publikacje

Wróć do listy

Sztambuch z lat 1899–1933

W sztambuchu Heleny Czerkawskiej znajduje się kilkadziesiąt wpisów w językach polskim, niemieckim, francuskim i angielskim, w tym autorskie wpisy okolicznościowe, fragmenty poetyckie. Wpisujący się, m.in.: Marie Antoinette zu Marklenbürg, Heinrich Rozwin, Beatrice de Borbon, John Prior D.D. Woerizhozen, Marie Adelgund de Bourbon et de Braganca, Henri de Monilon, Friedrich Landgraf von Gaffen, Seridius Georg zu Meklenbürg, Maria Karnicka, Ludwika Karnicka, Zofia Karnicka, Maritza Vratislav, Laura Wratislaw, Gredi Wratislaw, Olga Freciv v.

publikacje

Wróć do listy

Moje wspomnienia, cz. 2

Do spisywania drugiej części swoich wspomnień Maria Obertyńska przystąpiła, jak sama pisze, późno, bowiem dopiero w 84. roku życia. W swojej opowieści ponownie powraca do czasów młodości, gdy wyrwana już nieco spod twardej ręki guwernantki „Femci”, zaczęła jeździć na lekcje do Lwowa: „[…] przede wszystkim dla lekcji rysunku, bo bazgrałam z wielkim zamiłowaniem” (k. 1r). Lekcje pobierała także młoda Obertyńska, coraz bardziej nakłaniana do ślubu, w samym Zadworzu: „Dwa razy w tygodniu przyjeżdżał malarz, uczeń Siemiradzkiego.

publikacje

Wróć do listy

Moje wspomnienia, cz. 1

Swoje wspomnienia rozpoczyna Maria Obertyńska od opisu tego, jak zapamiętała swoją babkę – starsza kobieta jawi się jako niemal pozbawiona wad. Od opowieści o babce płynnie przechodzi pamiętnikarka do wspomnienia o reszcie bliższej i dalszej rodziny – najpierw ze strony ojca, następnie zaś matki. Nie szczędzi im zarówno słów uznania, jak i krytyki, bez wahania pisząc o niesnaskach i konfliktach, czasami będących konsekwencją wzajemnych oszustw pośród rodzeństwa i bliskiego kuzynostwa.

publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 26.09.1903–9.07.1904

Czwarta część dziennika Marceliny Kulikowskiej obejmuje okres niecałego roku, od września 1903 do lipca 1904 r. Charakter notatek nie uległ zmianie. Refleksje dotyczące własnego życia i obserwacji świata przeplatają się z brudnopisami utworów literackich, artykułów czy notatkami na planowane przez Kulikowską wykłady. Autorka zauważa w tej części ciekawą zależność:  gdy pisze sama dla siebie i swojej przyjemności, to wszystko pochodzi z jej serca i przepełnione jest pasją, ciężko jednak znaleźć jej ten żar w pisaniu na zamówienie.

publikacje

Wróć do listy

Autografy zebrane przez Celinę Dominikowską z Treterów od znajomych i rodziny 1878–198 [!]

Sztambuch z pamiątkowymi wpisami znajomych, przyjaciół, rodziny. Najprawdopodobniej nie są to autografy zbierane przez Celinę Dominikowską z Treterów, jak wskazuje identyfikacja archiwalna, ale sztambuch prowadzony w latach szkolnych przez młodą dziewczynę, Helenę. Świadczą o tym takie podpisy, jak: „kochanej Helce / marzycielce / wpisała, prosząc o pamięć Zofia Antonowiczówna” (k. 11r); „Pracę i miłość rodzinną polecam Ci Halko jako dwa talizmany…” (k. 6r); „Miłość jest zmienna / Nadzieja zdradliwa / Trwałą jedynie / Przyjaźń prawdziwa. Kochanej Helci M. [C]ybryńska” (k.

