Zeszyt III
Trzeci zeszyt wspomnień Heleny Garszyńskiej rozpoczyna się w dniu końcowych egzaminów w Hotelu Lambert, po których nastąpił długo wyczekiwany przez rodzinę autorki jej powrót do domu: „Na drugi dzień było w Dzienniku Poznańskim sprawozdanie z Rozdania Nagród w Hotelu Lambert. Redaktor Franciszek Dobrowolski nie omieszkał dodać, że popisywała się deklamacją i dostała kilka nagród Helena Jarochowska, córka słynnego historyka Kazimierza. Wielce to połechtało moją miłość własną, jak również mojej matki” (k. 10r). Czas wakacji w Polsce to przede wszystkim krótka charakterystyka rodziny mieszkającej w Kongresówce, gdzie Garszyńska wraz z matką spędziły lipiec i sierpień: „No i w początkach października trzeba było znowu wracać do Paryża. Okropnie mi smutno było wyjeżdżać. Jechało nas masę koleżanek. I znowu zwiedzałyśmy Berlin, trochę Hanower i Kolonię. Podróż była wesoła i miła, chociaż rozstanie z matką okropne. I w Paryżu znowu zaczęła się ciężka, mozolna praca” (k. 24r–24v).
Kolejny rok pobytu w Hotelu Lambert traktuje jednak autorka zdawkowo, na kilku kartach ograniczając się do opowieści o zabytkach, które odwiedziła w trakcie drugiego pobytu w Paryżu. Szybko przechodzi po tym do opisu kolejnych wakacji, spotkań towarzyskich, a także kursów uzupełniających, na które uczęszczała w Krakowie – w ich trakcie poznała wielu młodych mężczyzn i przeżyła pierwsze miłości. Życie towarzyskie znajduje się zresztą w głównym centrum zainteresowania pamiętnikarki – zdecydowana większość zeszytu to wyliczanka kolejnych balów i spotkań towarzyskich, koleżanek i potencjalnych narzeczonych, których zaloty z różnych względów odrzuciła. Sporo miejsca poświęca także koligacjom rodzinnym wielkopolskiego ziemiaństwa. Z perspektywy czasu zdaje sobie sprawę, że było to życie łatwe i pozbawione problemów: „O ile ja miałam łatwiejsze życie jak dzisiejsze panny. Nic tylko zabawa, spanie, wizyty i tak w kółko” (k. 62r). Chociaż ogólny ton wspomnień jest żartobliwy i lekki, to od czasu do czasu autorka wprost przyznaje się do swojego antysemityzmu: „Wtedy jeszcze nie byłam taką antysemitką jak dzisiaj, ale uważałam Żydów za niższy gatunek” (k. 12v).