„Piszę bardzo bezładnie, co pamiętam, co mi na myśl przychodzi, tak, byleby tylko nie zapomnieć – może kiedyś z tych bezładnych zapisków uda się komuś, lub też ostatecznie mnie, coś lepszego ułożyć” (k. 1r) – tak rozpoczyna swoje wspomnienia z czasów I wojny światowej Tekla Bogusz. Początek jej opowieści nacechowany jest dużym napięciem. Autorka relacjonuje, że wszyscy Europejczycy latem 1914 r. żyli w nieustającym lęku przed nadchodzącą wojną: „Atmosfera niepewna, przygniatająca, która ogarnia nas przez cały następny miesiąc, nie przyczynia się do zrównoważenia umysłów. Dojdzie do wojny?