publikacje

Wróć do listy

b.t. [Szanowny Panie Redaktorze!...]

Autorka, powołując się na rozmowę telefoniczną z adresatem, przesyła mu notatkę na temat walk powstańczych na Czerniakowie, przyczółku trzymanym z najwyższym wysiłkiem, by umożliwić Armii Czerwonej pomoc powstańcom.

W swej notatce nawiązuje do słów Ambasadora Federacji Rosyjskiej skierowanych do uczestników Powstania Warszawskiego, który mówiąc, że nie wolno przepisywać historii na nowo, podkreślił wspólne polsko-sowieckie walki w czasie Powstania. Halina Martin, jako naoczny świadek, stanowczo zaprzecza, jakoby były jakiekolwiek wspólne działania.

publikacje

Wróć do listy

Grzesiu , nie umiem pisać recenzji

Autorka pisze o doktorze Grzegorzu Nowiku, którego poznała wiele lat wcześniej, w czasach PRL. Zgłosił się wówczas do niej w poszukiwaniu dokumentacji dotyczącej harcmistrza Kazimierza Sroki. Chciał dowiedzieć się czegoś o patronie praskiej drużyny harcerskiej, do której należał. Urodzony na Grochowie Nowik miał potrzebę pisania o tamtejszych ulicach i mieszkańcach. Dotarł do obszernej dokumentacji, ukazującej pracę harcerską w zastępach, drużynach, niewielkich konspiracyjnych szczepach i hufcach w okresie okupacji niemieckiej.

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Cezara Chlebowskiego, 22.01–1.11.2003

Listy do Cezarego Chlebowskiego.

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Jana Kreutscha, 27.04.2001–19.08.2003

W pierwszym z listów (27.04.2001 r.) przesyła p. Janowi materiały dotyczące Gęsiówki oraz korespondencję Yad-Vashem – Micuta. Autorka pisze, że kpt. Hm. Wacław Micuta brał udział w zdobywaniu niemieckiego obozu „Gęsiówka” przez ochotników, żołnierzy Batalionu „Zośka”. Po wielu latach spotkał w Tel-Avivie jednego z wówczas ocalonych. Odmówił przyjęcia wyróżnienia Yad-Vashem, motywując, że należy się ono Batalionowi. Okazało się, że Yad-Vashem nigdy nie odznaczało żadnej jednostki wojskowej, która oswobadzała ludzi z niemieckich obozów śmierci. Przy pomocy dr.

publikacje

Wróć do listy

Wanda Kubicka-Sroka do Haliny Martin, 24.01.2001

Wanda Kubicka-Sroka w liście do Haliny Martin nawiązała do czasów okupacji niemieckiej i powstania warszawskiego. Autorka dziękowała za pamięć o niej i jej siostrach (Kubickich). Pisała, że obecnie ma 82 lata, a jej siostry już nie żyją. Irena (prawniczka) zmarła w 1989 r. w wieku 72 lat, a Zofia (polonistka) w 1997 r., mając 82 lata. Obie były niepełnosprawne, po przebytej chorobie Heinego-Medina. Ich ojciec Jan Kubicki (pedagog) zmarł 1936 r. w wieku 62 lat, a matka Zofia Kubicka z d. Matlakowska w 1942 r. (w wieku 55 lat).

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Stanisława Aronsona, 1996–1997

Dwa listy do Stanisława Aronsona z Tel-Awiwu, byłego członka Armii Krajowej. Martinowa na początku listu przedstawiła się w kilku słowach, powołując się na wspólnych znajomych z okresu działalności w konspiracji. Stwierdziła, że w podziemiu działała od początku, dlatego znała wiele osób, zwłaszcza z pokolenia doktora Józefa Rybickiego pseudonim „Andrzej”. Podała też dane kontaktowe do Zofii Breskin z Tel-Awiwu, która mogła mu więcej na jej temat opowiedzieć. Autorka przywołała list Aronsona, który czytała w prasie, w którym wystąpił przeciwko pomawianiu żołnierzy AK o mordowaniu Żydów.

publikacje

Wróć do listy

Potworny sekret

Halina Martin opisała, jak Polacy informowali zachodnich polityków i opinię publiczną o prześladowaniu i masowym mordowaniu Żydów przez Niemców w Polsce. Na maszynopisie znalazła się odręczna adnotacja, że to opracowanie zostało wysłane do Jerzego Giedroycia. Autorka wspomniała o misji kuriera Jana Karskiego, który w drodze do Londynu we wrześniu 1942 r. dostał od Delegata Rządu Polski Podziemnej zadanie, by zabrać również polecenia dwóch organizacji żydowskich, socjalistycznego Bundu i Syjonistów.

publikacje

Wróć do listy

Zofia Breskin do Haliny Martin, 1.09.1993

List do Haliny Martin. Autorka pisze, że listy Haliny czyta zawsze z wielkim wzruszeniem. Zaskoczyło ją jednak, że nie chce być Sprawiedliwą wśród Narodów Świata, choć należy się jej ten tytuł ze wszech miar. Żałuje bardzo, choć zdaje sobie sprawę, że były on skromny w porównaniu z odznaczeniami Polonia Restituta i Złoty Krzyż Zasługi, których również odmówiła [Halina Martin z zasady nie przyjmowała żadnych odznaczeń]. Prosi ją jednak jeszcze o zastanowienie.

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Zofii Breskin, 7.07.1993

List do Zofii Breskin z Tel-Avivu, w którym autorka nawiązuje do wspomnień adresatki, które ostatnio przeczytała. Kobieta opisała swoje wojenne losy jako Żydówki, jak uciekała i ukrywała się przed Niemcami, jak ludzie, nie znający zasad konspiracji, pomagali jej z narażaniem swego życia.

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Andrzeja, 24.06.1989

List do Andrzeja [nazwisko nie pada w korespondencji], który wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Martin pisała, że nie znała już nikogo z Instytutu [prawdopodobnie mowa o Instytucie Józefa Piłsudskiego w Ameryce]. Mógł ją jeszcze pamiętać pan Jędrzejewicz [prawdopodobnie mowa o Wacławie Jędrzejewiczu, pracowniku Instytutu]. Wyjaśniła, że o Borisie von Smysłowskim pisał Ron Jeffery w swojej książce Red runs the Vistula, którą miał wydać w Stanach Zjednoczonych William Scott Maliszewski. To on odnalazł Smysłowskiego. Z Martin skontaktował się M.J.

Strony