Wspomnienia Zofii Szumery
Tekst opowiada o losach rodziny autorki i dziejach firmy prywatnej, założonej tuż po wojnie.
Tekst opowiada o losach rodziny autorki i dziejach firmy prywatnej, założonej tuż po wojnie.
Janina Kiwała opisuje wojenne losy swojej rodziny. Urodziła się w 1904 r. w Nowosielcach, pow. Przeworsk. Wychowała się na wsi w wielodzietnej rodzinie chłopskiej. Po wyjściu za mąż zamieszkała w Drohobyczu. Urodziła dwóch synów: Franciszka i Eugeniusza. W 1939 r. wkroczyli najpierw Niemcy, wtedy Ukraińcy masowo mordowali Polaków. Rodzina autorki musiała uciekać do miasta. Po tygodniu tereny te zajęli Rosjanie i nakazali wrócić do swych domów. Państwo Kiwała zastali wszystko zrujnowane, mieszkanie doszczętnie ograbione i zdewastowane, powybijane okna, poprzewracane piece.
W dokumencie autorka opisuje swoje aresztowanie, przesłuchanie, pobyt w więzieniu i zesłanie w głąb Rosji. Kobieta urodziła się w 1913 r. we Lwowie, w rodzinie urzędnika poczty austriackiej. Jej ojciec brał udział w I wojnie światowej i dostał się do niewoli rosyjskiej po upadku Przemyśla. Pisał listy do rodziny, ale po wybuchu rewolucji październikowej wszelki słuch o nim zaginął. Zofia ukończyła gimnazjum im. Królowej Jadwigi we Lwowie i wyszła za mąż. Miała dwójkę dzieci. Jej mąż jako oficer służby czynnej dołączył się do walk na froncie. Wrócił w 1940 r.
Autorka opisuje okres, w którym wraz z rodziną została zesłana na Syberię, zaczyna jednak relację od wspomnień z czasów powojennych z miejscu zamieszkania oraz relacji polsko-ukraińskich w tym okresie. Kończy krótką informacją o powojennych losach bliskich. Jak pisze, przed wojną mieszkała z rodzicami w Leskach w powiecie Wołkowyska (województwo białostockie). Jej ojciec, były legionista, otrzymał tam czternaście hektarów ziemi. Żyli dostatnio. Wioska w większości była zamieszkana przez Polaków, było też kilku Ukraińców.
Autorka opisuje losy rodziny Domańskich w czasie II wojny światowej. Ojciec był przez ostatnie lata przed wojną sołtysem i komendantem „Strzelca”. Po wkroczeniu Rosjan w 1939 r. został zatrudniony w miejscowej gminie jako sekretarz, bo znał język ukraiński. Początkowo było w miarę spokojnie, ale NKWD stopniowo aresztowało i wywoziło Polaków. Sytuacja pogorszyła się w lutym 1940 r. Wieczorem 11 lutego znajomy Ukrainiec powiadomił ich, że są na liście do wywózki. Mieli czas, żeby się przygotować i spakować potrzebne rzeczy.
Autorka opowiada o losach swojej rodziny zesłanej na Syberię. Tekst jest pisany bardzo emocjonalnie.
Autorka opisuje zesłanie na Syberię. Przed wojną mieszkała z rodzicami i dwoma braćmi w miejscowości Majdan Górny, pow. Nadwórna, woj. Stanisławów. Ojciec, Piotr Bodnar, był gajowym (mieszkali w leśniczówce) i zamiłowanym bartnikiem (posiadał dużą pasiekę – ok. 50 uli). W momencie wywózki, która nastąpiła 10.02.1940 r., autorka miała 8 lat. Została zabrana z domu razem z ojcem i młodszym bratem. Matki nie było wtedy w domu, a starszy brat (Stanisław, 17 lat) poszedł po nią – oboje uniknęli zesłania, ukrywali się u znajomych, a po wyzwoleniu wyjechali na Śląsk, do Warciszowa, k.
Autorka opowiada o swoim życiu, zesłaniu na Syberię i powrocie do kraju, na Ziemie Odzyskane.
Krystyna Łomacka-Ciszkowska opowiada o swoich perypetiach związanych z szykanami władzy ludowej ze względu na działalność przedwojenną i konspiracyjną ojca. Autorka nie wdaje się w szczegóły jego pracy, wiadomo jednak, że ukończył prawo. Czasem grywał na organach w kościele św. Jakuba w Wilnie. Pierwsze lata życia spędziła na Wileńszczyźnie. Mieszkali w Wilnie w służbowym mieszkaniu. Wakacje spędzali w na ich działce w Kolonii Magistrackiej. Początek wojny autorka pamięta niedokładnie, jedynie ostrzeliwanie Wilna i dłuższe lub krótsze nieobecności ojca.
Korespondencja Anny Machnacz z Archiwum Wschodnim. Autorka opisuje swój pobyt w więzieniu NKWD. Została aresztowana w 1940 r. pod zarzutem szpiegostwa. Była osadzona w areszcie w Lidzie, w celi nr 19, którą dzieliła jeszcze z dziewięcioma innymi kobietami. W tym samym miejscu był przetrzymywany także jej ojciec. Autorkę przesłuchiwano trzydzieści trzy razy. Nie podaje zbyt wielu szczegółów, ale wspomina o tym, jak wrzucono ją do karceru. To wydarzenie doprowadziło ją do próby samobójczej. Miała wtedy tylko dwadzieścia lat.