publikacje

Wróć do listy

Dzienniki (zesz. 88-92)

Początek kolejnej serii zapisków osobistych Maryli Wełny to grudzień 1997 r. Autorka pracuje nad nowymi wierszami, chociaż nie ma raczej nadziei na ich wydanie. Dużo miejsca w dzienniku zajmują notatki i cytaty z książek. Uczestniczy nadal w spotkaniach ZLP. Komentuje bieżące wydarzenia polityczne. Krytykuje poziom prasy: „Nie mam co czytać. Gazety przepełnione dewocją […]. Poziom pism i gazet jest katastrofalny” (k. 18-19/88). Neguje wartość twórczości popularnych wówczas poetów: „Uśmiać się można! Iwona Smolka i red.

publikacje

Wróć do listy

Dzienniki (zesz. 83-87)

Dalsze zapiski (zeszyt 83) są prowadzone od września 1996 r. Autorka streszcza bieżącą sytuację w kraju. Uczęszcza na spotkania ZLP. Czeka na wydanie powieści Żebro Adama. Druk książki jednak opóźnia się. Diarystka czuje się coraz gorzej i stopniowo traci chęci do pracy. Stwierdza: „Jest we mnie jakieś załamanie, jakieś zwątpienie. Brak wiary w przyszłość" (k. 6/84). Czyta utwory różnych pisarzy. Jest zafascynowana twórczością Dänikena. Wydane zostają kolejne tomiki poezji autorki. W maju 1997 r.

publikacje

Wróć do listy

Dzienniki (zesz. 78-82)

Matylda Wełna kontynuuje prowadzenia diariusza od sierpnia 1995 r. Autorka przede wszystkim relacjonuje bieżące wydarzenia w kraju. Trudna sytuacja materialna wywołuje u niej rozgoryczenie polityką rządu: „Rent nie rewaloryzują za ostatni kwartał 1995, a czynsz za mieszkanie podnoszą o 6,5 złotych! I to tak »kapie« z miesiąca na miesiąc. Żeby ich szlag trafił jak najszybciej z ich kapitalizmem i wolnością. Wygłodzą nas. Chamy, zdziercy, łobuzy…” (k. 72/80). W jej osobistych zapiskach przewijają się wciąż wątki antysemickie – autorkę mierzi popularność żydowskich twórców.

publikacje

Wróć do listy

Dzienniki (zesz. 73-77)

Autorka na początku 1994 r. intensywnie pisze wiersze, starając się opracować jak najwięcej tomików. Ma jednak ciągle problemy z ich wydawaniem. Wciąż pracuje nad książką Żebro Adama. Wypowiedzi diarystki zawierają notatki z lektury różnych utworów. Cały czas obraca się w środowisku pisarzy – uczęszcza na spotkania ZLP i koresponduje z Pawłem Heintschem. Jest zawiedziona swoimi literackimi sukcesami, które uważa za zbyt skromne: „Nic nie osiągnęłam i nic już nie osiągnę. Pokątny, lokalny, zapomniany twórca. Przez wszystkich poszturchiwany, pomijany, lekceważony.

publikacje

Wróć do listy

Dzienniki (zesz. 68-72)

Matylda Wełna prowadzi dalsze zapiski od stycznia 1993 r. Autorka ma problemy finansowe, coraz bardziej martwi się o przyszłość. Krytykuje rząd za obecną sytuację gospodarczą. W efekcie rewaloryzacji rent i emerytur poetka otrzymuje mniej pieniędzy. Jest rozgoryczona i oburzona, wielokrotnie w dziennikach daje upust swojej niechęci do rządu. Cały czas pracuje nad kolejnymi utworami, starając się jak najwięcej opublikować. Diarystka śledzi też wydarzenia na świecie – konflikt Iraku z USA, wojnę w Jugosławii, sytuację w Izraelu i w Rosji. Obawia się wybuchu kolejnej wojny światowej.

publikacje

Wróć do listy

Dzienniki (zesz. 63-67)

Kolejne dzienniki Wełny datowane są od czerwca 1991 r. Autorka śledzi wydarzenia polityczne. Krytycznie zaczyna oceniać Wałęsę jako prezydenta: „On Polskę zgubi! Tego człowieka nikt nie potraktuje poważnie. On się ośmiesza […]. Że też musiało nam się coś takiego przytrafić. To jest wysięk komunizmu. Robotnik prezydentem. Nikt z nim nie chce współpracować. Tylko miernota” (k. 44/63).

publikacje

Wróć do listy

Dzienniki (zesz. 58-62)

Kolejne zeszyty Matylda Wełna zapisuje od września 1990 r. Diarystka na kartach brulionów dodaje notatki z różnych lektur. Wychodzą kolejne tomiki poezji, sfinansowane przez autorkę. Wiele uwagi pisarka poświęca bieżącej sytuacji politycznej. Ma ambiwalentny stosunek do przemian, które się dokonały w ostatnim czasie – z jednej strony bowiem jest negatywnie nastawiona do poprzedniego ustroju, z drugiej zaś z niepokojem obserwuje zmiany społeczne i sytuację gospodarczą. Ważnym wydarzeniem jest dla niej mianowanie Wałęsy na prezydenta, które opisuje następująco: „Historyczny dzień.

publikacje

Wróć do listy

Dzienniki (zesz. 53-57)

Diarystka kontynuuje prowadzenie zapisków w kolejnych zeszytach od grudnia 1989 r. Dziennik zawiera notatki i krytyczne komentarze autorki odnośnie różnych dzieł. Matylda Wełna pracuje nad książkami: Wieloch i Żebro Adama. Diarystkę pochłaniają też mocno sprawy polityczne oraz burzliwe wydarzenia w kraju i na świecie. W związku z transformacją ustrojową następują zmiany na rynku wydawniczym, które niekorzystnie wpływają na publikację utworów autorki. Wełna czuje się rozgoryczona i zawiedziona tą sytuacją: „I muszę pójść […] do wydawnictwa, żeby zabrać swoje rękopisy.

publikacje

Wróć do listy

Dzienniki (zesz. 48-52)

Matylda Wełna kontynuuje prowadzenie dziennika od stycznia 1989 r. Dużo miejsca zajmują, jak zwykle, notatki z książek i artykułów. Autorka na bieżąco notuje wydarzenia, do których dochodzi w kraju. W lutym rozpoczynają się obrady Okrągłego Stołu. Ma jednak wątpliwości, czy doprowadzą one do znaczących zmian: „Patrząc na ten »okrągły stół« myślałam o związanych z nim nadziejach. Ale równocześnie miałam pełną świadomość, że to wszystko może pewnego pięknego dnia zawisnąć w próżni. Władza uzna po prostu że wygadanie się jest załatwieniem całej sprawy i nie będzie dalszego ciągu” (k. 16/48).

publikacje

Wróć do listy

Dzienniki (zesz. 43-47)

W kolejnych zeszytach zapiski są prowadzone od maja 1988 r. Autorka relacjonuje wydarzenia ostatnich dni – manifestacje antykomunistyczne. Krytycznie odnosi się do strajków w stoczni gdańskiej i Nowej Hucie: „To wszystko ma posmak anarchii i bezprawia. Opozycja chce dorwać się do władzy. O to chodzi, tylko o to! Powinni się z nią tą władzą podzielić. Ale – czy właśnie z Wałęsą” (k. 5/43). W sierpniu w związku z rozwojem sytuacji diarystka uważnie śledzi wydarzenia i spisuje je w dzienniku.

Strony