publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 13/20.06.–24.11.1908

Czwarty zeszyt dziennika Romualdy Baudouin de Courtenay. Na okładce zapisano datę: „1908. Czerwiec etc. Käärdi” i ołówkiem: „Petersburg. Wyjazd do Paryża”. Pierwszy wpis pochodzi z 13/20 czerwca (daty zapisywane według kalendarza juliańskiego i gregoriańskiego), kiedy to rodzina Baudouinów przebywała na wakacjach w Estonii.

publikacje

Wróć do listy

Budowaliśmy dom

Piąty tom wspomnień Amelii Łączyńskiej rozpoczyna się od informacji o kolejnym powrocie w rodzinne strony na Ukrainie, gdzie po raz kolejny autorka podjęła z mężem próbę budowania domu (pierwszy, jeszcze przed ślubem, spaliły wojska rosyjskie w 1914 r., drugi – niedokończony z powodu walk polsko-ukraińskich, zniszczał w 1919 r.). Odbudowa trwała cały okres międzywojenny i tego właśnie tematu dotyczy w głównej mierze ten tom wspomnień.

publikacje

Wróć do listy

Jazłowiec lata: 1903–1911

Drugą część wspomnień Amelii Łączyńskiej rozpoczyna się od momentu jej przybycia do Jazłowca, gdzie w wieku dziewięciu lat została przyjęta do szkoły klasztornej.

publikacje

Wróć do listy

Wspomnienie Zofii Weychan dot. strajku szkolnego w Wągrowcu 1906/7

Krótką opowieść Zofii Weychan o udziale w strajku szkolnym w Wągrowcu otwiera zarys nastrojów panujących wśród Polaków w zaborze pruskim, stosunku nauczycieli do edukacji Polaków oraz liczby uczestników protestów w Wągrowcu. W strajk zaangażowane były całe rodziny, wspierające działania dzieci. Rodzice, nierzadko przepędzani przez władze pruskie sprzed szkoły, byli także zastraszani: „Sędzia oświadczył Ojcu, że o ile nie zaniecha strajku, odbiorą mu dzieci do domu poprawczego w Szubinie” (k. 4v). Istotną rolę we wspomnieniach pełni ks.

publikacje

Wróć do listy

Niedzielne niespodzianki mojego ojca

Wbrew tytułowi wspomnienia Romualdy Winkiel nie są poświęcone jej ojcu, a jej samej – rodzice autorki pojawiają się okazjonalnie, a sam tytuł wziął się od ledwo zasygnalizowanych w tekście niedzielnych spacerów z ojcem, które w dorosłym życiu przekształciły się w pasję pamiętnikarki. Maszynopis, przygotowany na konkurs poświęcony poznańskiej dzielnicy Łazarz, zaczyna się zatem od obszernego opisu dzieciństwa, spędzonego w pobliżu Parku Wilsona. Winkiel wspomina m.in.

publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia Izabeli ze Stamów Nowakowej, wychowanki Państwowej Uczelni im. Dąbrówki, dot. czasów gimnazjalnych i późniejszych losów Dąbrówczanek

Najobszerniejsza część wspomnień Izabeli ze Stamów Nowakowej poświęcona jest czasom szkolnym. Przedmiot po przedmiocie i nauczyciela po nauczycielu – opisuje ona swoje szkolne losy, nie szczędząc ironicznej krytyki byłym profesorom: „Szczególnie dobrze bawiłyśmy się na lekcjach śpiewu u »Rampuli« […]. Ponieważ miałam słuch absolutny tudzież dobrze grałam na fortepianie (ach, gdzież te czasy), całą lekcję ja prowadziłam, podczas gdy Rampula robiła sobie porządki w torebce” (k. 3–4).

publikacje

Wróć do listy

Sztambuch Izabeli ze Stamów Nowakowej 1927–1931

Sztambuch ten stanowi świadectwo szkolnych przyjaźni Izabeli ze Stamów Nowakowej. Nie licząc pojedynczych wpisów dokonanych przez nauczycielki czy wychowanki kolonijne, ten niewielki zeszycik niemal w całości zapełniony został wpisami szkolnych koleżanek właścicielki. Wśród wpisów dominują kompozycje autorskie, znaleźć można także cytaty lub widoczne inspiracje Słowackim, Sienkiewiczem i Asnykiem, a nawet aforyzm japoński: „Kto przyjaciela szuka bez wady, / Nigdy nie zazna przyjaźni, / Ani mu cień jej blady nie błyśnie, / Kto przyjaciela szuka bez wady” (k. 191).

publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 23.04.1875–10.09.1876

Pierwszy zeszyt dziennika panieńskiego Romualdy Bagnickiej. Autorka zaczyna pisać w wieku siedemnastu lat. Notuje średnio co kilka dni. Przyjechała z matką, Anną Bagnicką (z domu Głuchowską) i rodzeństwem (Dariuszem i Janiną) do Petersburga. Jest to okres "przełomu", moment wkraczania w dorosłe życie i spełniania marzeń o studiach. Z początku dość sentymentalny i fascynujący powrót do miasta znanego z dzieciństwa bardzo szybko zamienia się w okres wręcz tragiczny, ponieważ rodzina boryka się z coraz większymi problemami finansowymi.

publikacje

Wróć do listy

Mój dziennik

Dziennik prowadzony od 28 grudnia 1885 r., bardzo nieregularnie, kolejne wpisy pojawiają się co kilkanaście miesięcy, co jest częściowo świadomym zabiegiem Marii Studniarskiej: „Taktów mego życia właściwie nie mam co opisać, bo tak płynie spokojnie i równo, iżby ostatecznie było to nudne wdawać się takiego życia szczegóły” (k. 12v).

publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 10.04.1903–22.04.1903

Dziennik obejmuje dwa tygodnie około świąt wielkanocnych 1903 r. Autorka, wciąż dręczona stanami depresyjnymi, czuje dystans pomiędzy sobą a rodziną: „Pojechałyśmy dorożką, bo Ciotka utrzymywała, że nie ma miejsca w powozach na rezurekcję. Gniewało mnie to, czułam się dosłownie jakby odepchnięta od rodziny” (k. 6v). Choć wpisy z niektórych dni są nieco bardziej optymistyczne, z dziennika przebija uczucie przygnębienia: „Chodzę dziś dzień cały – apatyczna, bezmyślniejsza i beznadziejniejsza jak kiedykolwiek, czuję się jak maszyna zardzewiała, która jednego koła poruszyć nie może.

Strony