Dziennik: 7.08.1899–17.11.1903
Kolejna część dziennika rozpoczyna się od notowanych w formie brudnopisu fragmentów dramatu i wiersza, które zostały później przekreślone, prawdopodobnie przez autorkę. Na kolejnych stronach znaleźć można wiele tego typu zapisków dotyczących twórczości Kulikowskiej, m.in. fragmenty dramatów, zanotowane całe sceny, liczne wiersze, tematy wykładów, ale także pomysły na powieści czy opowiadania. Wielokrotnie w formie wierszy czy poematów autorka notuje doświadczenia związane z życiowymi zmaganiami. Kulikowska określa się w tej części jako osoba obojętna na ludzkie opinie na jej temat i zaskoczona tym, jak inni są złaknieni takiej wiedzy o sobie. Ujawnia się też tutaj jej negatywna postawa względem ludności żydowskiej. Jak sama pisze: „Mnie od tego społeczeństwa żydowskiego odpycha coś [...], ja nawet do żydów czuję niechęć jawną” (k. 12r). Zwraca autorka uwagę na problem braku asymiliacji: „U nas są w naszym kraju, nasze powietrze w płuca wciągają, nasz chleb jedzą, naszym często żyją potem – a bliscy się nas nie czują. I my nie czujemy się ich bracią” (k.11v). Odnotowuje Kulikowska swoje uznanie względem myślicieli chrześcijańskich czasów Augustyna, którzy odznaczali się wyjątkową mądrością. To z kolei prowadzi ją do rozważań na temat sztuki i twórczości, co do której przekonana jest, że nie ma już możliwości, by powstało coś nowego. Według diarystki sztuka powtarza się wciąż i wciąż, a jedynie raz na jakiś czas pojawia się ktoś o znamionach geniusza, którego kolejni mogą już tylko kopiować. Jako przykład takiego talentu wymienia Stanisława Przybyszewskiego (k. 18v). Podobne uwagi notuje podczas pobytu w Paryżu, gdzie wrażenia z wystawy dzieł sztuki ujmuje w słowach: „banalności moc wielka”, „motywy brane od innych” czy „wszystko to już się widziało” (k. 28r). Z notatek wywnioskować można negatywne zdanie autorki o samej sobie: „niczym jestem”, „żyć nie umiem czy nie chcę” (k. 31r). W tej części dziennika znaleźć można również opowiadanie poświęcone kobiecie, która w czasie nocnych rozmyślań odkrywa ogrom krzywd, jakich doznaje od męża, i postanawia go opuścić, by w ostatniej chwili przypomnieć sobie o dziecku śpiącym za ścianą. Tekst ten napisany został dość skrupulatnie, a fragmenty dotyczące dziecka przekreślone i pisane powtórnie. Podkreślone w nim zostaje poświęcenie kobiety dla dziecka, uciszanie własnych ambicji dla dobra potomstwa. Pozostałe refleksje ujęte w formie notatek lub wierszy są datowane, lecz tematycznie różne, nierzadko ich temat wywoływany jest przez miejsce, w którym autorka się znajduje, lub sytuacje, których doświadczyła. Tę część dziennika kończy poemat zatytułowany Do młodych.