Dziennik z 1944 (Warszawa-Praga)
Dziennik rozpoczyna się od informacji o wybuchu powstania w Warszawie. Larysa Zajączkowska-Mitznerowa zanotowała, że dowiedziała się o tym podczas rodzinnego obiadu, bardzo się ucieszyła i miała nadzieję, że okupanci zostaną pokonani. Autorka nadmienia, że Niemcy byli wówczas zdezorientowani i w obawie przed ofensywą sowiecką przygotowują się do opuszczenia miasta. Mieszkańcy Saskiej Kępy, biorąc pod uwagę możliwość wysadzenia mostów, masowo uciekali na lewą stronę Wisły, przerażeni przypuszczeniem, że front przejdzie przez prawobrzeżną część Warszawy.