Dziennik: 28.01.1906–1.02.1907
Siódma część dziennika Marceliny Kulikowskiej obejmuje okres od stycznia 1906 do lutego 1907 r. Liczne rozważania i wiersze skupiają się na tematyce smutku, śmierci, rozstań i odejść, bólu i cierpienia. Autorka podkreśla, że w swoim mniemaniu czuje za bardzo: marzy we łzach, płacze we krwi (k. 39r). W sierpniu odnotowuje rozpoczęcie prac nad powieścią o rewolucji, wspomina wzruszenie, z jakim przystąpiła do pisania, i chęć wydobycia tych wzruszeń, których rewolucja dostarczyła (k. 28v–29r). Zapisuje planowane odczyty dla uniwersytetu ludowego na temat etyki, medycyny i związków zawodowych. W czasie pobytu w Zakopanem zanotowała refleksje odnośnie do różnic między malarzem i pisarzem, m.in. dość interesujący wniosek, że o ile malarz może być wykształcony, o tyle pisarz musi, wymaga tego od niego praca twórcza (k. 40v). Zastanawia ją też kwestia nędzy, rozróżnia nędzę żebrzącą (bezsilną) i żądającą (groźną), wspomina też pewnego X.X., który przyszedł do niej po jałmużnę, a ona mimo zrozumienia dla jego sytuacji ze zdziwieniem zauważyła, że odczuwała wobec niego tylko pogardę. Z uznaniem wyraża się o Friedrichu Nietzschem, postrzegając go jako najmoralniejszego z moralistów. W dzienniku znajduje się pośmiertny wiersz dedykowany Marii Wysłouchowej, przekreślony, a następnie przepisany na czysto (k. 56v). W kilku miejscach zanotowane zostały fragmenty dramatu, którego bohaterką miała być pewna hrabina.