Klementyna z Tańskich Hoffmanowa do Józefy Lach Szyrmy, 03.05.1835
Hoffmanowa donosi, że dostała listy z Wrocławia. Wszyscy tam cieszą się dobrym zdrowiem. Listy dotarły z opóźnieniem, ponieważ Weiglowie (rodzina Justyny z Czempińskich Weiglowej, siostry matki autorki) zapomnieli w roztargnieniu napisać na kopercie adres, więc poczta paryska szukała Hoffmanowej po całym mieście. Treść listu stanowi głównie streszczenie wiadomości z kraju na temat życia codziennego rodziny i znajomych: ich chorób, przeprowadzek, wesel, problemów finansowych. Rodzina Goltzów, o której pisze ona w tym liście, to rodzina siostry jej matki Katarzyny z Czempińskich Goltzowej.
Autorka cieszy się, że w Londynie zawiązało się Towarzystwo Dobroczynności Dam Polskich. Od teraz są z adresatką „koleżankami urzędowymi” i chociaż uznaje to za kłopotliwą sytuację, cieszy się, że obie pełnią tak użyteczną funkcję. List zawiera dopisek z 9 maja, w którym Hoffmanowa nadmienia, że zaczęty przed tygodniem list wyśle dopiero dziś, po otrzymaniu listu od Szyrmowej. Nawiązuje w tym miejscu do wiadomości o kłopocie z ręką Bożenki. Wspomina o miłym pobycie Szyrmów na wsi, a także wyraża radość, że ich dzieci wszystkim się podobają – tym bardziej, że dla adresatki musi być to wielka uciecha, bo przymioty dzieci są dziełem matki. Chwali angielskich bogaczy za to, że się poznali na Szyrmach. Hoffmanowa informuje, że przesyła Szyrmowej sprawozdanie całoroczne z czynności prowadzonych przez Towarzystwo. Oznajmia jej także, że przypomniała księżnej temat ubioru dla ich londyńskiej reprezentantki, więc wkrótce wyślą przesyłkę z czarnym jedwabnym materiałem. Hoffmanowa prosi, żeby adresatka ustosunkowała się do tego pomysłu, dodając, że nikt o tym nie będzie wiedział oprócz niej i księżnej. Jeśli Szyrmowa uzna, że lepiej przesłać pieniądze, to może uda jej się przesłać około 80–100 franków. Hoffmanowa zaznacza, że pozwala sobie na te szczere pytania, ponieważ wie, że Szyrmowie od dawna taktują ją jak siostrę i nie wezmą jej tego za złe.