Zima 43/44 r. Wołyń
Wiersz podzielony na trzy strofy; Jankowska odwołuje się w nim do symbolu orła białego, który w utworze strzeże Polski i Polaków przed wrogiem podczas walk na Wołyniu.
Wiersz podzielony na trzy strofy; Jankowska odwołuje się w nim do symbolu orła białego, który w utworze strzeże Polski i Polaków przed wrogiem podczas walk na Wołyniu.
Opowiadanie Bój o życie jest literacką wersją opisu operacji przeprowadzonej w ramach akcji „Burza” na Wołyniu. Autorka rozwija wątek związany z uderzeniem niemieckich sił na Sztuń i obroną miejscowości przez kompanię por. Zbigniewa Ścibora-Rylskiego „Motyla” – dowódcy „Błękitnych”. W sposób faktograficzny wydarzenia ze Sztunia zostały opisane przez autorkę w innym jej utworze – Kronice dwudziestolatki, rok 1944.
Zapis przeżyć wojennych autorki z 1944 r. Urszula Jankowska, „Zula”, służyła jako sanitariuszka w kompanii „Motyl” – oddziale dowodzonym przez por. Zbigniewa Ścibor-Rylskiego „Motyla”. Kronika jest świadectwem walk w tym okresie, m.in. obrony Sztunia, oraz relacją z kolejnych miejsc potyczek, w których autorka przebywała wraz ze swoim oddziałem (Ossa, Świniarzyn, Czmykos, Dominopol, Zamłynie, Sztuń, Lasy Kruszynieckie, Dubica, Krasne, Uścinów, Maśluchy, Lasy Parczewskie, Kozłówka).
Relacja dotyczy okoliczności internowania polskich więźniów w obozie Ostaszków–Kalinin. Autorka i jej mąż zostali aresztowani przez NKWD w listopadzie 1944 r. Osadzono ich w tymczasowym więzieniu w Suwałkach, gdzie czekali na innych więźniów z okolicznych miejscowości. Następnie przewieziono ich do więzienia w Białymstoku. Tam do wcześniejszej grupy aresztowanych dołączyły kolejne transporty więźniów i dopiero wówczas wszystkich załadowano do wagonów towarowych i wywieziono do łagru Ostaszków–Kalinin.
Autorka opisuje pobyt na zesłaniu. Na początku maja 1940 r. znalazła się kołchozie w obwodzie kustanajskim (dziesiejszy Kazachstan), rejon Pieszkówka. Od razu wszystkich zagoniono do ciężkiej pracy w polu. Kołchoz składał się z pięciu brygad. Cztery z nich uprawiały tylko zboże, a teren piątej znajdował się nad potokiem i tam sadzono kapustę i arbuzy. W tej brygadzie pracowały Jadwiga oraz Maryla Sobczuk i Janka Urbaniak. Dziewczęta pracowały na traktorze po 12, a nawet po 24 godziny na dobę.
Dokument stanowi opis wydarzeń na Wołyniu z 1943 r. Autorka mieszkała wtedy z rodzicami w Swojczowie k. Włodzimierza. Miała dziesięć lat, kiedy Ukraińcy zabili połowę jej rodziny. Najpierw zabijali księży, wójtów i komendantów policji, później – bogatych gospodarzy (do tego grona należał ojciec autorki). Pisząca i jej bliscy przez pół roku ukrywali się w polu. Jak wspomina kobieta, jej kuzynka – żona Ukraińca – co wieczór obserwowała wyjazdy swojego męża z domu. Pewnego razu zobaczyła, że wrócił do rodzinnej miejscowości z zakrwawioną siekierą.
Autorka opisuje swoje dziecięce przeżycia z lat okupacji na Wołyniu. Mieszkała z rodziną w Łucku. Wspomina aresztowanie matki, Weroniki Kazanowskiej, w grudniu 1943 r. Razem z nią gestapo zabrało dwóch kolejarzy: Henryka Sylwestrzaka i jego siostrzeńca. Cała trójka została rozstrzelana w łuckim więzieniu w styczniu 1944 r. Rodzinę poinformowali o tym współwięźniowie, którym udało się wyjść na wolność. Więzienie było strzeżone prze policję ukraińską. Helena chodziła tam codziennie, zanosiła mamie paczki, czasem udało jej się z nią widzieć przez bramę.
Losy dziecka w czasie II wojny światowej. Autorka urodziła się we wrześniu 1939 r. w Mołodecznie (obecnie Białoruś), a już 10 lutego 1940 r. została deportowana razem z matką i starszą siostrą do wsi Leonidowka koło miasteczka Szczerbakty w obwodzie pawłodarskim, w rejonie ciurupińskim (Kazachstan). Ojciec został aresztowany przez Rosjan, cudem ocalał, wstąpił do Armii Andersa.
Odpowiedź na list Jana Sikorskiego, który wybierał się do Londynu z wykładem w City University of London i pragnął spotkać się z Haliną. Autorka informuje Sikorskiego, że jego przyjazd wypadał w trakcie Wielkiego Tygodnia, a ona obiecała swojej wnuczce wyjazd do Paryża na okres Wielkiej Nocy. W dodatku jej starsza córka miała w tamtym czasie wyznaczony termin porodu, Martin planowała odwiedzić ją i pomóc jej w prowadzeniu domu. Halina pragnęła zaprosić Sikorskiego do swego domu na obiad, prosiła go o kontakt w celu doprecyzowania terminu jego przyjazdu do Londynu.
List do Haliny Martin, w którym kobieta dziękuje za pamięć i za przesłanie „Listu otwartego do przyjaciół”. W rewanżu autorka zdaje relację z tego, co dzieje się belgijskim Kole AK, które niestety bardzo się już wykruszyło – pozostało ich tylko kilka osób w miarę sprawnych fizycznie i umysłowo. To jest prywatna korespondencja, oficjalne sprawozdanie prześle Marzenie.