publikacje

Wróć do listy

[Nie, nie powinny być nam obojętne…]

Solska zaczyna list od informacji, że chciałaby napisać list wesoły, ale nie jest w stanie. Wspomina, że wcale nie jest jej obojętne to, czy Żuławski jest teraz na wakacjach z rodziną czy nie, bo go kocha. W dalszej części zarzuca mu, że darzy miłością swoją żonę. „Ty ją kochasz, dlatego, żeś był jej pierwszym” – pisze, po czym podsumowuje: „W niej jest Twój spokój, we mnie – Twój ból”. Sugeruje, że może powinni oboje przestać się łudzić, że kiedykolwiek będą razem.

publikacje

Wróć do listy

Klementyna z Tańskich Hoffmanowa do Józefy Lach Szyrmy, 20.07.1835

Hoffmanowa pisze, że przesyła krótki liścik przez pana Aleksandra Jełowickiego, który właśnie wybiera się do Londynu. Donosi w nim, że oboje z mężem są zdrowi i że zazdroszczą wszystkim, którzy mają możliwość odbycia podróży do Anglii. W odpowiedzi na swój ostatni list oczekuje długiej wiadomości od Szyrmowej. Pisze również, że szkoda jej „Księżnej Matki”, ale stwierdza, że nażyła się do woli (Izabela Dorota z Flemmingów Czartoryska, matka Adama Jerzego Czartoryskiego, zmarła 17 czerwca 1835 w wieku 89 lat). Przesyła pozdrowienia od męża i uściski od siebie dla dzieci odbiorczyni.

publikacje

Wróć do listy

[Serdecznie się cieszymy]

Krótki, niepodpisany list, którego główną treść stanowi informacja, że do Wrocławia dotarła wiadomość o szczęśliwym ukończeniu podróży Józefy Szyrmy do Londynu. List kończą życzenia noworoczne dla rodziny Szyrmów. Charakter pisma nie należy ani do Klementyny Hoffmanowej, ani do Karola Hoffmana. Najprawdopodobniej został dołączony do któregoś z listów Hoffmanów.

publikacje

Wróć do listy

Karol Hoffman, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa do Krystyna Lach Szyrmy, Józefy Lach Szyrmy, 21.08.1832

Opisywany list pochodzi przede wszystkim od Karola Hoffmana, zawiera jednak dopisek jego żony Klementyny Hoffmanowej. W dużej mierze ma charakter informacyjny. Hoffman pisze, że po kilkutygodniowej podróży przyjechali wraz z żoną do Paryża, gdzie wynajęli na miesiąc mieszkanie. Zauważa, że mogą żyć w Paryżu równie tanio jak w Dreźnie. Nadmienia, że nie kontaktował się z odbiorcami od czasu pobytu w Lipsku, ale chciałby wznowić stosunki. Wyraża nadzieję, że opisywany list zapoczątkuje dalszą korespondencję i że spodziewa się dłuższej odpowiedzi.

publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia Heleny Ciesielczuk z Sierpnia ‘80

Podczas wydarzeń sierpniowych Ciesielczuk, nauczycielka z Gorzowa Wielkopolskiego, była w Gdańsku z wizytą u córki. Autorka przywołała obraz wyciszonego, poważnego miasta i jego mieszkańców – zaniepokojonych i dziwnie spokojnych – oraz widok stoczni z okien pociągu, którym wracała do domu. Pobyt na Wybrzeżu stał się dla Ciesielczuk także pretekstem do wspomnień z okresu młodości spędzonej w Wolnym Mieście Gdańsku, gdzie uczęszczała do Polskiej Wyższej Szkoły Handlowej.

publikacje

Wróć do listy

[Jadę, jadę, w piątek...]

Autorka zaczyna od informacji, że jest w drodze, ale nie do Krakowa, tylko do Podgórza, które jest dzielnicą znajdującą się po drugiej stronie Wisły od przylegającej do Starego Miasta żydowskiej dzielnicy Kazimierz. Zaznacza jednak, że nie będą się mogli tego dnia spotkać, ponieważ nie będzie sama i byłoby to zbyt niej niebezpieczne. Prosi Żuławskiego, by przyjechał później [nie zaznacza kiedy dokładnie], i pisze: "szukaj mnie w Podgórzu".

publikacje

Wróć do listy

[Dzień do dnia niepodobny...]

List nie posiada daty dziennej - rozpoczyna go tylko informacja o dniu tygodnia i porze dnia: "niedziela rano".

List rozpoczyna wzmianka, że poprzedniego dnia Solska była jeszcze pełna nadziei na prędkie spotkanie. Tego dnia już wie, że na spotkanie będą musieli poczekać niecały tydzień.

Autorka przeprasza w liście Żuławskiego za wysłanie depeszy [brakuje jej w korpusie listów]. Nazywa to nieodpowiedzialnym zachowaniem, próbuje jednak wyjaśnić mu powód jej wysłania oraz zapewnia, że treść depeszy nie wskazywała na łączącą ich relację.

publikacje

Wróć do listy

Pamiętniki z okresu pierwszej wojny światowej

Maria Walewska spisała swoje wspomnienia w 1915 i 1916 r. „trochę z nudów, a trochę z poczucia społecznego obowiązku” – zachęcona artykułami w prasie wzywającymi do pisania pamiętników (z okazji pierwszej rocznicy wybuchu wojny). Od sierpnia 1962 do 1963 r., porządkując swoje notatki, starała się zachować ich autentyczność; dodała trochę wyjaśnień, jej zdaniem niezbędnych, wykreśliła zbyt rozwlekłe fragmenty.

publikacje

Wróć do listy

Kilka lat z życia emerytki

Libiszowska pisze, że była w dobrej formie fizycznej i psychicznej, kiedy przeszła na emeryturę. Stwierdza, że mogłaby nadal pracować, ale tego nie chciała. Nie tęskni za pracą biurową, aczkolwiek wykonywała ją bardzo sumiennie przez wiele lat. Ma wiele planów i widzi przed sobą wiele możliwości.

publikacje

Wróć do listy

Relacja z 1946 r.

Wspomnienia Elizy Bator dotyczą przesiedlenia w 1946 r. Rozpoczyna je opis dnia wyjazdu, kiedy 13-letnia autorka wraz z matką szykowały się do opuszczenia rodzinnego domu i Wilna. Bator opisuje przygotowania do podróży, refleksje towarzyszące wysiedleniu – smutek rozstania z bliskimi ludźmi i miejscami. Dokument zawiera również relację z podróży transportem na zachód: wymuszanie łapówek przez żołnierzy, incydenty w trakcie tułaczki, okoliczności dotarcia do Wrocławia oraz odniesienia do życia osobistego autorki.

Strony