publikacje

Wróć do listy

Róża Katzenellenbogen do Oskara Katzenellenbogena (Ostapa Ortwina), 11.11.1904

List pochodzi prawdopodobnie z początkowego okresu znajomości Katzenellenbogenów. Autorka pisze, że ostatni list Ostapa zawierał sporo sprytnych uwag i „jeszcze więcej gryzącego dowcipu, a najwięcej gniewu”. Powodem owych złości był rzekomy brak odpowiedzi ze strony Róży. Ostap zarzucał autorce, że pisze rzadko i krótko, podczas gdy on przeciwnie. Autorka odpowiada na to: „Cóż jednak zrobić, kiedy to już taki pech, że ja także jestem przyzwyczajona, że zawsze więcej biorę, jak daję i nie mogę na to poradzić, a może i nie chcę”.

publikacje

Wróć do listy

Róża Katzenellenbogen do Oskara Katzenellenbogena (Ostapa Ortwina), 27.10.1904

List Róży Katzenellenbogen do Ostapa Ortwina z 27 października 1904 r. to pierwszy zachowany list autorki do jej przyszłego męża. Prawdopodobnie pisany we Lwowie. Treść listu rzuca światło na początki znajomości obojga. Autorka podaje informację, że odpisuje o godzinie „jedenastej w nocy”, jedenaście godzin po otrzymaniu wyczekiwanego listu od Ostapa. Pisze, że nie była w stanie odczytać listu w całości, musiała przerywać lekturę.

publikacje

Wróć do listy

Róża Katzenellenbogen do Oskara Katzenellenbogena (Ostapa Ortwina), 4.08.1905

List pisany w uzdrowisku w Tartarowie (prawdopodobnie wieś położona na terenach dzisiejszej Ukrainy) do Ostapa Ortwina, przebywającego w uzdrowisku w Reinchenhall. Zaczyna się od słów: „Wszystkie listy co dzień dostaję, a tylko ten z poniedziałku się spóźnił”. Autorka wyjaśnia, w jaki sposób działa poczta w Tartarowie, aby narzeczony wiedział, skąd ewentualne opóźnienia w doręczaniu listów. Pisze, że często chodzi na stację, bo lubi patrzeć na odjeżdżające pociągi, opisuje je: „[...] olbrzymi snop iskier bucha w górę”. Dalej przechodzi do próśb, aby Ostap pił dużo mleka lub śmietany.

publikacje

Wróć do listy

Róża Katzenellenbogen do Oskara Katzenellenbogena (Ostapa Ortwina), 8.08.1905

List Róży z 8 sierpnia 1905 r. jest odpowiedzią na list Ostapa Ortwina z 6 sierpnia, pisany z Reichenhall, w którym autor dopytuje, czy Róża nadal jest w Krynicy, co robi, jaka jest pogoda, jakie jej samopoczucie itd. Prosi, by pisała więcej. Na początku swojej wiadomości autorka wyjaśnia konwencjonalnie, że przez ostatnie trzy dni nie pisała do niego, przy okazji podaje informację o wysłanych i otrzymanych listach. Dalej wspomina, że spotykała się z tutejszym towarzystwem na spacerze i w restauracji, ale stwierdza, że nie ma o czym mówić.

publikacje

Wróć do listy

Róża Katzenellenbogen do Oskara Katzenellenbogena (Ostapa Ortwina), 9.08.1905

List pisany z uzdrowiska w Tartarowie (wieś prawdopodobnie położona na terenach dzisiejszej Ukrainy), dotyczący nieokreślonych dokładnie spraw mieszkaniowych, o których Ortwin był dobrze poinformowany. Autorka pisze w pierwszym zdaniu: „[...] źle mi, jestem okropnie zdenerwowana, nad ranem nieraz tak, że nie wiem już, co począć”. Pisze, że spotkało ją kilka drobnych przykrości, ale nie określa jakie. Wspomina za to, że jest zaniepokojona mieszkaniem. Nie wie, czy dobrze postąpiła, bo ktoś inny mógł w nim zamieszkać.

