Edwarda Lipschütz do Żanny Kormanowej, 7.06.1987–11.07.1988
Dwa listy do Żanny Kormanowej od byłej uczennicy, która po wojnie wyemigrowała do Palestyny.
7 czerwca 1987 r., autorka opisała w liście swoje życie, często wracała wspomnieniami do lat szkolnych, bardzo chciałaby dowiedzieć się, co słychać u jej ukochanej nauczycielki. Edwarda na samym początku wojny opuściła z rodzicami Warszawę, wszyscy zostali zesłani do prowincji Archangielskiej w Związku Radzieckim. Żyli w bardzo trudnych warunkach, głęboko w lasach, na wykarczowanym kawałku ziemi. Po zakończeniu wojny przyjechali do Szczecina, ale nie chcieli zostać w Polsce. Ona bardzo tęskniła za Warszawą ze swych wspomnień, ale gdy później przyjechała w odwiedziny do Janiny, nie znalazła ani śladu po przedwojennej Warszawie. W chwili pisania listu od czterdziestu lat mieszkała w Izraelu. Pracowała jako bibliotekarka w „Wizo” – jeździła z biblioteką po granicznych miastach i wsiach, gdzie nie było czytelni. Bardzo kochała tę pracę. Później pracowała na uniwersytecie, a następnie zorganizowała czytelnię dla inżynierów i architektów w Tel-Awiwie. Gdy zachorowała na serce, musiała jednak odejść z pracy. Jej rodzice zmarli. Ona rozwiodła się z pierwszym mężem, jej drugi mąż Max był nadzwyczajnym towarzyszem życia i wspaniałym ojcem. Mężczyzna był emerytowanym chemikiem, który pasjonował się historią. Mieli dwójkę dorosłych dzieci - syna Igala, który był architektem i córkę Tamar, która była adwokatem. Oboje mieli już swoje rodziny i dzieci. Bardzo prosiła Kormanową o odpowiedź. Na końcu listu znajduje się również dopisek od męża Edwardy. W post scriptum Lipschütz podała nazwiska swoich koleżanek ze szkoły (Kaleczanek), które mieszkały wtedy w Tel-Awiwie: Krystyna Rozenblatt, Riwa Gorodecka, Dorka Fajn, Anna Cytryn, Ita Brajnin i siostry Grynbaum oraz w Hajfie - Zofia Hepher.
11 lipca 1988 r., list pisany przez Edwardę i jej męża Maxa. Zamierzali w sierpniu przyjechać do Polski, chcieliby spotkać się z Kormanową. Autorka opisała dokładnie swoje plany kilkudniowego pobytu. Edzie bardzo zależało na spotkaniu ze swoja byłą nauczycielką, ponieważ nie miała już w Polsce nikogo bliskiego poza nią. Małżeństwo planowało również odwiedzić przyjaciół Maxa w okolicach Katowic.