publikacje

Wróć do listy

Dziennik 26.02.1955 – 08.09.1955

Motywem przewodnim dziennika jest niepewność Osieckiej co do przyszłości. Źródłem rozterek autorki są zarówno sprawy finansowe, jak również życie uczuciowe i rodzinne. Już w pierwszych wpisach Osiecka ostro ocenia swoje możliwości artystyczne: „Żeby malować, brak mi połowy talentu. Pisać w ogóle nie potrafię. Nie będę Szekspirem swoich czasów. Mogę być tylko Kischem. A tego nie chcę. A raczej – nie chciałam. Teraz jest mi wszystko jedno. I to nie jest rozpacz” (s. 25–26). W innym miejscu zaznacza jednak, że niepewność i brak wiary we własny talent nie biorą się stąd, że zupełnie nie potrafi tworzyć, ale z tego, że ambicje i marzenia każą jej walczyć o osiągnięcie efektów przerastających jej możliwości.

Dużo miejsca w dzienniku Osiecka poświęca studiom – w kilku miejscach można natknąć się m.in. na notatki z wykładów, na które uczęszczała autorka – oraz swoim pierwszym wprawkom teatralnym (razem z kolegami zakłada zespół satyryczny). Mimo dużego zaangażowania w działalność artystyczną, krytycznie ocenia jakość swojej pracy, o czym może świadczyć jej reakcja na zajęcie czwartego miejsca w Ogólnopolskich Eliminacjach Zespołów Satyrycznych: „[...] Wojtek i dużo innych sądzili, że powinniśmy być trzeci. Ja – nie (część muzyczna, wykonanie…), no a w każdym razie rzecz dyskusyjna. Ponieważ więc nie widziałam w tym jakiegoś »ciosu niesprawiedliwości«, ale raczej trzeźwą, wcale wysoką ocenę (pomyśleć – taki, ot – wydziałowy zespolik na centralnych eliminacjach!!), więc mi to specjalnie humoru nie popsuło” (s. 68–69).

Dużo obszerniej niż w poprzednich dziennikach pisze Osiecka o swoich przeżyciach wewnętrznych i miłościach. Nie zawsze w formułowanych opiniach odnosi się przy tym pozytywnie do samej siebie: „Mój Boże, i pomyśleć, że położyłam się raz i drugi do łóżka ze szlochającym durniem (bardziej z „filantropii” niż z czegokolwiek innego) po to tylko, aby odmówić pocałunku (uwaga – »metafora«!) jedynemu mężczyźnie, z którym mogłam być szczęśliwa. Żebym chociaż miała na swoje usprawiedliwienie jakieś »zasady moralne«… Ale przecież i tak to, co wyprawiam z chłopakami, to taka intelektualna prostytucja przy kawie!” (s. 84).

W dzienniku można dostrzec wyraźne rozdarcie wchodzącej w dorosłość Osieckiej pomiędzy ideałami komunizmu a codzienną praktyką życiową. Pomimo gorliwej wiary w system, autorka powoli zaczyna zdawać sobie sprawę z jego wad: „Czy nie za wiele z tego, co człowiekowi jest potrzebne do dostatniego, pogodnego życia, nazywamy »burżuazyjnym przeżytkiem«? A ciekawe, czy stołeczni działacze partyjni chcieliby się karmić duchowo tym, czym karmią się wiejskie świetlice? Dlaczego wtedy, kiedy się »za jazz« określało ludzi »wrogami« i całe setki tysięcy młodzieży zanudzały się przy Szła dzieweczka – świetne orkiestry jazzowe grały w zamkniętych lub półelitarnych miejscach dla »nowej elity«? Więc jednak to jest potrzebne do życia człowiekowi” (s. 108–109).

Autor/Autorka: 
Miejsce powstania: 
Warszawa, Olsztyn, Wilkasy, Biały Dunajec
Opis fizyczny: 
190 s. ; 15 cm
Postać: 
zeszyt
Technika zapisu: 
rękopis
Język: 
Francuski
Niemiecki
Polski
Rosyjski (terroryści)
Miejsce przechowywania: 
Dostępność: 
Dostępny do celów badawczych
Data powstania: 
1955
Stan zachowania: 
Dobry
Sygnatura: 
AO 72
Tytuł kolekcji: 
Archiwum Agnieszki Osieckiej
Uwagi: 
Dziennik dostępny online. W 2018 r. wydany drukiem pod redakcją Karoliny Felberg-Sendeckiej.
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Słowo kluczowe 3: 
Główne tematy: 
studia, życie towarzyskie, literatura, film, teatr, wakacje, miłość, przyjaźń
Nazwa geograficzna - słowo kluczowe: 
Zakres chronologiczny: 
1955
Nośnik informacji: 
papier
Gatunek: 
dziennik/diariusz/zapiski osobiste