Listy Ksawery Mainard do Władysława Mickiewicza, 1873–1874
Dzienniczek zawiera krótkie, regularne wpisy z okresu od 2 stycznia 1864 do 12 grudnia 1866 r., czyli z końca trzeciej dekady życia autorki. Pojawiają się w nim informacje o spotkaniach, otrzymywanych i wysyłanych listach, a także hasłowe wzmianki o problemach interpersonalnych, zdrowotnych i finansowych.
Trzeci, najpóźniejszy z notatników córki Andrzeja Towiańskiego przechowywanych w Archiwum Diecezji Sandomierskiej zawiera brudnopisy i kopie 13 listów z lat 1864–1866. Zeszyt odróżnia się od poprzednich części przede wszystkim gronem adresatów – zawiera jedynie dwa listy do członków rodziny. Prośba do ojca o błogosławieństwo (z 6 grudnia 1864 r.) stanowi ostatnią – nieudaną – próbę pogodzenia się z rodziną po tym, jak autorka wyrzekła się towianistycznych wierzeń.
Drugi z trzech notatników córki Andrzeja Towiańskiego przechowywanych w Archiwum Diecezji Sandomierskiej zawiera brudnopisy i kopie 48 listów z lat 1858–1864. Adresaci to przede wszystkim członkowie rodziny, także przybranej – autorka od 1854 roku przebywała w Warszawie pod opieką towiańczyków Amelii i Józefa Noskowskich. Do obojga opiekunów skierowane są dwa listy (z 8 lutego 1859 r.
Pierwszy z trzech notatników córki Andrzeja Towiańskiego przechowywanych w Archiwum Diecezji Sandomierskiej zawiera brudnopisy i kopie siedmiu listów z lat 1857–1858. Adresatką trzech (z 30 sierpnia oraz września 1857 roku i z początku 1858 roku) jest towianka Amelia Noskowska, pod której opieką autorka pozostawała od siedemnastego roku życia. Towiańska zwierza się jej z kłopotów w relacjach z członkami rodziny i innymi wyznawcami nauki ojca, wspomina o przemyśleniach na temat przyszłości. Nalega na powrót z Kielc, gdzie latem pomaga towiańczykom Andrzejowskim w opiece nad dziećmi.
Na dzienniki Zory Jesenskej składają się dwa tomy, które obejmują okres od 1928 do 1937 r. Jesenská rozpoczęła swoje zapiski od książkowych wspomnień (Błok). Szczególną uwagę poświęciła spotkaniom i rozmowom z panią Zbrinowską, która spędziła kilka lat w Moskwie i w Warszawie. Jesenską interesowała zwłaszcza teozofia, którą Zbrinowska gorliwie propagowała. Światopogląd Zbrinowskiej nie był jasny dla autorki, nie rozumiał jego filozoficzno-religijnych fundamentów, ale była zaciekawiona nowością, zafascynowana.
Notatki osobiste, którym Mária Holuby nadała tytuł Tajnosti „Odkliateho zámku“ (Tajemnice „Odklętego zamku“), obejmują lata 1879–1885. Ujawniają szerokie spektrum doznań – od stanów euforycznych po chwile załamania, rozgoryczenia i rozpaczy. Papier był dla Holuby lustrem, w którym chciała zobaczyć odbicie swojego "ja" twórczego, autorskiego. Notatki prowadzone głównie w języku słowackim (nierzadko z elementami leksykalnymi języka czeskiej Biblii kralickiej, który był używany w środowisku słowackich ewangelików), czasem w języku niemieckim.
Wspomnienia Marii Leokadii Sternickiej-Deymerowej z lat ok. 1895–1972 można określić jako autobiografię autorki. Opisuje ona po kolei swoje dzieciństwo, a zwłaszcza pobyt na pensji Urszulanek w Krakowie; swoją edukację i aspiracje literackie, w tym okres studiów literackich na Sorbonie w Paryżu, oraz niezwykłe koleje losu spowodowane małżeństwem z Şefikiem Hüsnü (1887–1959), tureckim lekarzem i działaczem politycznym, założycielem tureckiej partii socjalistycznej (wchłoniętej potem przez komunistyczną), członkiem Kominternu, którego poznała w Paryżu.
Dziennik z czasów panieńskich Emilii Wróblewskiej z Beniowskich. Na początku tekstu autorka wzmiankuje, że zaczęła prowadzić diariusz już rok wcześniej, jednak zrezygnowała i wydarła zapisane strony. Wspomina o zmianach, jakie zaszły w niej w tym czasie.
Autorka zaczyna swoje notatki od stwierdzenia, że minęło trzynaście lat, odkąd przestała prowadzić dziennik. Zastanawia się, jak wpłynęło to na jej, pełne trudnych doświadczeń – jak pisze – życie. Prowadzenie diariusza wiązało się dla niej bowiem z regularnym rachunkiem sumienia. Dochodzi do wniosku, że zarzucenie tej praktyki negatywnie odbiło się na jej stanie duchowym. „Jam w letargu, drzemce” – podsumowuje (k. 2r) i zachęca się do działania. Podobnie ujęta samoocena to wielokrotnie powracający motyw notatek Wróblewskiej.