Wspomnienia Wandy Pawlikowskiej
Wspomnienia Wandy Pawlikowskiej to notatki dotyczące historii rodziny i przyjaciół, powstałe prawdopodobnie w różnych okresach. Zostały spisane w dwóch zeszytach i na luźnych kartach. Opisany zakres lat to czas od 1891 do 1963 r. Język jest elegancki, charakteryzuje osobę wykształconą lub obracającą się w kulturalnych kręgach. Rodzina Pawlikowskich należała do znanych w kraju i za granicą, skoligacona była m.in. z rodziną Dzieduszyckich. Pierwszy zeszyt rozpoczyna się od opisu dnia, w którym urodził się Jaśhistorie (Jan Gwalbert Pawlikowski młodszy). Sposób zapisu tego wspomnienia (o matce w trzeciej osobie) każe przypuszczać, że ta adnotacja mogła znaleźć się w notesie za sprawą któregoś z pozostałych dzieci Wandy. Nie można wykluczyć, że to Wanda napisała o sobie w ten sposób, pismo jest bardzo podobne do następnych zapisków. Wiele wątków w zapiskach Wandy się powtarza. Autorka nie zapisuje ich chronologicznie, wręcz wygląda to na kilkakrotnie ponawianą próbę rozpoczęcia systematycznego pisania.
Wspomnienia zawierają relacje z chorób dzieci, informacje na temat zmiany opiekunów, pojawianie się kolejnych pociech, także opis własnych problemów zdrowotnych, z powodu których Wanda wielokrotnie podróżowała do różnych uzdrowisk. Pawlikowska skupia się tu głównie na młodszym synu Janie (nazywanym przez Wandę cudownym dzieckiem), a ponieważ wspomniane zostało tu jego małżeństwo z Lilką (Marią Kossak), zapiski te powstały na pewno po 1919 r. Są dość krótkie i urywają się nagle na jedenastej karcie. Notatki w drugim zeszycie zaczynają się od obaw Wandy dotyczących wilgoci pod schodami prowadzącymi na strych. Dalej następują wspomnienia na podstawie opowiadań matki Wandy, dzięki zapiskom znana jest data śmierci ojca Wandy, Michała Abramowicza – rok 1878. Wanda wspomina ojca jako tego, przed którym dzieci czuły respekt, matkę zaś jako osobę łagodną, zwraca również uwagę, że jako Niemka musiała się we wschodniej części II RP czuć obco.
Drugi zeszyt jest bogatszy we wspomnienia, ale też refleksje na temat wydarzeń bieżących. Wanda dzieli sie opiniami na temat Piłsudskiego (egocentryczny, małostkowy, zarozumiały) czy Dmowskiego (polityk na europejską miarę, mason, nacjonalista, antysemita). Również na temat Żydów Wanda wyraża się w sposób przemyślany, podkreśla, że ich wyższość nad innymi narodami wynika z bezgranicznej solidarności między sobą. Autorka bogato opisuje domy, w których mieszkała: we Wrocławiu, w Krakowie przy Garncarskiej... Wiele miejsca poświęca swoim, zapewne dorosłym już, dzieciom. Opisuje małżeństwo Jasia z Lilką, wspomina jego drugą żonę, Valerie Kontschinsky, przypomina najstarszego syna Michała, który nie wierzył w swój talent, mając obok tak utalentowanego brata i rodzinę jego żony (ożeniony był z Anielą Wolską, córką poetki Maryli Wolskiej). Wanda chętnie zbiera też plotki dotyczące rodzin, które mieszkały po sąsiedzku z ich domem w Zakopanem, padają tam nazwiska takie jak: Józefeusze, Łuszczki, Gąsienica Kloryk, Gąsienica Harendzki... Przelotnie wspomina Anielę Pająkównę, o której wiadomo, że była wychowanką w domu teściów Wandy.
Uzupełnieniem drugiego zeszytu jest mały notatnik zatytułowany Notes dla Prababuni z dedykacją od Henryka Woźniakowskiego. Znajduje się w nim kilka zapisów dziennikowych z lipca roku nieznanego (Henryk Woźniakowski urodził się w 1949 r., notes mógł powstać zatem w połowie lat 50. XX w.).