Wspomnienie P. S. Stiepanowej
Autorka obszernie opisuje swoje dzieciństwo oraz relacje rodzinne. Podkreśla, że pisze o przeszłości z perspektywy „starej bolszewiczki”.
Autorka obszernie opisuje swoje dzieciństwo oraz relacje rodzinne. Podkreśla, że pisze o przeszłości z perspektywy „starej bolszewiczki”.
Zofia Wisłocka urodziła się 25 września 1922 r. w Warszawie. Do końca 1929 r. przebywała we wsi Gościeńczyce k/Grójca. W latach 1930-1935 mieszkała z rodzicami w Milanówku. W 1935 r. zamieszkała w Zalesiu Górnym. W 1939 r. otrzymała tzw. „małą maturę” w Gimnazjum Popielewskiej i Roszkowskiej w Warszawie (ul. Klonowa 15). W 1941 r. zdała egzamin dojrzałości na tajnych kompletach. Naukę kontynuowała na tajnych kompletach SGGW, przerwała ją w 1942 r., by oddać się pracy w konspiracji. W 1945 r. wróciła na studia na SGGW uzyskując dyplom magisterski w 1949 r.
Maszynopis został sporządzony przez anonimową osobę, która poprzedziła tekst wspomnień swoją „Przedmową” (podpisaną „N.”).
Wanda Wiśniewska porusza kwestię dzieci osieroconych w czasie pobytu na zsyłce w ZSRR w czasie II wojny światowej. Powstały wówczas polskie placówki w okolicach, gdzie przebywały deportowane z Polski rodziny. Zbierano dzieci, których matki zmarły na tych ziemiach, a ojcowie poszli szlakami Wojska Polskiego, nie zawsze docierając do kraju. Po wojnie w 1946 r. w Kwidzynie zorganizowane były trzy domy dziecka, które gromadziły głównie sieroty z syberyjskich przytułków. Ale najpierw po przyjeździe do kraju wszystkie dzieci trafiały do Domu Rozdzielczego w Gostyninie.
12 lipca 1980 r., autorka dziękowała za recenzję swej książki pt „Polskie placówki oświatowe i wychowawcze w Związku Radzieckim w latach 1943-1946”. Szczególnie cenne były jej uwagi dotyczące klimatu pracy w ZSRR w czasie wojny. Autorka miała nadzieję, że będzie mogła wykorzystać je w obszerniejszym opracowaniu.
List do Żanny Kormanowej z prośbą o protekcję. Autorka pisze w sprawie swego 19-letniego syna, który już dwukrotnie nie dostał się na studia (rok wcześniej do Warszawy, a w bieżącym roku do Łodzi), prosi Kormanową, aby pomogła mu w tej sytuacji. Dowiadujemy się, że Zielińska poznała Kormanową w 1945 r, na wiecu 14 maja. W nocy po wiecu miała wizytę NSZ i została pobita – cudem uniknęła śmierci (wyprosili to jej mąż i 5-letni wówczas synek). Napisała wtedy do Kormanowej i uzyskała od niej pomoc – wyjechała na Śląsk i oddała się budowaniu Polski Ludowej.
Kazimiera Piątek opowiada losy swojej rodziny zesłanej na Syberię (prawdopodobnie w październiku 1951 r.). Osobiście pamięta tylko ostatni okres pobytu. Mieszkali całą rodziną w Olandrii, dawne woj. wileńskie, w dużym domu, razem z rodzicami ojca i jego rodzeństwem. Autorka miała dwoje młodszego rodzeństwa. Kiedy była w wieku czterech i pół roku, wszyscy zostali deportowani jako kułacy na Syberię. Transport odbywał się w wagonach bydlęcych. Wywieziono ich do wsi Podgornoje, rej. czainskij, obw. tomski. Zakwaterowano w drewnianej lepiance, gdzie roiło się od pluskiew i innych insektów.
Wanda Mitzner kierowała listy do Żanny Kormanowej w sprawie audycji radiowych. Autorka była pełniącą obowiązki kierownika Redakcji Oświatowej Polskiego Radia. W liście z 10 marca 1949 r. nadawanym z Warszawy Wanda pisała w sprawie planowanych cykli audycji w Polskim Radiu poświęconych dziejom ruchu robotniczego (polskiego i międzynarodowego), chłopów polskich oraz polskiej myśli politycznej. Każda z audycji miała trwać ok. dziesięciu minut, a honorarium za jedną audycję wynosiło pięć tysięcy złotych.
Autorka przesyła stenogram referatu Kormanowej z prośbą o ewentualne poprawki i przesłanie go z powrotem do sekretariatu Wydziału Historii Partii. Przekazuje także prośbę od doktor Heleny Rzadkowskiej z Krakowa, która pisała książkę poświęconą ruchowi kobiecemu w Polsce i chciałaby się spotkać z Kormanową, aby porozmawiać o proletariackim ruchu kobiecym.
Teresa Osińska wysłała dwa listy do Żanny Kormanowej, pisane z Domu Dziecka Robotniczego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci (RTPD) w Soplicowie, poczta Otwock. Autorka była uczennicą gimnazjum matki Kormanowej, Eugenii Jaszuńskiej-Zelikman w Łodzi i wychowanką Janusza Korczaka. W korespondencji z dnia 2 stycznia 1949 r. autorka prosiła Kormanową o spotkanie – potrzebowała od niej porady osobistej i pomocy moralnej. Na koniec dodała, że napisała wreszcie broszurkę o Januszu Korczaku, wspólnie z dwoma innymi autorami: Jerzym Abramowem i Lewinem. Została wysłana do oceny do Ministerstwa Oświaty.