Dziennik: 31.01– 4.05.1911
Dzienniki pisany od 31.01.1911 do 4.05.1911. Autorka nie podała numeru tomu.
Dzienniki pisany od 31.01.1911 do 4.05.1911. Autorka nie podała numeru tomu.
Refleksja anonimowej autorki piszącej pod pseudonimem „Diana” na temat wydarzeń sierpniowych i przyszłości narodu polskiego. W przesiąkniętej religijnymi odniesieniami króciutkiej impresji autorka wyraża swoje niepokoje w związku z zaistniałą sytuacją społeczno-polityczną i przepowiada nieuniknioną wojnę z kosmitami, czyli z diabłem.
Pełna religijnych odniesień i alegorii refleksja Agnieszki Hajduk w sprawie wydarzeń sierpniowych, w której, m.in., Lech Wałęsa jest dzielnym kapitanem płynącym z Chrystusem statkiem wolności do portu – wolnej i solidarnej ojczyzny.
Danuta Sitek pisała swój dziennik w latach 1960–1961, kiedy była uczennicą szkoły z internatem, prowadzonej przez zakonnice. Jej zapiski dotyczą relacji z rodzicami, koleżankami i nauczycielkami. Pod datą 21 lutego 1960 r. zanotowała: „Jutro przyjeżdża siostra Maria. Żałuję, że nie jest ona mężczyzną. Jak to cudownie można by było kochać wtedy i cierpieć, a tak… Kocha się zakonnicę, do której można wzdychać, robić głupstwa, żeby zwrócić na siebie uwagę, być bezczelnym i to wszystko.To chyba nic dziwnego, że zaczynam się naprawdę interesować fizyką, s. Maria uczy przecież tego przedmiotu”.
Napisany na malutkiej karteczce liścik do Mistrza Andrzeja Towiańskiego przekazany zapewne w czasie pobytu w jego domu, w Zurychy List zawiera pisane w patetycznym i egzaltowanym stylu podziękowanie za udzielone nauki, wraz z obietnicą stosowania się do nich. Autorka pisze także o pracy duchowej odbytej po niedawnej chorobie. Prosi także o ponowne spotkanie, potrzebne dla „gruntownego poznania i rozwinięcia tych materi”.
W liście Zofia Nabielak wyraża Mistrzowi wdzięczność za to, że ją „wyrwał z piekła” oraz wypędził z ostatniego spotkania – pozwoliło to bowiem zrozumieć autorce, na czym polega jej grzech wobec Koła. Pisząca przyznaje się ze wstydem do braku pokory oraz lekkomyślności. Wyznaje, iż brzydzi się „sobą samą w podobnej postaci”. Prosi Boga o wsparcie w pracy nad sobą. Informuje odbiorcę, że „siedemnastego” jest rocznica jej ślubu i że skontaktuje się z mężem. Wyraża skruchę, która wynika ze świadomości, że uczyniła jego życie ciężkim i gorzkim.
W liście autorka przyznaje się do „ciężkiego upadku dzisiejszego" i deklaruje, że wzięła się do pracy nad sobą, aby wyrugować zadawnione przyczyny swojego niestosownego zachowania wobec Mistrza [Andrzeja Towiańskiego] lub Koła Sprawy Bożej (nie dowiadujemy się na czym to uchybienie polegało). Prosi adresatkę o wsparcie w tej pracy. Wyznaje, że czuje się niegodna uczestniczenia w dalszych spotkaniach, a nawet wysłuchania przez siostrę Karolinę, dopóki nie zadośćuczyni swojemu zachowaniu. Prosi jednak ją i siostrę Annę o wyznaczenie spotkania w celu rozmowy.
Notatki sporządzane zapewne w czasie spotkania z Mistrzem Towiańskim, bezpośrednio w trakcie rozmowy lub zaraz po niej. Wskazuje na to forma adnotacji i dukt pisma, które świadczą o dużym pośpiechu piszącej. W notatkach nie zostały zamieszczone daty w nagłówkach ani miejsce spotkania. Trudno stwierdzić, czy rękopis dotyczy jednego, czy też kilku zebrań.
Wspomnienia nauczycielki Albiny Knap, w których opisuje doświadczenia i przeżycia z okresu pracy w małej wiejskiej szkole we wsi Bogdanówka, gdzie trafiła w 1952 r., mając 18 lat. Autorka rozpoczyna od wzmianki na temat okoliczności, które sprawiły, że została wiejską nauczycielką, a w dalszych częściach często podkreśla istotną rolę, jaką w jej życiu – zawodowym i prywatnym – odegrała pierwsza praktyka nauczycielska. Wspomnienia zawierają kulturowy obraz powojennej polskiej wsi: jej zwyczaje, uroczystości, przesądy, wierzenia ludowe i obyczaje (np.
Dziennik prowadzony od 28.10.1909 do 14.01.1910, opatrzony przez autorkę numerem 66.
Tom obejmuje pobyt Kieniewiczowej w Wiesbaden, następnie pobyt z mężem w Paryżu,powrót przez Warszawę, w której małżonkowie spędzają część grudnia, oraz czas święteczny po powrocie do domu na Polesiu.