publikacje

Wróć do listy

Róża Katzenellenbogen do Oskara Katzenellenbogena (Ostapa Ortwina), 16.08.1905

List z 16 sierpnia 1905 r., pisany ze Lwowa po powrocie autorki z uzdrowiska, do Ostapa Ortwina, przebywającego w uzdrowisku w Reichenhall. Odpowiedź na list narzeczonego z 14 sierpnia. Róża pisze na początku, że wiedziała, że Ostap będzie ją odprowadzał „wirtualnie” – list z Reichenhall przyszedł do Lwowa w dniu jej przyjazdu. Oskar pisał w nim, że myślami będzie towarzyszył Róży w powrocie do Lwowa, ponadto dopytywał o zdrowie, podróż itp. Autorka przyznaje, że jest zmęczona, pisze: „Nie pytaj się, nie bądź tak ciekawy” i powtarza to samo w post scriptum.

publikacje

Wróć do listy

Róża Katzenellenbogen do Oskara Katzenellenbogena (Ostapa Ortwina), 21.08.1905

List z 21 sierpnia 1905 r., pisany we Lwowie do Ostapa Ortwina, przebywającego w uzdrowisku w Reichenhall, to odpowiedź na list narzeczonego z 18 sierpnia. Pierwsze zdanie listu odnosi się po raz kolejny w korespondencji do powrotu autorki do rodzinnego Lwowa z Tartarowa: „Zupełnie źle mnie Żabuś zrozumiał – nie byłam wcale pewną, że mnie będzie odprowadzać, wtedy tylko wiedziałam o tym, no tak, wiedziałam, jakby mi to Żabuś powiedział, a właściwie to czułam w duchu, że Żabuś jest przy mnie i dlatego wiedziałam”. List jest krótki, dość enigmatyczny, kokieteryjny.

publikacje

Wróć do listy

Róża Katzenellenbogen do Oskara Katzenellenbogena (Ostapa Ortwina), 26.08.1905

List z 26 sierpnia 1905 r., był pisany we Lwowie do narzeczonego, Ostapa Ortwina, przebywającego w uzdrowisku w Reichenhall. Autorka zaczyna od wytłumaczenia, co znaczyły dwie kreski w ostatnim zdaniu listu z 21 sierpnia: „[...] bo ja nie chcę, Oskar! To – –”, trudno jednak powiedzieć, czy jest to aluzja do prośby Ostapa o formalizację ich związku. Róża wyraża zdumienie, że w ogóle musi to tłumaczyć. Otóż dwie kreski na końcu zdania znaczą po prostu: „figa z makiem”, jak dowcipnie domyka ten temat. Zapewnia kilkakrotnie, że nie jest ciekawa, co Ostap myśli. Stale nazywa go czule: „Żabuś”.

publikacje

Wróć do listy

Róża Katzenellenbogen do Oskara Katzenellenbogena (Ostapa Ortwina), 27.08.1905

List z 27 sierpnia 1905 r., pisany we Lwowie do Ostapa Ortwina, narzeczonego, przebywającego w uzdrowisku w Reichenhall. Wiadomość dowcipna, kokieteryjna. Pierwsze zdania wiążą się z poprzednim listem: „Och, Żabuś, jaki Ty jesteś wyjątkowy cygan, to nawet ja sama dotąd nie wiedziałam. Tyś pewnie nawet tak nie myślał o kreskach, tylko tak naumyślnie Żabuś napisał [...]. Już ja sobie dobrze o Tobie tu myślę, Żabuniu”. Autorka na koniec zapewnienia, że Oskar na pewno w tym momencie myśli o niej i coś jej mówi.

publikacje

Wróć do listy

Na wolności. Zeszyt 4

Przedostatni zeszyt adresowany do Adama Michnika, sporządziła Agnieszka Osiecka w trakcie wakacji w 1985 r. W dzienniku znaleźć można sporo wiadomości na temat ówczesnej elity literackiej. Osiecka niezbyt powściąga język, ostro krytykując każdego, kogo sposób bycia lub pisania jej nie odpowiada. Znajdują się tu zatem informacje m.in. o Marku Hłasce („Marek był świetlisty. Ludzie grzali się przy nim jak przy słońcu” – s. 5), Gustawie Herlingu-Grudzińskim („Spotkanie z Herlingiem w zeszłym roku było olśnieniem, to fakt, ale to było takie króciutkie” – s.

Strony