publikacje

Wróć do listy

Dzienniki (t. 30)

Na początku października 1929 r. autorka przebywała w Bolcienikach. Opisała wizytę prezydenta w pobliskich Bieniakoniach, a potem uroczystość z okazji 350. jubileuszu Uniwersytetu Wileńskiego. Pojawiły się znowu problemy w Koreliczach, ponieważ większość ryb transportowanych do gospodarstwa w czasie upałów padła. Diarystka omówiła też w osobistych zapiskach sprawę rozwodu Jadwigi i Euzebiusza Łopacińskich: „Euzebiusz Łopaciński, przeszedł – jak tylu innych na kalwinizm, aby dostać rozwód i chce poślubić jakąś ukrainkę, czy moskiewkę. Konsystorz ewan. reformowany nęka Dziunię pozwami, które odsyłała bez odpowiedzi, aż zmitrężona nową apelacyą Łopacińskiego wzięła adwokata ażeby się bronić […]. Adwokat przedstawił jej dwie możliwości: albo zgody na rozwód, pod warunkiem że Łopaciński weźmie na siebie wszystkie winy i poświadczy to notarialnie oraz że jakąś sumę zapewni Tekli, albo stawianie świadków i obronę przed konsystorzem. Dziunia wydała mi się kompletnie bezradna i pogrążona w chaosie pojęć” (k. 16–17), nie mogła podjąć decyzji, jakie stanowisko zająć w sprawie. W końcu doszło do przesłuchania świadków, jednak Janina i jej matka miały złożyć tylko zeznania pisemne. Żółtowska w końcu spotkała się z kuzynem, Ludwikiem Chomińskim. Rozmowa przebiegła sztywno, autorka miała mieszane uczucia. Stwierdziła, że dostrzegła w nim nienawiść do religii. Okazało się później, że Chomiński również przeszedł na kalwinizm, aby wziąć rozwód z żoną i poślubił potem kobietę wyznania kalwińskiego, co jeszcze bardziej autorkę do niego zniechęciło. W tym czasie diarystka wspominała pogrzeb teściowej, który miał miejsce w Niechanowie. Pisała też o tym, że Paweł Żółtowski zabrał swoją żonę do Paryża na konsultację z innym lekarzem. Ten zaś stwierdził, że przyczyna stanu Anny ma podłoże fizyczne i że można ją wyleczyć za pomocą leków.

W listopadzie Żółtowscy wrócili do Poznania. Autorka opisała sprawę ewentualnego małżeństwa Zosi Żółtowskiej i Stefana Dąbrowskiego. Adam i Janina byli przeciwni temu związkowi, Zofia jednak nie chciała zerwać znajomości, mimo że nie darzyła Stefana szczególnym uczuciem. Nie mogła się też ostatecznie zdecydować, czy wyjść za niego za mąż. Stwierdziła jednak, że „łączą ją z nim wspólne zainteresowania i że o możliwości poślubienia go myśli w dalszym ciągu, szczególnie od czasu, jak została całkiem osamotniona i kiedy Tomasz prawdopodobnie wkrótce się ożeni” (k. 49). Kolejną istotną dla diarystki sprawą były plany małżeńskie Stefana Kieniewicza i Róży Żółtowskiej. Młodzi spotykali się często, co jednak było utrzymywane w tajemnicy przed Janem, ojcem Róży, który przeciwstawiał się temu małżeństwu. Autorka omawiała też bieżące sprawy polityczne, m.in. konflikt ZSRR z Chinami. Opisała spotkania towarzyskie i wyjazdy, m.in. do Wierzenicy. Omawiała sprawę majątku w Rajcy, który próbowała początkowo przekazać zakonowi urszulanek poprzez Urszulę Ledóchowską. Ta jednak odpowiedziała, że nie może przejąć kolejnej placówki. Żółtowscy zaczęli rozważać więc przekazanie majątku pallotynom, którzy wykazali zainteresowanie tym miejscem. Święta Bożego Narodzenia Żółtowscy spędzili w Nawojowej u Stadnickich, spokrewnionych z rodziną Adama. Na początki stycznia 1930 r. pojechali do Siedlisk, do Pawła Sapiehy (brata matki Adama, Marii Żółtowskiej). Diarystka opisała swoje rozważania na temat Tekli, w związku z problemem rodziny, aby wydać ją za mąż. Tekla przebywała przez pewien czas w Poznaniu. Autorka omawiała też sprawy gospodarstwa: udało im się spłacić należności i uzyskać dochód pozwalający na utrzymanie majątku.

