publikacje

Wróć do listy

Dzienniki (t. 12)

Jesienią 1914 r. Żółtowscy zmuszeni zostali do pozostania na Litwie. Przebywali w rodzinnym domu Janiny w Bolcienikach. Czas upływał spokojnie na spotkaniach z rodziną i zwykłych zajęciach. Janina spotkała się m.in. z ciotką Lelą (Adelą Kieniewicz), ciocią Klosią (Klotyldą Potworowską), Dziunią (Jadwigą Łopacińską) i swoim dawno niewidzianym kuzynem, Lukiem (Ludwikiem Chomińskim). Chomiński był zafascynowany polityką i gospodarką. Janinę coraz bardziej męczyła rozmowy z nim. Stwierdziła: „Jego rodzaj rozmowy jest taki, że gdy się go zapyta, jak się zapala lampa, on, dusząc się z pośpiechu w słowach »Ale nie wiesz, że do lamp trzeba spirytusu, który wyrabiają gorzelnie – do gorzelni zaś potrzebna dobra uprawa kartofli ect.«. Żeby opisać jeden przedmiot, potrzeba mu kwadransu […]. Adam uważa Luka za zupełnie nieprzeciętnie inteligentnego. Ma on przy tym zmysł do rzeczy praktycznych – i [...] »oko gospodarskie« […]. Ale zawsze pozostaje w nim coś niedociągniętego, coś niedoważonego” (k. 17). Autorka uważała, że kuzynki Szadurskie „przewróciły mu w głowie", przez co jest zbyt pewny siebie, a jednocześnie niedojrzały. Uważała też, że jest niedostatecznie wykształcony pod względem znajomości idei intelektualnych, że za bardzo skupia się na współczesności, nie dostrzegając dorobku przeszłych pokoleń. Diarystka nadal miała problemy w relacjach z matką, obrażoną i czującą się źle traktowana przez córkę. W pewnym momencie matka uznała też, że Janina podburza Adama przeciwko niej.

Na początku 1915 r. Żółtowscy pojechali do Bryniewa, potem do Dereszewicz. Autorka dużo miejsca poświęciła opisom relacji ze swoją rodziną, m.in. z ciotką Lelą, która miała dość trudny charakter: lubiła być w centrum uwagi, była głośna i impulsywna. Janinę i Adama często drażniło jej zachowanie. Diarystka uważała jednak, że ciocia Lela „ma [...] dwie cechy nielicujące z jej sylwetką i typem, a czyniące z niej osobę milszą, niżeli by być mogła. Uznaje ona inteligencję i oczytanie i umie być pokorną. Nie ma tego lekceważenia spraw umysłowych, tak częstego u naszych sportsmenów, elegantek” (k. 41). W zapiskach pojawia się też Plińcia (daleka kuzynka Dziuni) – pisała wiersze, była zafascynowana literaturą i miała ciekawe poglądy na sprawy społeczne, nie do końca zrozumiałe dla autorki. Janina opisała ją następująco: „Pojęcie zaś ma ogromnie rudymentarne i literackie, to znaczy, że ją natchnęła literatura polska ostatniej doby, literatura fanatycznych romantyków. Kocha więc cierpienie i chatę włościańską, pogardza możnymi i banalnością płytką świata […]. Ale cechą wybitną Plińci jest to, że nic w niej nie ma jasnego. Nie wiadomo, dlaczego ma żydowskie sympatie. Niegdyś socjalistka, zamieniła swą miłość ludzkości na miłość Boga [...]. Dyskusja z nią jest wykluczona, bo wieje od niej harda, nieugięta dzikość, nieokiełznany indywidualizm” (k. 75).

