Moje wspomnienia
Wspomnienia. Część pierwsza. Wołyń i Podole
Wspomnienia. Część pierwsza. Wołyń i Podole
List rozpoczyna informacja o przesłaniu dawnego dyplomu (prawdopodobnie poświadczającego uprawnienia zawodowe/ukończenie kursów nauczycielskich) Walerii. Jednocześnie Leontyna Chybowska pisze o Wicii, której w końcu udało się dostać pracę, ale poza Kijowem. Dziewczyna została zatrudniona jako nauczycielka dla trójki dzieci (prawdopodobnie zarządcy cukrowni). Jej pensja, choć bardzo marna i opłacana w towarze, a nie w walucie (25 funtów cukru na miesiąc) i tak jest wszystkim na co może liczyć.
Autorka dziękuje za wskazówki i wiadomości dotyczące niektórych miejscowości na Łużycach oraz informuje księdza Michała Hórnika o swoim planowanym wyjeździe do Langenaum na Śląsku. Zamierza pojechać tam koleją żelazną przez Pragę. Autorka wyraża wielką chęć odwiedzenie Budziszyna, ale ze względu na chorobę matki i zalecenia doktora postanawia wybrać na miejsce pobytu jakąś miejscowość położoną w górach, licząc na korzystne dla zdrowia górskie powietrze.
List rozpoczyna się od życzeń świątecznych z okazji Bożego Narodzenia. Maria pozdrawia księdza w imieniu całej swojej rodziny: rodziców, sióstr i braci. Informuje adresata, że jest na szczęście zdrowa, ale za to jej ojciec często choruje. Wspomina również o chorobie miejscowego proboszcza, Ignacego Nowaka.
List został napisany w celu podtrzymania kontaktu z księdzem Michałem Hórnikiem.
Autorka opisuje stosunki, jakie panowały na Warmii i Mazurach tuż po zakończeniu II wojny światowej. Robi to przede wszystkim na podstawie obserwacji zebranych podczas kilkumiesięcznego pobytu w tamtych stronach.
Zbiór prywatnych listów Celiny Mickiewiczowej do siostry, Heleny Malewskiej. Treści podejmowane w korespondencji mają charakter osobisty, dotyczą codziennych zajęć, relacji z mężem, Adamem, oczekiwania na dziecko oraz pojmowania obowiązków i roli matki. W marcu 1835 r. Celina była w ciąży z pierwszą córką, Marią (Adam miał nadzieję, że urodzi się dziewczynka). Cieszyła się, że będzie sama karmić nowo narodzone dziecko. Do listu z 18 września 1835 r. – napisanym po narodzinach Marii – załączyła pukiel włosów córeczki.
Relacja dotyczy pobytu autorki w obozie koncentracyjnym na Majdanku. Miesiąc po tym, jak trafiła na Majdanek, Maria Szary zachorowała na tyfus plamisty i trafiła do obozowego szpitala (rewiru), kierowanego przez dr Stefanię Perzanowską. (Autorka wspomina, że lekarka wyznała jej, iż ta przypomina jej córkę Zosię). Dalsza część wspomnienia dotyczy choroby autorki (pojawiają się wzmianki o snach podczas wysokiej gorączki) i funkcjonowania tamtejszego rewiru.
Tekst odczytu wygłoszonego przez Stefanię Perzanowską, poświęcony organizacji i funkcjonowaniu szpitali w obozach koncentracyjnych, w których przebywała autorka. W pierwszej części Perzanowska opisuje początek funkcjonowania szpitala oraz samo staranie o jego utworzenie. Mimo że władze zgodziły się na otwarcie szpitala, nie okazywały zainteresowania, w jakich warunkach działał. Po pewnym czasie dzięki staraniom Perzanowskiej, która tą jednostką kierowała, udało się uzyskać osobny blok, nazywany od tamtej pory rewirem.
W pierwszym wpisie autorka wspomina, że wcześniej podejmowała już próby prowadzenia dziennych zapisków, ale zabrakło jej wytrwałości. O swojej motywacji pisze: „Więc dzisiaj, kiedy już starość nadeszła, chcę rzecz tę naprawić i spróbuję spisywać zdarzenia i fakty, które mię najbardziej uderzyły lub wzruszyły, choć czuję dobrze, że reaguję teraz o wiele słabiej i obojętniej na rzeczy, które dawniej mię porywały” (k. 3r). W 1935 r. wpisała do dziennika tylko jedną notatkę. Kolejny wpis pochodzi z 1 stycznia 1936 r., w którym wspomina o wydarzeniach z poprzednich miesięcy, m.in.
Kontynuacja korespondencji z aktorką Seweryną Broniszówną. Obydwie panie kontynuują dyskusję na temat dominacji ideologii w teatrze, np. w kontekście opowiadania Broniszówny oraz tego, jakie role otrzymuje. Solska pisze: „Kochana, te matki pozytywne niech Pani przystraja w jakąś ludzką wadę – ożyją” (28.02.1953). Poza tym Solska często odnosi się do sytuacji wojennych, ponieważ poznaje nowe szczegóły odnośnie wydarzeń, które doprowadziły do zlikwidowania poprzez AK wnuka Jaśka w czasie powstania warszawskiego.