[A okropnie jestem wyczerpana...]
List nie posiada daty dziennej.
Solska rozpoczyna list informacją, że jest wyczerpana z powodu nadmiaru pracy i jej intensywności.
W jego dalszej części próbuje wpłynąć na Żuławskiego, by ten przyjechał do niej w piątek. Solska odwołuje się zapewne do informacji podanej przez Żuławskiego w poprzednim liście, gdzie poinformował ją o tym, że w piątek nie mogą się zobaczyć, gdyż będzie gościł krewnego. Autorka namawia go, by zrezygnował ze spotkania z kuzynem i odmówił jego wizytę, bądź zostawił go samego w majątku, odwiedzając ją we Lwowie.