Relacja Janiny Ostrowskiej
Autorka opowiada o swojej działalności konspiracyjnej w czasie II wojny światowej.
Autorka opowiada o swojej działalności konspiracyjnej w czasie II wojny światowej.
Listy Kai Chaborskiej są interesującym rewersem jej literackiego pamiętnika. Niepozbawione walorów literackich (w pełni ujawnionych we wspomnianym pamiętniku), kreślą szczegółowo losy kobiety – siostry, córki – pozostałej ze starym ojcem i zmuszonej do opieki nad majątkiem po wyjeździe dwóch braci (Zenona i Floriana) po upadku powstania listopadowego.
Hanna Leszkiewicz przyjechała z Polski do Paryża z rodzicami w lutym 1940 r. (z Bukaresztu przez Jugosławię i Włochy), tuż przed zajęciem miasta przez Niemców (nie wyjaśniła powodów ucieczki z kraju). Rodzina Leszkiewiczów zamieszkała w dzielnicy Montparnasse. Autorka rozpoczęła naukę w liceum im. Cypriana Norwida, jej ojciec otrzymał pracę w fabryce produkującej części dla wojska.
Autorka opisuje losy wojenne swojej rodziny. Była najmłodsza z ośmiorga rodzeństwa. Jej brat Jan (ur. 1914 r.) był oficerem Wojska Polskiego, od 1934 r. służył w kawalerii w Wilnie. W 1939 r. brał udział w kampanii wrześniowej. Podczas okupacji sowieckiej został aresztowany 6 października1940 r. w Grajewie, wcześniej ukrywał się i prawdopodobnie działał w jakiejś organizacji. Po kilku tygodniach przetrzymywania w areszcie ślad po nim zaginął. W lipcu 1941 r.
Autorka w 1937 r. wyszła za mąż za Czesława Jakowickiego i zamieszkali w powiatowym mieście Bielsk Podlaski, woj. białostockie. Jej mąż był lekarzem weterynarii, ona ukończyła trzy lata studiów humanistycznych na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie. W 1938 r. urodziła im się córka. W marcu 1939 r. mąż, jako porucznik, został zmobilizowany. Po interwencji starosty wrócił w lipcu do domu. Gdy wybuchła wojna, pojechał motocyklem na poszukiwania swojej jednostki. Helena przeniosła się do przyjaciół na wieś. Niedługo potem weszli Niemcy i przejęli dworek na swój sztab.
W dokumencie autorka pisze o działalności konspiracyjnej swojego męża, Stanisława Kuczy-Kuczyńskiego, który urodził się 17 stycznia 1912 r. w Rżewie i studiował prawo na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie. W 1939 r. wyruszył jako ochotnik z oddziałem wojskowym Jerzego Dąbrowskiego. Jak relacjonuje autorka, gdy Armia Czerwona wkroczyła na terytorium Polski, przyszedł rozkaz, żeby spalić wszystkie dokumenty, zostawić broń i przechodzić na stronę litewską. W konsekwencji tego zarządzenia Dąbrowski rozwiązał swój pułk.
Autorka opowiada o swojej działalności w AK w woj. nowogródzkim. Przysięgę złożyła w 1943 r. razem z siostrą Moniką Zarembą (pseud. „Mewa”) i jej mężem Janem Zarembą (pseud. „Zem”). Obrała pseudonim „Nika”. Komendantem placówki w Paszkiewiczach był ich wuj, Edward Kisiel. Mieszkali wtedy w Lidzie, ale ze względu na umieszczenie szwagra na liście zakładników musieli uciekać do Paszkiewicz. Wkrótce Niemcy spalili ich dom. Rozpoczęła się działalność: szycie mundurów, bielizny, wyszywanie orzełków na furażerki i czapki, roznoszenie prasy po okolicach.
Dziennik Marii z Korybut-Daszkiewiczów pisany był pierwotnie dla jej córki Teresy, zaś kolejne części, tj. od 1917 r. (z dziennym datowaniem) – dla wszystkich dzieci. Na pierwszych kartach autorka określa motywację swojego diariuszowania – chce pisać o dzieciństwie i dorastaniu córki, ale pragnie również, by Teresa dzięki tym zapiskom poznała swoich rodziców. Jest również przekonana, że Teresa jako dorosła kobieta będzie przeżywać to samo, czego doświadczała jej matka.
Zapiski diariuszowo-pamiętnikarskie (datowane, notatki łączące bieżący rejestr z retrospekcją). Niewiele miejsca poświęca autorka codziennej egzystencji. Zamiast tego zwraca się ku wspomnieniom wojennym, a także rozmyślaniom na temat wartości literatury, która – jak twierdzi – nie jest traktowana w Polsce „intelektualnie” (k. 6). Zresztą notatki związane z codziennymi zajęciami opatruje pogłębionymi obserwacjami, przez co te fragmenty nabierają charakteru eseistycznego.
W pierwszym wpisie autorka wspomina, że wcześniej podejmowała już próby prowadzenia dziennych zapisków, ale zabrakło jej wytrwałości. O swojej motywacji pisze: „Więc dzisiaj, kiedy już starość nadeszła, chcę rzecz tę naprawić i spróbuję spisywać zdarzenia i fakty, które mię najbardziej uderzyły lub wzruszyły, choć czuję dobrze, że reaguję teraz o wiele słabiej i obojętniej na rzeczy, które dawniej mię porywały” (k. 3r). W 1935 r. wpisała do dziennika tylko jedną notatkę. Kolejny wpis pochodzi z 1 stycznia 1936 r., w którym wspomina o wydarzeniach z poprzednich miesięcy, m.in.