publikacje

Wróć do listy

Relacja Janiny Luidor

Janion Luidor była ukrywana w warszawskim getcie przez matkę, która pracowała w szopie. Potem matka przekazała ją pod opiekę polskiej rodzinie w Zielonce k. Warszawy. Luidor doczekała wyzwolenia w Kazimierówce k. Grodziska, potem Centralny Komitet Żydów w Polsce umieścił ją w łódzkim Domu Dziecka. 

publikacje

Wróć do listy

Relacja Anny Lubelskiej

Anna Lubelska opisuje sytuację w Warszawie po wkroczeniu wojsk niemieckich, szykany wobec ludności żydowskiej, a także wymuszenia i szantaże ze strony Polaków, trudne warunki życiowe w getcie, do którego trafiali również Żydzi z okolic Warszawy. W zakończeniu pojawia się informacja o ostatecznej akcji likwidacyjnej w getcie i samobójstwie prezesa Judenratu Adama Czerniakowa.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Alicji Prechner

Alicja Prechner wspomina, że po wybuchu II wojny światowej jej rodzina planowała wyjechać do Związku Radzieckiego, lecz przeciwny był dziadek, który stwierdził: „nie będzie tak źle”. Rodzina straciła dom na warszawskim Powiślu wskutek bombardowania. Ojcie został powołany do wojska, a Prechner wraz z matką przebywały w getcie. Jej matka była organistką w Caritasie: „bo wszyscy starali się jakoś pracować”. Kiedy Prechnerowa znalazła się na Umschlagplatz, wyprowadził ją znajomy policjant. Autorka w tym czasie mieszkała z ojcem w obozie pracy w Rembertowie. Następnie była ukrywana po tzw.

publikacje

Wróć do listy

Relacja Gizeli Szulberg

Gizela Szulberg po wybuchu wojny przenosi się z rodziną z Warszawy do domu babci w Dubecznie (Lubelszczyzna). Po utracie domu i śmierci babci, rodzice ukryli ją u znajomego Polaka, gdzie była szykanowana przez członków jego rodziny, zmuszana do pracy i często chowana w szafie. Jednak czuła wdzięczność za udzieloną pomoc. Szulberg przypomina o chwili, kiedy pierwszy raz przyszła na grób rodziców i płakała, ale potem stwierdziła: „dziś już nie płaczę, takie serce mam zatwardziałe z tego strachu, co przeżyłam”.

publikacje

Wróć do listy

Najważniejszy dzień mojego życia

Ludwika Justyniak szczegółowo opisuje przejście przez tzw. zieloną granicę z Grodna do Warszawy wiosną 1940 r. W momencie pisania autorka ma 91 lat i opisuje wydarzenia, które zaważyły na jej późniejszych losach. W 1939 r. mąż autorki, major 76 Pułku Piechoty, wyjechał już 25 sierpnia na front, a 13 września resztki Wojska Polskiego opuściły Grodno. Kobieta już wiedziała, że jej mąż poległ w walce. Po wkroczeniu wojsk radzieckich 20 i 21 września rodziny wojskowe wyjeżdżały z miasta.

publikacje

Wróć do listy

Nalot. Wspomnienie Marii Jagiełło-Dangow

Maria Jagiełło-Dangow opisuje nalot bombowców na Warszawę tuż przed lub na początku powstania warszawskiego. Miała wtedy około szesnastu lat. Autorka wspomina, że niedługo wcześniej zdjęto jej gips z nogi i dopiero zaczynała chodzić. O świcie dnia nalotu obudził ją ryk nadlatujących samolotów. Rodzina w pośpiechu ubierała się, by udać się do wykopanego w ogrodzie schronu. Był to rów w kształcie litery E, według planu osoby, którą autorka określa jako „Czesław”. Następnie opisuje wygląd schronu i pobyt w nim oraz zachowania innych mieszkańców kamienicy.

publikacje

Wróć do listy

List Ludwiki Juras-Smith do Henryka Samsonowicza

List kierowany jest do Ministra Edukacji Narodowej, Henryka Samsonowicza. Autorka opisuje w nim swoją aktywność nauczycielską i wojenne losy. Jednocześnie zwraca się o zadośćuczynienie doznanym w życiu krzywdom. Pochodzi ze Stryja k. Lwowa, ale w ostatnich dniach sierpnia 1939 r. przybyła do Krakowa, by odbyć studia na ostatnim roku na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wybuch wojny pokrzyżował jej plany i już 4 września musiała opuścić dom studentek przy pl. Jabłonowskich. Został on przekształcony w szpital polowy.

publikacje

Wróć do listy

Grzesiu , nie umiem pisać recenzji

Autorka pisze o doktorze Grzegorzu Nowiku, którego poznała wiele lat wcześniej, w czasach PRL. Zgłosił się wówczas do niej w poszukiwaniu dokumentacji dotyczącej harcmistrza Kazimierza Sroki. Chciał dowiedzieć się czegoś o patronie praskiej drużyny harcerskiej, do której należał. Urodzony na Grochowie Nowik miał potrzebę pisania o tamtejszych ulicach i mieszkańcach. Dotarł do obszernej dokumentacji, ukazującej pracę harcerską w zastępach, drużynach, niewielkich konspiracyjnych szczepach i hufcach w okresie okupacji niemieckiej.

publikacje

Wróć do listy

Wanda Kubicka-Sroka do Haliny Martin, 24.01.2001

Wanda Kubicka-Sroka w liście do Haliny Martin nawiązała do czasów okupacji niemieckiej i powstania warszawskiego. Autorka dziękowała za pamięć o niej i jej siostrach (Kubickich). Pisała, że obecnie ma 82 lata, a jej siostry już nie żyją. Irena (prawniczka) zmarła w 1989 r. w wieku 72 lat, a Zofia (polonistka) w 1997 r., mając 82 lata. Obie były niepełnosprawne, po przebytej chorobie Heinego-Medina. Ich ojciec Jan Kubicki (pedagog) zmarł 1936 r. w wieku 62 lat, a matka Zofia Kubicka z d. Matlakowska w 1942 r. (w wieku 55 lat).

publikacje

Wróć do listy

Halina Martin do Stanisława Aronsona, 1996–1997

Dwa listy do Stanisława Aronsona z Tel-Awiwu, byłego członka Armii Krajowej. Martinowa na początku listu przedstawiła się w kilku słowach, powołując się na wspólnych znajomych z okresu działalności w konspiracji. Stwierdziła, że w podziemiu działała od początku, dlatego znała wiele osób, zwłaszcza z pokolenia doktora Józefa Rybickiego pseudonim „Andrzej”. Podała też dane kontaktowe do Zofii Breskin z Tel-Awiwu, która mogła mu więcej na jej temat opowiedzieć. Autorka przywołała list Aronsona, który czytała w prasie, w którym wystąpił przeciwko pomawianiu żołnierzy AK o mordowaniu Żydów.

Strony