W styczniu 1915 r. Żółtowski wyjechał do Warszawy „w strachu przed możliwą mobilizacją – ażeby sobie w tamtejszych sanitarnych oddziałach w razie czego przygotować miejsce” (k. 53), miał bowiem kontakty w Czerwonym Krzyżu. Ojciec Janiny w Petersburgu wystarał się także o zwolnienie Adama ze służby wojskowej ze względu na jego pracę naukową. Adam wkrótce wrócił na Litwę, a w lutym Żółtowscy znowu przebywali w Bolcienikach. W marcu odwiedzali znajomych, m.in. w Rakowie i Zadwarowie. Cały czas dochodziły wiadomości z frontu – pojawiły się obawy, czy Prusacy nie wtargną na Litwę. Adam i ojciec Janiny zgodnie stwierdzali, że będą oni szli na południe prosto z Ostrołęki. Odwiedzając krewnych, autorka dowiedziała się o działalności niektórych szlachcianek, które podjęły się opieki nad rannymi jeńcami, przy tej okazji doświadczając z ich strony różnych przykrości: „Lenia przez kilka miesięcy pielęgnowała w szpitalu rannych jeńców, a z nią razem najpiękniejsze, najmilsze z naszych panien. Niemcy najmniejszej dla nich nie mieli wdzięczności, uważali je za rodzaj niewolnic czy służebnic – i trzeba było mieć wiele taktu, a zarazem godności, ażeby nie zostać wyzyskiwaną i używaną na posługi. Jedna z pań w szpitalu tego taktu nie miała, przeciwnie, wdawała się w dyskusje polityczne. Oficer austriacki – zdolny i dowcipny – szkicował jej karykatury. Jedna przedstawiająca Prusaka pożerającego żywcem dziecko podobała się wszystkim. Na to oficer narysował drugą. Żołnierz austriacki ciągnie świnię, na niej zaś napis »świnia polska«” (k. 109).

Żółtowscy odwiedzili znajomych w Suchej, Kocku i Różance. Potem pojechali do Warszawy, gdzie spotkali się z Siedleckimi, „pani Martą” i Pią Górską. Mimo przeziębienia Janina nie rezygnował z wizyt. Znajome zaprosiły Żółtowskich na spotkanie z Romanem Dmowskim, który początkowo nie zrobił dobrego wrażenia na Janinie, potem jednak zaczął ją interesować. Autorka opisała przebieg rozmowy z Dmowskim. Głosił on poglądy na temat charakteru różnych narodów, stwierdzając, że Polacy nie nawykli do pracy ze względu na to, że nadal większość społeczeństwa mieszka na wsi, a to życie w mieście ma naprawdę wdrażać ludzi do pracy. Autorkę uderzyły jego skrajnie antysemickie poglądy, ale mimo to jej zdanie o nim było pozytywne: „Oznajmił potem, że w Nowym Mieście wszyscy Żydzi z powodu danego Niemcom sygnału zostali przez Rosjan wyrżnięci, a ponieważ miałam wykrzyknik współczucia i żalu, zwrócił się do mnie: »Żeby tak wytępiono wszystkich Żydów w Polsce, to bym się cieszył, ale jedno Nowe Miasto to kropla w morzu«. [...] Ogółem biorąc, jest to ktoś. Uderzył mnie swoją finezją, może dlatego, że mnie tak uprzedzano o jego brutalności. Umysł to giętki – zdolny do twórczej i bujnej wyobraźni – obserwujący, a nie teoretyczny” (k. 177). Po pobycie w Warszawie Żółtowscy wrócili na Litwę.

Autor/Autorka: 
Miejsce powstania: 
Bolcieniki, Bryniewo, Dereszewicze, Warszawa
Opis fizyczny: 
202 k. ; 20 cm.
Postać: 
zeszyt
Technika zapisu: 
rękopis
Język: 
Polski
Dostępność: 
dostępny do celów badawczych
Data powstania: 
Od 1914 do 1915
Stan zachowania: 
dobry
Sygnatura: 
10277 IV t. 12
Tytuł kolekcji: 
Archiwum rodzinne Żółtowskich
Uwagi: 
Część notatek w języku francuskim. Pismo w większości czytelne, w niektórych miejscach przebijający atrament. Na końcu dziennika znajdują się luźne notatki, drzewa genealogiczne, spis odwiedzonych domów.
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Słowo kluczowe 3: 
Główne tematy: 
relacje rodzinne, I wojna światowa, polityka, spotykania towarzyskie, fascynacja endecją, opieka kobiet nad jeńcami w czasie I wojny światowej, portrety psychologiczne poznanych osób, antysemityzm, patriotyzm
Nazwa geograficzna - słowo kluczowe: 
Zakres chronologiczny: 
Od 1914 do 1915
Nośnik informacji: 
papier
mikrofilm
Gatunek: 
dziennik/diariusz/zapiski osobiste
Tytuł ujednolicony dla dziennika: