Praca kobiet w walce o Niepodległość w Przemyślu
Helena Stieberowa, jako jedna z czołowych działaczek organizacji kobiecych w Przemyślu, opisała pracę kobiet w walce o niepodległość. W Przemyślu w 1909 r. powstał Związek Polek z Wincentą Tarnawską na czele. Organizacja ta pomagała powstańcom z 1863 r., prowadziła pracę oświatową, a także, jako pierwsza, zaczęła gromadzić fundusze na walkę o niepodległość. W 1912 r. przyjechał do Przemyśla Walery Sławek i zaprosił Tarnawską do współpracy w zbieraniu składek na polski skarb wojskowy. Praca początkowo przebiegała wśród szykan i kpin rodaków. W 1913 r. do Przemyśla przybył Józef Piłsudski (pod pseud. „Awicz”) i odwiedził Józefa Styfiego w sprawie założenia „Strzelca” i Tarnawską, by zaprosić ją do współpracy (był pełen uznania dla jej pracy w Związku Polek). Gdy wybuchła wojna i zaczęły tworzyć się Legiony, kobiety gorączkowo rzuciły się do pracy. Powstały szwalnie mundurów legionowych (u Tarnawskiej i Stieberowej). Stieberowa założyła kuchnię dla Legionistów. Zaopatrywano żołnierzy w prowiant i bieliznę. 3 września odeszła ostatnia drużyna Strzelców zorganizowana przez Józefa Styfiego. Nastąpiło oblężenie Przemyśla, miasto opustoszało. Trzeba było zająć się bezdomnymi i rannymi. Kobiety szyły dla nich bieliznę i ciepłą odzież, gotowały posiłki. 21 marca 1915 r. Przemyśl upadł i zaczęła się okupacja rosyjska, która trwała do 3 czerwca. Wtedy do miasta weszli Austriacy, a z nimi polscy bohaterowie. Szpitale zaczęły się zapełniać i trzeba było roztoczyć opiekę nad rannymi i chorymi. Powstała Liga Kobiet, zainicjowana przez Wincentę Tarnawską i Helenę Stieberową. Kobiety założyły gospodę, szatnię i opiekowały się rannymi w szpitalu. Tu autorka szczegółowo opisała zakres prac, a także podała nazwiska pań zajmujących się poszczególnymi zadaniami. Pojawił się opis Wigilii 1916 r., urządzonej dla Legionistów, na którą zaproszono także Polaków służących w wojsku austriackim. W tym czasie w Przemyślu rozwinęła swą działalność austriacka K-Stelle, która zwróciła większą uwagę na ruch legionowy. Komendę objął kapitan Huczała, którego celem było stłumienie tego ruchu. Zaczęło się śledzenie, a w 1917 r. po niezłożeniu przysięgi przez Legionistów prześladowania rozpoczęły się na dobre. Stieberowa nawiązała kontakt z Julianem Góralewiczem, który był skierowany do K-Stelli jako fotograf, by został szpiegiem dla sprawy polskiej. Dzięki niemu udało się zapobiec wielu wpadkom i aresztowaniom. Przemyśl stał się ostoją dla tułaczy Legionistów. Do najważniejszych zadań Ligi należało zdobywanie dokumentów i ubrań cywilnych dla ukrywających się Legionistów, wyszukiwano dla nich schronienie i pracę, gotowano posiłki. Organizowano także ucieczki do Królestwa. W pracy konspiracyjnej pomagał jej dzielnie dwunastoletni zaledwie syn, Tadzio, który zmarł wiosną 1919 r. Po upadku Austrii 1 listopada 1918 r. nastąpił chaos z powodu demobilizacji wojsk zaborczych. Jednak radość z wolności zakłóciła wieść, że Lwów został zajęty przez Ukraińców, którzy już 4 listopada dotarli do Przemyśla. Zaczęła się obrona miasta i znowu kobiety miały ręce pełne roboty. Szpitale znów zapełniły się rannymi. Autorka opisała pierwszą Wigilię w wolnej Polsce, jaką urządziły w szpitalu dla rannych. Po śmierci syna Stieberowa popadła w depresję i odsunęła się od pracy społecznej. Jednak groźba najazdu bolszewickiego w 1920 r. ponownie zmobilizowała ją do pracy. Organizacje kobiece zawiązały wspólny komitet Wszystko dla frontu pod przewodnictwem Zofii Koczerkiewiczowej. Prowadziły stację posiłkową i sanitarną dla żołnierzy. Helena Stieberowa w tekście przytoczyła wiele nazwisk, m.in. Barbara Seidlerowa, Basia Seidlerówna, Maria Capowa, Emilja Capówna, Iza Kosowska, Helena Garlicka, Maria Dobrzańska, Aniela Fijałkiewiczówna, Maria Mazurkiewicz, Aniela Szymilakówna, Irena Benschówna.