publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia Ireny Badzian

Autorka opowiada o losach swojej rodziny w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu. Pochodziła z miejscowości Zasmyki na Wołyniu. W chwili wybuchu wojny miała niespełna trzy lata. Dzieciństwo spędziła z matką i bratem Sławomirem, który urodził się w grudniu 1940 r. Jej ojciec, raniony na froncie, wrócił z wojny w październiku 1939 r. Po wyleczeniu wstąpił do konspiracji – był w samoobronie Zasmyk, potem w batalionie „Znicz” „Jastrzębia”, a następnie „Siwego”. Zginął pod Jagodzinem 21 kwietnia 1944 r.

publikacje

Wróć do listy

List Karoliny Hrycaj do Archiwum Wschodniego

List Karoliny Hrycaj do Archiwum Wschodniego. Autorka dołącza do listu swój pamiętnik z lat 1945–1990. Zaznacza, że przesyła z niego tylko dwa przepisane fragmenty, dotyczące jej dzieciństwa i czasów szkoły podstawowej. Informuje jednak, że jego dalsze partie zawierają opisy wielu ciekawych epizodów. Wymienia takie tematy jak przyjazd na Śląsk Opolski, pracę w Zakładach Azotowych Kędzierzyn-Koźle, pracę w Zakładach „Blachownia”. Wspomina tragedie, których była świadkiem, własne osiągnięcia zawodowe, nastroje społeczne w czasach PRL.

publikacje

Wróć do listy

Lata dziecięce –1945-1948

Autorka opowiada o dzieciństwie spędzonym na Rzeszowszczyźnie, poświęcając szczególną uwagę epizodom związanym z działalnością ukraińskich nacjonalistów. Tuż po wojnie mieszkała z matką, babcią i wujkiem (bratem matki) we wsi Głogów. Byli tzw. „komornikami”.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Bronisławy Gut

Autorka pisze o napadach Ukraińców na polską ludność na Kresach Wschodnich w czasie II wojny światowej. Bronisława Gut mieszkała wówczas z rodzicami i rodzeństwem w przysiółku Łozy koło Bożykowa, pow. Podhajce (obecnie Ukraina, obw. tarnopolski). Wieczorem 22 lutego 1944 r. do rodzinnego domu autorki weszło dwóch uzbrojonych młodych meżczyzn, ubranych w sowieckie mundury, którzy rozmawiali ze sobą po ukraińsku. W domu byli wtedy: ojciec i matka Bronisławy Gut, jej siedemnastoletnia siostra Bronia, starsza (osiemnastoletnia) siostra oraz dwoje młodszego rodzeństwa.

publikacje

Wróć do listy

Moje wspomnienia z r. 1944/45

Maria Bałruch przeżyła II wojnę światową jako dorastające dziecko, co odcisnęło piętno na jej dalszym życiu. Szczególnie trudny był moment przesiedlenia, gdy nadszedł front rosyjsko-niemiecki. Zostali ewakuowani nocą na północ od rzeki San w Bieszczadach. Szli pieszo wśród huku wystrzałów, omijając trupy ludzi i zwierząt. Matka niosła na plecach niewielki dobytek, jaki udało im się zabrać z domu. Dotarli do miejscowości Dynów, gdzie przyjęła ich rodzina Burnałów. Choć biedni, dzielili się żywnością z przybyszami. W ich domu zatrzymało się około sześćdziesięciu uchodźców.

publikacje

Wróć do listy

Moje dzienniki z PRL

Anna Baruś opisuje swoje losy od czasu II wojny światowej. Urodziła się w 1937 r. w Warszawie. Wraz z rodziną mieszkała na Mokotowie, początkowo na ul. Madalińskiego, potem na ul. Narbutta. Jej ojciec zginął w powstaniu warszawskim – został rozstrzelany wraz z innymi powstańcami. Matka została z trzema córkami (Anna w wieku szkolnym i dwie malutkie siostry). Po powstaniu znalazły się w Pruszkowie, a następnie w Wólce (woj. kieleckie). Matka z młodszymi siostrami zamieszkała w domu gospodyni Krupa, a Annę wzięła do siebie nauczycielka, pani Stępniak.

publikacje

Wróć do listy

Dorota Kalinowska do Żanny Kormanowej, 20.12.1949

List pisany przez uczennice szóstej klasy szkoły podstawowej w imieniu całej klasy. Postanowiły one napisać z podziękowaniami do Kormanowej, ponieważ bardzo podobała im się napisana przez nią czytanka, p.t. Panna Stefania. Autorki pytały Kormanową, czy znała osobiście Stefanię Sempołowską i czy jej zdaniem umierając wierzyła ona, że spełnią się jej marzenia o niepodległej i ludowej Polsce Chciały także wiedzieć, czy Kormanowa planowała coś jeszcze dla nich napisać. Prosiły, aby odwiedziła Kujawy i ich małe miasteczko.

publikacje

Wróć do listy

Nasze okupacyjne wakacje

Autorka opowiada o wakacjach, jakie co roku spędzała pod Warszawą, w majątku Pawłowice, a później Marynin. Mimo okropności wojny, czas spędzony w Pawłowicach wspomina bardzo dobrze. To był dla niej „raj swobody, dostatku, bezpieczeństwa, wspaniałego jedzenia, no i okazja do spędzenia dwóch miesięcy w komplecie rodzinnym”. Ojciec przeprowadzał się na ten czas do Pawłowic, skąd dojeżdżał rowerem do młyna w Tarczynie, gdzie był buchalterem.

publikacje

Wróć do listy

Pawłowice

Anna Sławińska-Grabowska opisuje Pawłowice, majątek w pow. grójeckim, woj. mazowieckie, niedaleko Tarczyna, należący do Wiktora Przedpełskiego, ojczyma Haliny Martin, która zarządzała nim w czasie wojny. Wiktor Martin, mąż Haliny, jako przedstawiciel wielkiego przemysłu, był związany z Centralnym Związkiem Polskiego Przemysłu, Górnictwa, Handlu i Finansów (Lewiatan) i stąd znał ojca autorki. Państwo Martinowie mieli dwie córeczki, Kaję i młodszą Basię. Na krótko przed wojną rodzina sprowadziła się do Warszawy.

publikacje

Wróć do listy

Listy Anny Sławińskiej-Grabowskiej do Haliny Martin, 1997–2005

Kolekcja listów do Haliny Martin, które dotyczą głównie majątku Pawłowice, który należał do ojczyma Martinowej, Wiktora Przedpełskiego, a którym Martinowa w czasie wojny zarządzała. 

Strony