Dziennik: 1940–1942
Ten tom dziennika Ludwiki Dobrzyńskiej-Rybickiej stanowi w większości brudnopis wspomnień o matce, przepisanych przez autorkę i przechowywanych jako czystopis w Bibliotece Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk pod syg. 1297. Poruszane tematy, a nawet brzmienie niektórych akapitów są ze sobą zbieżne w obu wersjach, brudnopis przekazuje jednak pewne drobne informacje o Ludwice z Moraczewskich Dobrzyńskiej, które nie znalazły się ostatecznie w czystopisie (np. o tym, że surowe czasami wychowanie dzieci motywowane było z jej strony troską o ich zaradność i samowystarczalność – przede wszystkim materialną – w dorosłym życiu). Oba teksty biegną ze sobą dość równolegle do k. 19r brudnopisu. Ostatnie karty brudnopisu nie posiadają już swojego odpowiednika w czystopisie. Opowiadają one o Cezarym, synu Ludwiki z Moraczewskich i bracie autorki, oraz o jego mocnym postanowieniu, aby w czternastym roku życia wstąpić do zakonu Jezuitów w Poznaniu – co stało się źródłem zarazem dumy, jak i strapień Ludwiki, gdyż dorastający syn nie chciał słuchać zaleceń ani jej, ani generała zakonu, aby przed rozpoczęciem życia klasztornego zdał maturę. Rozpoczęcie przez Cezarego dwuletniego okresu próby w zakonie niespodziewanie wpłynęło także na wchodzącą w dorosłość autorkę wspomnień. W rzadkim w tym pamiętniku przypływie autobiografizmu stwierdza: „Odtąd cała praca szkolna nie wymagała ode mnie żadnego wysiłku, prawie nie grała roli. Czas spędzałam na czytaniu, żyjąc niejako oderwana od rzeczywistości – poza nią i jakby ponad nią. Jakoś mi to uchodziło. Całą stronę codzienną, materialną za mnie obrabiano, niedociągnięcia wybaczano. Ale teraz kiedy stawała wobec mnie przyszłość pracy zarobkowej, kiedy zaczęłam sama sobie stawiać jakieś wymagania wysiłku systematycznej pracy umysłowej, wystąpiło jakieś dziwaczne rozdwojenie” (k. 24v–25r).