publikacje

Wróć do listy

Kartki z raptularza, T. 5

Tom piąty dziennika Zofii Reutt-Witkowskiej jest ostatnim z serii Kartki z raptularza. Notatki pochodzą z trzech okresów: od 22 marca do 1 sierpnia 1914 r., od 14 listopada 1916 r. do 15 maja 1917 r. i od lipca do listopada 1919 r. Pomiędzy poszczególnymi częściami zapisków wyrwano niektóre strony. W początkowych notatkach diarystka referuje wydarzenia sprzed wybuchu wojny. Jak w poprzednich tomach wspominała autorka, ten zeszyt zaginął, ale odnalazł się w 1916 r., z tego względu jest uzupełniany w późniejszym czasie i oznaczony cyfrą V: „Odzyskuję ten zeszyt po dwu latach prawie.

publikacje

Wróć do listy

Róża Katzenellenbogen do Oskara Katzenellenbogena (Ostapa Ortwina), 8.01.1905

List ma emocjonalny, refleksyjny charakter. Autorka powraca myślami do rozmowy z Ostapem na temat miłości, o czym mówi dość eufemistycznie. Można powiedzieć, że analizuje, czym jest słowo „miłość” dla niej, młodej dziewczyny, i dla innych. Przyjaciółka zarzucała jej, że ma młodzieńcze wyobrażenie o miłości, ponieważ uważa, że prawdziwie można kochać tylko raz. W korespondencyjnym dialogu z Ostapem Róża odwołuje się do tego zarzutu: „Że miłość to jest wyraz śmieszny i niezręczny, prawdą jest, gdy ludzie mu takie brzmienie nadali.

publikacje

Wróć do listy

Róża Katzenellenbogen do Oskara Katzenellenbogena (Ostapa Ortwina), 12.01.1905

List ma melancholijny charakter i dotyczą perypetii miłosnej relacji obojga korespondentów. Róża pisze na początku: „Zaczynam już wierzyć i w sny. Bo onegdaj śniło mi się we śnie, że dostałam od Pana bardzo przykry list. Nie pamiętam dokładnie jak i co, ale jestem prawie pewna, że mi się to śniło. I zaczynam coraz bardziej wierzyć w to, że ja całkiem niepotrzebnie włóczę się po świecie. Niby na jaką pamiątkę?”. Autorka czuje żal z powodu swojego postępowania – oschłego traktowania Ostapa, nieumiejętności wyrażania uczuć, ironicznych listów, z których wynikają same nieporozumienia.

publikacje

Wróć do listy

Róża Katzenellenbogen do Oskara Katzenellenbogena (Ostapa Ortwina), 31.12.1904

List z 31 grudnia 1904 r. ma dość melancholijny, enigmatyczny charakter. Autorka pisze o swoich emocjach, co wyraża się nie tylko w treści, lecz też w zmienionym charakterze pisma – niewyraźnym, zamaszystym, z dużymi odstępami. Treść listu: „Dziwi mnie naprawdę, że w dzisiejszy wieczór nie jesteśmy razem. Gdybym miała z kim wracać, byłabym dziś przyszła. Nie jest mi i w tej chwili zbyt radośnie (znowu dlaczego?), w każdym razie nie dlatego, że nigdzie nie idę na zabawę, bo nic mnie nigdzie nie ciągnie. Zresztą w ogóle w ostatnim roku powodów do radości nie było – może i nigdy nie było.

publikacje

Wróć do listy

Róża Katzenellenbogen do Oskara Katzenellenbogena (Ostapa Ortwina), 24.12.1904

Autorka rozpoczyna list ironicznym akapitem: „Jooooj – takie biedactwo nawet nie dostało ode mnie listu na gwiazdkę. Płakało, co? Teraz Pan już musi przyznać, że jestem nieznośna w najszczerszym i najdłuższym tego słowa znaczeniu. Czasem nawet chciałabym być znośniejsza, ale już taka jestem”. Dalej usprawiedliwia swoje milczenie, tzn. przyznaje, że sama nie wie, dlaczego nie odpisywała na listy Ostapa. Stwierdza, że jest jakaś „do niczego”, być może z powodu anemii. Wspomina, że ostatnio wróciła z teatru po drugiej w nocy.

Strony