Zofia Wiedzka do Żanny Kormanowej, 4.–14.10.1949
List i kartka do Żanny Kormanowej z prośbą o znalezienie pracy.
List i kartka do Żanny Kormanowej z prośbą o znalezienie pracy.
Autorka przebywała w Domu Pracy Twórczej w Konstancinie, gdzie razem z małżeństwem Kozłowskich wypoczywała i pracowała naukowo. Prosiła Kormanową o wypożyczenie na kilka dni książek: Zygmunta Paterczyka o Marcinie Kasprzaku i Andrzeja Notkowskiego o Ludwiku Waryńskim. Pracowała wówczas nad książką poświęconą publicystce i działaczce socjalistycznej Marii Jankowskiej-Mendelson, którą Kormanowa recenzowała.
Autorka pisze do Żanny Kormanowej z prośbą o wskazanie źródeł, gdzie mogłaby znaleźć materiały na temat pracy polskich arian z zakresu technologii pracy umysłowej. Dowiedziała się od dr. K. Wojciechowskiego, że Kormanowa spotkała w literaturze wzmianki na ten temat. Ona obecnie pracuje nad mową J.A. Koweńskiego (1650 r.) o umiejętnym korzystaniu z książek jako głównego narzędzia kształcenia umysłu.
Adela Karmel pracowała przymusowo w fabryce części samolotowych w obozie Mittelsteine (Ścinawka Średnia na Dolnym Śląsku). Codziennie przez dwanaście godzin stała przy maszynie. Majstrem był Niemiec – komunista i człowiek wyrozumiały dla więźniarek, przeciwnie niż kobiety pilnujące porządku, które donosiły przełożonym o każdym złamaniu regulaminu, biły i nie pozwalały odpoczywać robotnicom. Zdaniem autorki w obozie panowały „bardzo przykre stosunki między więźniarkami”. Najlepiej radził sobie „element bardzo prosty”, dzięki sile fizycznej i brutalności.
Wspomnienia Jadwigi Dobrowolskiej-Czaki powstały w latach 1915–1939 i zostały podzielone na następujące rozdziały:
1. 1912 r., opis środowiska krakowskiej młodzieży przed I wojną światową, działalność Koło Kobiet Polskich w ramach Polskich Drużyn Strzeleckich; udział autorki w ćwiczeniach militarnych i szkoleniach sanitarnych;
2. Praca w krakowskim szpitalu podczas I wojny światowej;
3. Wyjazd z Krakowa do Czech w 1916 r.; fragmenty dotyczące polskich uchodźców;
4. Kraków, 1918 r.; reakcje po podpisaniu traktatu brzeskiego;
Maria Karmel opisuje warunki życia i pracy w obozie Lichtenwerden (podobóz Auschwitz-Birkenau). Obsługiwała maszynę przędzalniczą, miała poranione ręce. Wspomina, że dłonie innych więźniarek były owrzodzone, a rany z trudem się goiły. Autorka stwierdziła, że praca przy maszynie wymagała co najmniej dwóch lat praktyki. Strażnicy prześladowali ładne więźniarki, przydzielając im najgorsze prace. Często rewidowano baraki, bito za ukrywanie ziemniaków. W trakcie pracy nie można była siadać ani rozmawiać. Zabronione były kontakty z pracownikami spoza obozu.
Codzienne, szczegółowe notatki Zofii Czyńskiej dotyczą zarówno spraw zawodowych, jak i osobistych. Autorka opisuje wizyty gości, wyjazdy wakacyjne, podróże zagraniczne, zajęcia domowe, odbyte spacery. Zdaje relacje z filmów, wystaw, spektakli teatralnych, koncertów, w których uczestniczyła, i z książek, które przeczytała. Część zapisków dotyczy matki Janiny i brata Andrzeja, a także kłopotów mieszkaniowych, stosunków z sąsiadami, starań o przydział mieszkania, przeprowadzek; następnie autorka opisuje choroby i inne sprawy zdrowotne oraz śmierć matki.
Bronisława Leśniowska była więźniarką obozu w Płaszowie i pracowała przy budowie drogi. Autorka informuje, że na jednej zmianie powinno pracować sześćdziesiąt kobiet, ale z powodu ciężkich warunków zwykle ich liczba nie przekraczała trzydziestu – co najmniej połowa nie miała sił lub chorowała. Spora część jej relacji dotyczy nadzorcy Sołtka. Leśniowska przytacza więzienny hymn o znoju codziennego życia w obozie pracy. Następnie została przewieziona w grupie pięćdziesięciu więźniarek do obozu w Lipsku. Wszystkie skierowano na oddział galwaniczny w fabryce broni.
Regina Rost opisuje swoje losy w czasie II wojny światowej. Przed wojną mieszkała z mężem (Stefanem Gutowskim) i dwiema córkami w Miszelmontach, pow. dziśnieński, woj. wileńskie (obecnie Białoruś, obw. witebski). Mąż walczył na wojnie i wrócił znad czeskiej granicy w listopadzie 1939 r. Pracował na poczcie w Stefanpolu jako naczelnik. Dnia 11 listopada 1940 r. został aresztowany przez NKWD pod zarzutem udziału w polskiej partyzantce. Żona przejęła po nim jego stanowisko. Jednak w czerwcu 1941 r. NKWD przyszło także po nią i dzieci i została wywieziona do Barnaułu.
Autorka w dość emocjonalny sposób opowiada o swoich przeżyciach po utracie pracy. Ma 30 lat, mieszka w Toruniu. Wychowała się na wsi, ale gdy skończyła szkołę podstawową jej rodzice przeprowadzili się do miasta, kupili dom w Toruniu. Nie chcieli, by ich dzieci pracowały na wsi. Autorka skończyła liceum ekonomiczne. Jej marzeniem było jednak zostać nauczycielką. Po szkole znalazła pracę w biurze, ale wytrzymała tam zaledwie 7 miesięcy. Gdy się zwalniała, szef przekonywał ją, że marnuje swoje szanse na rozwój zawodowy. Zatrudniła się jako sekretarka w wiejskiej szkole pod Toruniem.