List Anny Guttowej do Michała Kulwiecia, b.d. [1877]
List, utrzymany w poufałym, serdecznym tonie („Już pozna pora oczy do snu skłonione i lampa wyciekła [...] Ściskam Ciebie a może i synek jak przy Tobie to i jego ściskam”), jest niemal pozbawiony elementów nowomowy charakterystycznej dla korespondencji w Kole Sprawy Bożej. Autorka nie opatrzyła go podpisem ani datą (podaje jedynie godzinę – „10 wieczór” – k. 1).