Elżbieta Kruk do Żanny Kormanowej, 16.11.1958–1972
Korespondencja z Żanną Kormanową dotycząca spraw prywatnych. Autorka była córką Janiny Kruk. W listach opisywała swoje życie w Nowym Jorku.
Korespondencja z Żanną Kormanową dotycząca spraw prywatnych. Autorka była córką Janiny Kruk. W listach opisywała swoje życie w Nowym Jorku.
Zbiór kartek z życzeniami noworocznymi oraz kartka z pozdrowieniami z podróży do Afryki. Kartka z Nigerii została napisana w trakcie podróży statkiem. Kalicka wymieniła kolejno porty, do których zawijali.
Zbiór zawiera kilkanaście listów, dotyczących głównie spraw prywatnych. Autorka wyjechała z mężem i małą córeczką do Australii tuż po wojnie. Początkowo było im bardzo ciężko, myśleli nawet o powrocie do Polski, ale ostatecznie przezwyciężyli trudności i życie ułożyło się po ich myśli. Z mężem doczekali się dwóch dobrze wychowanych i zdolnych córek. Autorka była szczególnie dumna z córki, która założyła rodzinę. Zięć Blanki wykładał statystykę na uniwersytecie, córka również ukończyła studia matematyczne, pracowała przy komputerach.
12 lutego 1988 r., autorka cieszyła się, że Kormanowa wyszła już ze szpitala. Życzyła jej zdrowia i sukcesów w walce ze starością. Wyobrażała sobie trudności, z jakimi musiała się zmagać, podobnie jak pani Zofia. Przekazała pozdrowienia od rodziny Erstratów, pan Erstrat obchodził niedawno osiemdziesiąte urodziny. Nie pisała w liście zbyt dużo na swój temat, miała nadzieję, że przyjedzie do Warszawy i będzie mogła spotkać się z Kormanową. W chwili pisania listu intensywnie pracowała, narzekała, że nie miała czasu jeździć na nartach.
Zbiór listów i kartek do Żanny Kormanowej.
Halina Smoleńska opisuje ewakuację więźniarek i więźniów. Po długim pobycie w obozie narratorka zachwyca się widokiem lasów i pól, uświadamiając sobie, że zapomniała, jak może wyglądać szczęście. Więźniarki są transportowane w bydlęcym wagonie i nie wiedzą, dokąd zmierzają. Przez sześć dni pociąg stoi w tunelu; w tym czasie nikt nie dostarcza im jedzenia ani wody. Gdy docierają do celu, autorka po wyjściu z wagonu znowu widzi drut kolczasty i baraki.
Zofia Zagórska-Drogosz napisała swój tekst podczas zajęć Zespołu Pamiętnikarskiego na Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Zawiera on wspomnienia z wycieczki do Kopenhagi, którą odbyła jako gimnazjalistka w 1935 r.
Dwa listy do Żanny Kormanowej pisane z Londynu.
13.12.1977 r. – Autorka wróciła właśnie z Australii. Miała tam przyjemny pobyt, przyjaciele przyjmowali ją w ciepłej atmosferze. Widziała Tosię i Ignaca – mają się dobrze i wybierają się w 1978 r. do Europy, przyjadą też do Polski. Natomiast Londyn coraz trudniejszy, bardzo obcy. Postanowiła wrócić, ale to może potrwać nawet rok.
U Hanki wszystko w porządku, została babcią. Londyńskie koleżanki bez zmian. Jej rodzina także żyje „utartą drogą”. Ma nadzieję, że i u Kormanowej wszystko dobrze.
List i kartka do Żanny Kormanowej. W liście z 22 sierpnia 1987 r. autorka pisała, że korespondencję Żanny otrzymała dopiero po powrocie od rodziny Altmanów. Przebywała wówczas w Śródborowie, do którego przyjechała na tydzień. Planowała wrócić w sobotę, by kilka dni później znów wyjechać, tym razem na urlop, planowała zamieszkać w prywatnym pensjonacie w Krynicy. Narzekała na złe samopoczucie po przebytej chorobie. Miała nadzieję na spotkanie z Kormanową przed jej wyjazdem.
Na kolekcję składa sie dziesięc kartek pocztowych oraz list. Autorka pisze do Żanny Kormanowej głównie o sprawach prywatnych, aczkolwiek pojawiają się także wątki związane z pracą.
18 sierpnia 1950 r., Zakopane. Autorka informowała Kormanową, przebywającą w Międzyzdrojach, o swoim powrocie do domu i prosiła, by powiadomiła ją, gdyby potrzebowała załatwić jakieś sprawy w Warszawie.