Dziennik: 7.01.1968–7.08.1972
W odróżnieniu od pierwszego dziennika, który skupiony był przede wszystkim na jak najdokładniejszym opisaniu losów trzech pacjentów, drugi zeszyt dokumentuje codzienne życie i pracę autorki w nieco szerszy, a zarazem mniej szczegółowy sposób.
Podobnie jak pierwszy zeszyt, także drugi skupiony jest przede wszystkim na drugim człowieku, sama autorka skrywa się z reguły na dalszym planie. Dla niej, psycholożki pracującej w poradni psychiatrycznej, wysłuchiwanie codziennych problemów innych osób i szukanie sposobu ich rozwiązania, staje się drugą naturą – współczującym lekarzem jest nie tylko w pracy, lecz także poza nią: w szpitalu, gdzie do ostatnich minut życia słucha i podtrzymuje na duchu umierającą przyjaciółkę; na wakacjach, gdzie u bram jasnogórskiego klasztoru codziennie widzi żebrzącego o pieniądze na alkohol mężczyznę, odpychanego przez turystów i pielgrzymów, ale zarazem przywodzącego na myśl jej codziennych pacjentów z poradni. Z wszystkich tych notatek przebija jednak przede wszystkim żarliwa wiara katoliczki, na każdym kroku rozważającej dylematy moralne; np. wtedy, gdy po raz kolejny spotyka na Jasnej Górze tego samego żebraka: „Nie wiemy, kim jest. Nie wiemy, kto jest bliższy Bogu? Czy ta kobieta, czująca się w prawie potępiać i złorzeczyć? Czy my, pielgrzymi i wyznawcy, ze starannie ukrytymi pod czystą odzieżą i odświętną maską twarzy defektami ciała i duszy? Czy ten milczący i odrażający żebrak, tkwiący tu, jak brązowy strup na żółtej skórze podklasztornego placu? I kogo osłoni swoim płaszczem, za kim najgoręcej orędować będzie Ona, Matka?” (k. 26v).
W dzienniku znajdziemy dużo informacji na temat zainteresowań czytelniczych diarystki; na bieżąco odnotowuje ona kolejnych autorów, których powieści czyta (przede wszystkim w okresach, kiedy choruje, bo ma wtedyy najwięcej wolnego czasu). Istotną część zapisków stanowią informacje na temat dwóch książek, które napisała w trakcie wojny (nigdy nieopublikowanych, wstrzymanych przez cenzurę), a także pomysły na nową powieść, którą Maria planowała osadzić w realiach drugiej wojny światowej. Chociaż we wszystkich tych zapiskach negatywnie odnosi się do świata zachodniego, to znacznie bardziej negatywnie nastawiona jest do PRL-u, w którym nie odnajduje się i nie może znaleźć oparcia.