Relacja Gizeli Halpern
Gizela Halpern w pierwszej części relacji opisuje lwowską fabrykę Heim der Luftwaffe i życzliwe traktowanie żydowskich robotników przez kierownika Eryka Seidenglanza, który bronił pracowników przed brutalnymi strażnikami, co było przyczyną podejrzeń, że sprzyja Żydom i ich chroni. W drugie części autorka przypomina historię swojego krewnego Jakuba, który za zgodą Seidenglanza ukrył w kotłowni żonę i rocznego syna. Kiedy ich znaleziono, wszyscy zostali aresztowani i „wysłani na pewną śmierć”. Seidenglanz trafił na front wschodni.