W lutym 1930 r. Żółtowscy przebywali w Warszawie, gdzie Janina spotykała się m.in. z Jundziłłami, Pią Górską, Teresą Lubomirską. Potem wyjechali do Zegrza na chrzciny wnuka Hanki i Leona, Jana Radziwiłła (Adam był ojcem chrzestnym), a następnie wrócili do Warszawy. Autorka opisała kolejne spotkania towarzyskie. Znaczącym wydarzeniem było dla niej przyjęcie w ambasadzie francuskiej, na które zostali zaproszeni. Opisała też wizyty w teatrze, śniadania ze znajomymi w Hotelu Europejskim. W marcu wrócili do Poznania, spotkali się z Dmowskim, na temat którego diarystka jak zwykle wypowiadała się na kartach dziennika z podziwem. W kwietniu wyjechali do Bolcienik. Po drodze jednak zatrzymali się w Warszawie, gdzie dowiedzieli się o śmierci Stanisława Horwatta, wuja Janiny. Wiadomość ta wywołała u niej refleksje na temat jego charakteru, a także przeszłości jej rodziny. Pod koniec maja Żółtowscy przebywali z wizytą u Raczyńskich w Rogalinie, a na początku czerwca już byli w Poznaniu. Następnie udali się do Kobylepola, odwiedzając Mycielskich. Powiadomiono ich w końcu o zaręczynach Zosi ze Stefanem Dąbrowskim, co autorka komentowała następująco: „Tymczasem Zosia zdobyła się na krok definitywny ale niestety w stronę absurdu. U nas tylko w tym kierunku idzie się na całego. Byłam teraz przedewszystkiem uderzona jej okrucieństwem i tem, że na krok tak stanowczy zdobyła się wbrew woli mądrych i dobrych braci” (k. 159). Potem Janina i Adam Żółtowscy odwiedzili rodzinę w Niechanowie i Godurowie. Autorka opisała Kongres Eucharystyczny, który miał miejsce pod koniec czerwca w Poznaniu. W tym czasie dotarła też do niej informacja o śmierci ciotki Wigi (Jadwigi Chomińskiej), którą przyjęła dość obojętnie.

Autor/Autorka: 
Miejsce powstania: 
Bolcieniki, Poznań, Warszawa
Opis fizyczny: 
197 k. ; 34,5 cm.
Postać: 
zeszyt
Technika zapisu: 
rękopis
Język: 
Polski
Miejsce przechowywania: 
Dostępność: 
dostępny do celów badawczych
Data powstania: 
Od 1929 do 1930
Stan zachowania: 
dobry
Sygnatura: 
Rps 10277 IV t. 30
Tytuł kolekcji: 
Archiwum rodzinne Żółtowskich
Uwagi: 
Pismo stosunkowo czytelne. Na końcu dziennika znajdują się wycinki z gazet.
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Słowo kluczowe 3: 
Główne tematy: 
Relacje rodzinne, spotkania towarzyskie, sprawy dotyczące gospodarstwa, polityka.
Nazwa geograficzna - słowo kluczowe: 
Zakres chronologiczny: 
Od 1929 do 1930
Nośnik informacji: 
papier
mikrofilm
Gatunek: 
dziennik/diariusz/zapiski osobiste
Tytuł ujednolicony dla dziennika: