Dzienniki (zesz. 27-29)
Matylda Wełna kontynuuje prowadzenie dziennika od lipca 1985 r. W zapiskach notuje bieżące wydarzenia polityczne. Autorka uskarża się na złe samopoczucie, osamotnienie, spadek poczucia własnej wartości, brak wystarczającej stymulacji twórczej i intelektualnej, za co obwinia sytuację w kraju: „Jestem załamana. Nie ma mnie kto podtrzymać na duchu. Sama wiara w siebie – nie wystarcza. Głód, całą sobą czuję głód piękna i wiedzy. Sama nie umiem nic dobrego stworzyć. Jestem znudzona sobą, swoim otoczeniem, klatką w jakiej żyję. Ach, ludzi, mądrych ludzi!