List Arnsztajnowej do Antoniego Madeja, 9 stycznia 1934
Arnsztajnowa dziękuje za przesłane życzenia oraz upominek tj. wieczny zeszyt. Chwali jego oryginalną formę, treść i wygląd. Zgadza się z opinią Madeja w sprawie Polskiego Zjednoczenia Związków Zawodowych Literatów, twierdzi, że nie mogą wobec tej akcji pozostawać bierni. Powątpiewa tylko, jak dadzą sobie radę, gdyż nie zna odpowiednich formalności. Nie wie także, czy ich ugrupowanie ma dostateczną liczbę członków, bo właściwie obecnie mogą liczyć tylko na bardzo małą garstkę. Dopytuje adresata o wiarygodność projektowanego Zjednoczenią Związków, pyta o źródła, a sama wspomina, że widziała w gazecie bardzo mglistą wzmiankę na ten temat. Pyta również Madeja o pewną lubliniankę, Sabinę, która wygrała konkurs powieściowy. Pyta, czy zna ją osobiście, gdzie mieszka oraz czy uważa, że zgodziłaby się dołączyć do Związku. Informujei, że zrezygnowała z druku drugiego wydania Starych Kamieni. Powody poda ustnie. Prosi natomiast, by rozwinął temat spraw, które go irytują, bo przypuszcza, że są na tym samym tle, co dręczące i ją kwestie. Informuje, że zostanie w Otwocku mniej więcej do 15 lub 18 stycznia.