Maria Krasińska do Eufrozyny Nowakowskiej, 30.03.1872
22 marca 1872 r. urodziła się siostrzenica Marii, Elżbieta. List dotyczy spraw rodzinnych.
22 marca 1872 r. urodziła się siostrzenica Marii, Elżbieta. List dotyczy spraw rodzinnych.
Życzenia imieninowe dla Eufrozyny Nowakowskiej. Dobre wiadomości z Mentony, przysłano Krasińskim fotografię „małego”.
Zapiski zaczynają się od krótkiego wspomnienia dzieciństwa autorki. Jej rodzice byli socjalistami, ojciec pełnił funkcję Sekretarza Związku Zawodowych Pracowników Rolnych i Leśnych. Matka szyła sztormówki. Za lewicowe poglądy cała rodzina jeszcze przed wojną była szykanowana. Autorka wspomina, że w szkole wołano za nią „PPS!”, dokuczali jej nawet nauczyciele. Ponadto Bednarska nie została przyjęta do gimnazjum mimo bardzo dobrych wyników w nauce. W maju 1940 r. wszystkich (Bednarską, jej siostrę i matkę – poza niedołężnym ojcem, który został puszczony wolno) zapędzono do wagonów.
Przebywająca we Francji Autorka nie ustaje w śledzeniu tego jak rozwija się sytuacja międzynarodowa – na podstawie licznie otrzymywanej korespondencji oraz wiadomości zaczerpniętych z rozmów z polską i francuską arystokracją buduje sobie obraz bieżącej wielkiej polityki europejskiej, szczególnie tej związanej w jakimś sensie z Rzecząpospolitą (a więc przede wszystkim tych dotyczących bezpośrednio Prus, Austrii, Rosji oraz mieszającej w zawiązującym się przymierzu Turcji): "L’autre que Mr.
Przebywająca we Francji Autorka pilnie śledzi sytuację w ojczyźnie, na podstawie bieżących doniesień starając się przewidzieć kolejne możliwe posunięcia państw ościennych względem Rzeczypospolitej: "A tymczasem w Wielkiej Polszcze nowe zjazdy po różnych miejscach się ukazuią, pewnie dlatego, aby znowu Prusacy weszli, kilku Posłów statecznie traktatów nie podpisuią. Les Antrichiens ont etendu un nouveau cordon depuis Częstochowa jusqu’a Krasny Staw, co się to znaczy.
"Nie żadna chwały prozność, lecz trwaiące tesz same co y roku przeszłego pobudki determinuią mnie do kontynuacji codziennego dyariusza" (s. 1) – tymi słowy Autorka otwiera drugi tom swojego dziennika. W kolejnych zdaniach odżegnuje się od pisania o filozofii, historii, czy moralności, zamiast tego obiecuje skupić się na sprawach codziennych, zastrzegając jednak, że notować je będzie na bieżąco, w związku z czym w dzienniku pojawić mogą się sprzeczności.
Dziennik otwiera opis serii przyjęć (wydawanych przez autorkę oraz takich, na których gościła), a także lista najznaczniejszych gości zaszczycających swoją obecnością każde z wydarzeń.
Zbiór zawiera rękopisy kilku opowiadań Katarzyny Smreczyńskiej: Pierwsze kroki, Prządki, Do dzieci... [z wędrówek z Krakowa], Wigilia św. Wojciecha, Dwie siostry, Głupi Kubuś, Całe życie utrapienie. Dotyczą one życia prostych ludzi na podhalańskiej wsi, wędrówek, podczas których prosi się o nocleg u obcych ludzi, opieki nad zwierzętami domowymi, przywołują czasy, gdy prządki odwiedzały po pracy domy na wsi, by snuć opowieści, i dotykają problemów życia na wsi: wiary, wierności, celebrowania świąt, biedy i ubóstwa.
Pod wpływem lektury Nikołaja Nikitina Rosji wierni synowie autorkę nachodzi refleksja, że jej życie było dość bogate, aby sama mogła napisać własny pamiętnik: „Ostatecznie i ja widziałam i przeżyłam trochę ciekawych rzeczy, i teraz dopiero, gdy czasem usiłuję o nich myśleć, widzę, jak prędko wszystko zaciera się w pamięci” (k. 5r). Dzięki zasłyszanej w radiu amerykańskiej melodii przypomina pierwszy dłuższy pobyt w Szwecji, w Sztokholmie, gdzie w 1946 r. była z matką.
Krótkie wspomnienie Stanisławowej Tarnowskiej na temat pań Branickich poświęcone jest losom sześciu kobiet: Zofii z Branickich Potockiej, jej siostry Katarzyny Branickiej Sanguszkowej, Elżbiecie z Branickich Woroncowej, Elżbiecie z Branickich Krasińskiej, Zofii z Branickich Odescalchi oraz Katarzynie z Branickich Potockiej. Autorka skupia się przede wszystkim na życiu rodzinnym oraz publicznym opisywanych przez siebie postaci. Wspomina zatem o ich młodości, stosunkach rodzinnych, relacjach z dziećmi oraz działalności charytatywnej.