Relacja małżeństwa Marzeny i Wiesława Kęcików
Dokument zawiera opis wspomnień Marzeny i Wiesława Kęcików dotyczący ich działalności opozycyjnej w latach 1977–1985. Zgodnie z relacją, po wyjściu z więzienia Wiesław Kęcik żeni się w 1974 r. z Marzeną [de domo Górszczyk]. Następnie oboje wyjeżdżają do Wrocławia, aby ukończyć rozpoczęte wcześniej studia. Podczas nauki na uniwersytecie para spotyka się z ludźmi o podobnym światopoglądzie, dlatego też inicjuje powstanie wrocławskiego Studenckiego Komitetu Solidarności (wzorem klubów krakowskich i warszawskich). Działając w tym stowarzyszeniu Wiesław Kęcik spotyka się kilkakrotnie z Karolem Modzelewskim, zatrudnionym wówczas na Uniwersytecie Wrocławskim. Kęcikowie, choć mieszkają w Obornikach, mają kontakty ze środowiskiem Komitetu Obrony Robotników (KOR). Latem 1978 r. małżeństwo waraca do Warszawy, pełniąc tam rolę reprezentantów wrocławskiej opozycji. Ich powrót wiąże się również z regularnymi wyjazdami na wieś (w tym samym czasie w środowiskach pozamiejskich miała miejsce fala aktywności opozycyjnej, w którą to Marzena Kęcik, rodzinnie związana z ruchem ludowym, postanowiła się zaangażować). W ramach tej działalności małżeństwo spisuje ankiety (m.in. przeznaczone dla Instytutu Socjologii), stanowiące wówczas ich źródło dochodu. Przebywając pośród rolników poznają życie oraz stosunki panujące na wsi. Czasem biorą udział w zamkniętych seminariach poświęconych tematowi wsi, na których to dzielą się niepublikowanymi wynikami prowadzonych badań terenowych. Kolejna część zapisu obejmuje wydarzenia z lipca 1978 r.: do domu matki Marzeny (Wandy Ferens) przyjeżdża z Milejowa Jan Rożek, informując o strajku odbywającym się w ich wsi. W związku z tym Wiesław Kęcik, wraz z kilkoma znajomymi z KOR, weryfikuje tę sytuację i zostaje nieformalnym opiekunem lokalnego ruchu chłopskiego. W czasie protestów dowozi mieszkańcom wsi bibułę i wydaje czasopismo „Placówka”, w którym to reprezentowane są wszystkie środowiska chłopskie. Dalsza część dokumentu przedstawia proces redakcji i dystrybucji pisma, prowadzonych równolegle do częstych aresztowań w domu Kęcików. Mimo tych przeszkód małżeństwo dalej organizuje prelekcje dla chłopów w Zbroszy [dziś: Zbroszy Dużej], wzorem działalności uniwersytetów ludowych. W związku z tym para często zaprasza na wykłady znane osobistości społeczne i polityczne. Niestety wiele z nich jest zatrzymywanych w drodze na spotkanie przez patrole, co natychmiast nagłaśnia Radio Wolna Europa. Wiosną 1979 r. powstaje inicjatywa powołania Ośrodka Myśli Ludowej, której to początkiem jest pismo wydawane przez seniorów ruchu ludowego, zgrupowanych w oficjalnym Zjednoczonym Stronnictwie Ludowym (ZSL). Członkowie grupy protestują wówczas przeciwko polityce rolnej państwa i projektowi ustawy emerytalnej dla rolników. Autorka tekstu informuje, że w środowisku chłopskim nie ujawniają się tradycyjne podziały opozycji, wzorem Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCIO) i KOR-u. Jedyne istniejące rozłamy mają związek z przynależnością członków koła do Kościoła Katolickiego. Kolejne partie dokumentu przedstawiają kwestię strajku głodowego w Podkowie Leśnej (maj 1980), do której to przyjeżdża Tibor Pákh, zwany legendą opozycji węgierskiej. W miasteczku panuje wówczas bardzo dobra atmosfera, utrzymywana jeszcze od czasu wizyty Jana Pawła II w Polsce. Jak podaje autorka, to właśnie wtedy powstaje redakcja „Solidarności Wiejskiej”. Wedle relacji piszącej, w lipcu 1980 r. Wiesław Kęcik przebywa w Lublinie, dowożąc tam bibułę dla lokalnego komitetu strajkowego, zarządzanego przez Czesława Niezgodę. Obecni tam protestujący żądają utworzenia się rad robotniczych. W sierpniu mąż Marzeny zostaje aresztowany wraz z innymi działaczami KOR-u. Po interwencji osósb strajkujących wychodzi z aresztu 1 września 1980 r. Tydzień później w domu Kęcików odbywa się zebranie założycielskie nowego związku zawodowego wsi, znanego później pod nazwą „Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych <<Solidarność>>”. Stowarzyszenie, którego pierwszą siedzibą było mieszkanie Wandy Ferens, skupiało wtedy reprezentantów wszystkich wiejskich zawodów. Po sierpniowym okresie działalności, dzięki wsparciu finansowemu miejscowej ludności (opłaty za bibułę), kończą się problemy finansowe członków grupy. Autorka zauważa, że choć początkowo mnogość powstających związków chłopskich nie była problemem, z czasem zaczęły powstawać podziały społeczne, prowadzące do prób zniszczenia tych ruchów. 14 grudnia 1980 r. na terenie Politechniki Warszawskiej odbywa się spotkanie tysiąca pięciuset delegatów „Solidarności”, pochodzących z obszaru całego kraju. Na zgromadzeniu występuje przedstawiciel ministra rolnictwa, Stanisław Siemion, popierając istnienie ruchów chłopskich. Rejestracja nowej formy związku chłopskiego trwa dziewięć miesięcy, aż do 12 grudnia 1981 r. Znajomi małżeństwa, związani z robotniczą „Solidarnością”, są początkowo przeciwni nowej formule wspólnego ugrupowania, ale ostatecznie również składają wnioski o dołączenie. Równolegle do tych wydarzeń Gabriel Janowski organizuje pośród absolwentów Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW) swój związek producentów rolnych. Po zarejestrowaniu ruchu Kęcikowie wyłączają się z działalności związkowej, chcąc oddać się budowaniu spółdzielczości (skup, przetwórstwo), życia kulturalnego i domów starców na wsi. Małżeństwo nie chce wchodzić w skład władz związkowych, ponieważ żadne z nich nie było nigdy związane z rolnictwem. W grudniu 1981 r. Kęcikowie zostają internowani; są przetrzymywani najpierw na Olszynce Grochowskiej, potem w Jaworzu. Tam Marzena zachodzi w ciążę i zostaje zwolniona z przetrzymywania po czterech miesiącach. Jej mąż pozostaje w ośrodku do końca roku. W dokumencie Kęcikowie opowiadają o tym, jak prowadzona przez nich działalność polityczna wpłynęła na ich relację z dziećmi. Wspominają również o powodach wyjazdu do Szwecji, w której to Wiesław odbył kurs spółdzielczości wiejskiej. Wyjazd, stanowiący początkowo formę poznania zagranicznych uniwersytetów ludowych, był jednak jedynie tymczasową formą emigracji – małżonkowie od początku zakładali, że wrócą do Polski.