Niedzielne niespodzianki mojego ojca
Wbrew tytułowi wspomnienia Romualdy Winkiel nie są poświęcone jej ojcu, a jej samej – rodzice autorki pojawiają się okazjonalnie, a sam tytuł wziął się od ledwo zasygnalizowanych w tekście niedzielnych spacerów z ojcem, które w dorosłym życiu przekształciły się w pasję pamiętnikarki. Maszynopis, przygotowany na konkurs poświęcony poznańskiej dzielnicy Łazarz, zaczyna się zatem od obszernego opisu dzieciństwa, spędzonego w pobliżu Parku Wilsona. Winkiel wspomina m.in.