokój, we mnie – Twój ból”. Sugeruje, że może powinni oboje przestać się łudzić, że kiedykolwiek będą razem.

publikacje

Wróć do listy

Klementyna z Tańskich Hoffmanowa do Józefy Lach Szyrmy, 20.07.1835

Hoffmanowa pisze, że przesyła krótki liścik przez pana Aleksandra Jełowickiego, który właśnie wybiera się do Londynu. Donosi w nim, że oboje z mężem są zdrowi i że zazdroszczą wszystkim, którzy mają możliwość odbycia podróży do Anglii. W odpowiedzi na swój ostatni list oczekuje długiej wiadomości od Szyrmowej. Pisze również, że szkoda jej „Księżnej Matki”, ale stwierdza, że nażyła się do woli (Izabela Dorota z Flemmingów Czartoryska, matka Adama Jerzego Czartoryskiego, zmarła 17 czerwca 1835 w wieku 89 lat). Przesyła pozdrowienia od męża i uściski od siebie dla dzieci odbiorczyni.

publikacje

Wróć do listy

[Serdecznie się cieszymy]

Krótki, niepodpisany list, którego główną treść stanowi informacja, że do Wrocławia dotarła wiadomość o szczęśliwym ukończeniu podróży Józefy Szyrmy do Londynu. List kończą życzenia noworoczne dla rodziny Szyrmów. Charakter pisma nie należy ani do Klementyny Hoffmanowej, ani do Karola Hoffmana. Najprawdopodobniej został dołączony do któregoś z listów Hoffmanów.

publikacje

Wróć do listy

Karol Hoffman, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa do Krystyna Lach Szyrmy, Józefy Lach Szyrmy, 21.08.1832

Opisywany list pochodzi przede wszystkim od Karola Hoffmana, zawiera jednak dopisek jego żony Klementyny Hoffmanowej. W dużej mierze ma charakter informacyjny. Hoffman pisze, że po kilkutygodniowej podróży przyjechali wraz z żoną do Paryża, gdzie wynajęli na miesiąc mieszkanie. Zauważa, że mogą żyć w Paryżu równie tanio jak w Dreźnie. Nadmienia, że nie kontaktował się z odbiorcami od czasu pobytu w Lipsku, ale chciałby wznowić stosunki. Wyraża nadzieję, że opisywany list zapoczątkuje dalszą korespondencję i że spodziewa się dłuższej odpowiedzi.

publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia Heleny Ciesielczuk z Sierpnia ‘80

Podczas wydarzeń sierpniowych Ciesielczuk, nauczycielka z Gorzowa Wielkopolskiego, była w Gdańsku z wizytą u córki. Autorka przywołała obraz wyciszonego, poważnego miasta i jego mieszkańców – zaniepokojonych i dziwnie spokojnych – oraz widok stoczni z okien pociągu, którym wracała do domu. Pobyt na Wybrzeżu stał się dla Ciesielczuk także pretekstem do wspomnień z okresu młodości spędzonej w Wolnym Mieście Gdańsku, gdzie uczęszczała do Polskiej Wyższej Szkoły Handlowej.

publikacje

Wróć do listy

[Jadę, jadę, w piątek...]

Autorka zaczyna od informacji, że jest w drodze, ale nie do Krakowa, tylko do Podgórza, które jest dzielnicą znajdującą się po drugiej stronie Wisły od przylegającej do Starego Miasta żydowskiej dzielnicy Kazimierz. Zaznacza jednak, że nie będą się mogli tego dnia spotkać, ponieważ nie będzie sama i byłoby to zbyt niej niebezpieczne. Prosi Żuławskiego, by przyjechał później [nie zaznacza kiedy dokładnie], i pisze: "szukaj mnie w Podgórzu".

Strony