Klementyna z Tańskich Hoffmanowa do Józefy Lach Szyrmy, 23.03.1836
Hoffmanowa uprzedza, że jej list będzie krótki, ponieważ musi się zajmować mężem, który zachorował na coś w rodzaju zapalenia płuc, a zastosowane leczenie nie przyniosło rezultatu. Wyszedł wczoraj do pracy, a dziś znowu czuje się gorzej. Sądzi, że do złego stanu zdrowia doprowadziły go zmartwienia związane z zarabianiem na życie, zwłaszcza po sprawie Jelskiego (bankructwo banku Ludwika Jelskiego). Autorka zastanawia się, czy nie będzie konieczne porzucenie miejskiego życia i przenosiny do miejsca, w którym jest świeże powietrze.
Hoffmanowa porusza w liście temat ciąży adresatki, ale nie do końca jasno z tego wynika, czy została ona potwierdzona. Autorka listu pisze o nadziejach, można zatem sądzić, że na razie to tylko przypuszczenia. Dodaje, że „jeżeli tak jest, to będzie dobrze”. Prosi Szyrmową, żeby o siebie dbała, zwłaszcza w tym okresie ciąży, w którym ostatnio poroniła.
W dalszej części listu Hoffmanowa informuje adresatkę, że zakupiła dla niej sześć chusteczek batystowych. Zdaje sprawę z dokonanych zakupów, dosyć dokładnie je opisując. Pisze również, że jej mąż przesyła wzory rysunków dla swojej córki chrzestnej (z listu wynika, że była to Czesława Szyrmówna). Dodaje, że gdyby Szyrmowie mieszkali w Paryżu, ich córki miałyby w Hoffmanie nauczyciela malarstwa i rysunku. Stwierdza, że jej mąż uczynił duże postępy w tym kierunku i mógłby na tym zarabiać pieniądze, ale nie w Paryżu, w którym talentów malarskich jest aż nadto. Autorka nadmienia, że przesyła ten list przez pana Platera, który wybiera się na kilka tygodni do Anglii.