publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 10.04.1950–14.05.1950

Czwarty dziennik Agnieszki Osieckiej rozpoczyna się od krótkiego, sielankowego opisu Świąt Wielkanocnych w 1950 r. Następnie autorka przechodzi do relacjonowania niezwykle ważnego dla siebie tematu sportu. W przeciwieństwie do wcześniejszych dzienników, w zapiskach Osieckiej z 1950 r. nie brak przykrych zdarzeń związanych z jej pasją: „Raptem przyszedł Szafa i zobaczywszy mnie w wodzie, wskoczył na mój tor. I tak byłam zła na niego za głupstwa, które wygadywał, a teraz zaczęłam się po prostu bać (Ledźwiński stał nad basenem i robił idiotyczne miny, doprowadzając mnie do pasji).

publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 6.03.1950–10.04.1950

Dziennik prowadzony pomiędzy marcem a kwietniem 1950 r. kontynuuje tematy zawarte w zapiskach z okresu pomiędzy wrześniem 1949 a lutym 1950 r. Podobnie jak w tamtym dzienniku, tak i w tym przeważają wpisy poświęcone bieżącym wydarzeniom w szkole, zaangażowaniu na polu sportowym (udział w zawodach pływackich, regularne treningi siatkówki) oraz – przede wszystkim – sprawom sercowym: „Ludwik i Szafa wciąż za mną szaleją i są z tym strasznie śmieszni (szczególnie Ludwik). Szafa dzwoni do mnie czasami i strasznie wesoło, śmiesznie i z tupetem flirtuje.

publikacje

Wróć do listy

Zeszyt IV

W czwartym zeszycie wspomnień Helena Garszyńska kontynuuje wątek życia towarzyskiego, które prowadziła po ukończeniu szkoły. Podczas pobytu w Austrii autorka uczestniczyła w balu, na którym zjawił się Franciszek Józef. Swoje spotkanie z monarchą opisała po latach w następujących słowach: „O 12 muzyka zagrała fanfarę i wszedł Franciszek Józef ze swoją świtą, z dwoma adiutantami. Przyznam też, że byłam trochę oszołomiona, dotąd cesarzy i królów widywałam tylko na obrazku, a tutaj pierwszy raz żywego. Potem my dla Franciszka Józefa żywiliśmy zawsze więcej sympatii jak np.

publikacje

Wróć do listy

Zeszyt III

Trzeci zeszyt wspomnień Heleny Garszyńskiej rozpoczyna się w dniu końcowych egzaminów w Hotelu Lambert, po których nastąpił długo wyczekiwany przez rodzinę autorki jej powrót do domu: „Na drugi dzień było w Dzienniku Poznańskim sprawozdanie z Rozdania Nagród w Hotelu Lambert. Redaktor Franciszek Dobrowolski nie omieszkał dodać, że popisywała się deklamacją i dostała kilka nagród Helena Jarochowska, córka słynnego historyka Kazimierza. Wielce to połechtało moją miłość własną, jak również mojej matki” (k. 10r).

publikacje

Wróć do listy

Zeszyt II

Drugi zeszyt wspomnień Heleny Garszyńskiej kontynuuje wątki poruszone w zeszycie pierwszym: kwestię edukacji autorki oraz jej szerokich znajomości zawartych dzięki ojcu. Spośród dziesiątek nazwisk wymienionych w zapiskach uwagę zwracają przede wszystkim: Józef Ignacy Kraszewski, Henryk Sienkiewicz, Bibianna Moraczewska (oraz jej brat, historyk Jędrzej Moraczewski), Walerian Kalinka oraz Michał Bobrzyński. O ważnych znajomościach Garszyńska pisała w następujący sposób: „Chyba nie było wybitnej osobistości w Polsce, która przejeżdżając przez Poznań, nie zawadziłaby o nasz dom” (k.

publikacje

Wróć do listy

Dziennik 9.09.1898–9.10.1899

Większą część dziennika wypełniają miłosne wyznania Zofii Michniewicz adresowane do jednej z jej nauczycielek: „Poprawiałyśmy z »moim złotem« dyktanda, ona powiedziała po polsku »chaos«, ale nie wiedziała jak i rzekła »chao«, co mi się tak podobało, że o mało Jej się na szyję nie rzuciłam. Moja złota, o, żeby Ona wiedziała, jak ja Ją kocham, że Nią tylko żyję, może wtenczas i w Jej lodowatej piersi zabiłoby serce, może, jeżeli nie miłość, to przynajmniej litość by do mnie poczuła.

publikacje

Wróć do listy

Pamiętnik 19.01.1919–28.07.1919

Dziennik spisany w specjalnie przeznaczonym do tego celu zeszycie Pele-Mele (wydanym w Krakowie w 1902 r.), opatrzonym przez wydawcę pytaniami, na które właściciel powinien sobie odpowiedzieć. Kolejność pytań wyznacza tematy i nurt opowieści Marii Tycówny. Nie zawsze odpowiedź pochodzi z jednego dnia, często zdarza się, że jest ona uzupełniana po kilku miesiącach lub nawet latach. Każdy nowy dopisek został opatrzony stosowną datą na marginesie. O samej sobie autorka pisze więc w następujący sposób: „[…] we mnie siedzi dwóch ludzi.

publikacje

Wróć do listy

Odpowiedź na ankietę religijną. Curriculum vitae internae

Rękopis Zofii Reutt-Witkowskiej składa się z dwóch części: kopii jej odpowiedzi na ankietę religijną ogłoszoną w 1923 r. przez Towarzystwo Psychologiczne Krakowskie i Poznańskie oraz zbioru wspomnień z lat 1901–1925 pod tytułem Curriculum Vitae Internae, uszeregowanych w kolejne rozdziały i podrozdziały.

publikacje

Wróć do listy

Sztambuch Łucji Czerniakówny

Sztambuch Łucji Czerniakówny stanowi przede wszystkim świadectwo rozległych kontaktów towarzyskich autorki, wśród jej przyjaciół i znajomych byli nie tylko Polacy, ale także Niemcy czy Włosi. Zawarte w nim wpisy są w dużej mierze autorskie, pojawiają się także cytaty z wierszy i aforyzmów, w jednym przypadku wprost przypisanych Henrykowi Sienkiewiczowi.

publikacje

Wróć do listy

Bukiet krakowski

Trzeci tom wspomnień Amelii Łączyńskiej otwiera przeprowadzka do Krakowa i wejście autorki w wiek „panny do wzięcia”. Z typowym dla siebie humorem i swobodą opisuje więc miejską socjetę, nie oszczędzając żadnej rodziny: „Najstarszy Adam [Konopka] ożeniony z Muszką Czermińską (właściciel Modlnicy) mieszkał we Lwowie, gdzie miał posadę w banku. Przezywano go papieżem, bo był bardzo klerykalny, co w praktyce objawiło się niezwykle licznym potomstwem. Dopiero po dziesiątym dziecku nastąpił koniec naturalnego przyrostu [...]” (k. 19r).

Strony