[Tęsknię Jerzy, czy słyszysz...]
Solska rozpoczyna list słowami: „i nie jutro a dziś piszę”. Odnosi się tym samym do swojego poprzedniego listu, w którym informowała Żuławskiego, że będzie w stanie napisać do niego dopiero w środę. Udało jej się jednak napisać we wtorek wieczorem, po spektaklu.
Przyznaje, że możliwość tę zawdzięcza chwili samotności, choć zaznacza, że w rzeczywistości jest "nie sama bo z Tobą". Dziękuje Żuławskiemu za jego list i informuje go, że przyszedł na czas, a dokładnie tuż przed jej wejściem na scenę. Podkreśla, że dzięki niemu "szłam dziś zwycięska w bój i zwycięska byłam".