Klementyna z Tańskich Hoffmanowa do Józefy Lach Szyrmy, 28.10.1835
Klementyna Hoffmanowa martwi się niezaleczonym katarem i kaszlem Józefy Lach Szyrmy. Daje jej kilka porad zdrowotnych. Prosi ją, żeby o siebie dbała, była spokojna i nie dopuszczała do siebie smutnych myśli. Prosi również o szersze opisy życia adresatki. Zaznacza, że bardzo za nią tęskni, ponieważ – jak wyznaje – brakuje jej prawdziwej przyjaciółki w Paryżu. Sądzi, że również Szyrmie brakuje takowej w Londynie, zwłaszcza podczas choroby. Dodaje, że – jej zdaniem – mężowie, choćby najlepsi, nie zrozumieją wszystkich ich potrzeb. Cieszy ją, że córki adresatki, Bożena i Czesława, są zdrowe i dobrze się uczą. Donosi o niespodziewanym powrocie do zdrowia Wołoskiego (prawdopodobnie chodzi o Franciszka Wołowskiego, deputowanego na Sejm Królestwa Polskiego w latach 1830–1831, który po powstaniu listopadowym przebywał na emigracji we Francji), który, dzięki staraniom żony i córki, codziennie czuje się lepiej, oraz o tym, że nabożeństwo za zmarłego Ludwika Michała Paca odbędzie się w piątek, a testament zostanie otworzony dopiero 12 listopada.