Wspomnienie P. S. Stiepanowej
Autorka obszernie opisuje swoje dzieciństwo oraz relacje rodzinne. Podkreśla, że pisze o przeszłości z perspektywy „starej bolszewiczki”.
Autorka obszernie opisuje swoje dzieciństwo oraz relacje rodzinne. Podkreśla, że pisze o przeszłości z perspektywy „starej bolszewiczki”.
Cecylia Działyńska relacjonuje wydarzenia, które rozegrały się tuż przed wybuchem powstania listopadowego i w pierwszych dniach jego trwania. Wpisy nie są regularne. Narracja rozpoczyna się przywołaniem wydarzeń z 17 listopada 1830 r., a kończy przyjęciem funkcji dyktatora powstania przez generała Józefa Chłopickiego 5 grudnia. Zamieszczane relacje dzienne różnią się długością, w zależności od wagi wydarzeń rozgrywających się w danym dniu.
Wspomnienie dotyczy zgromadzenia robotników z 5 grudnia 1905 r. w Moskwie. Tego dnia odbywała się miejska konferencja pracowników fabryk i zakładów z całej Moskwy, w której brała udział autorka. Zgodnie z postanowieniami, które zapadły podczas konferencji, wkrótce rozpoczął się strajk generalny. Mickiewicz otrzymała polecenie przekazania nielegalnych druków strajkującym w dzielnicy Sokolniki. Relacja autorki jest zdawkowa – wspomina, na przykład, tylko, że w trakcie wykonywania misji napotkała trudności. Nie wdaje się jednak w szczegóły.
Wspomnienie dotyczy wydarzeń, które miały miejsce na Łotwie. Listowa pokrótce relacjonuje proces, w którym – wraz z innymi uczestnikami strajku z 1905 r. – zasiadła na ławie oskarżonych. Autorka opisuje nastrój podsądnych, wspomina też, że podczas rozprawy trzymała na ręku swoją córkę, która była wówczas w wieku niemowlęcym i wymagała karmienia piersią. Najtrudniejszą chwilą był dla autorki powrót do cel w przerwach procesu. Jednak czas spędzony z innymi więźniami bardzo ich do siebie zbliżył.
Listowa została skazana na zsyłkę, a jej mąż - na osiem lat katorgi.
List do Haliny Martin z prośbą o recenzję książki pt. Food for the children, autorstwa Bogusławskiej. Był to jej pamiętnik poświęcony powstaniu warszawskiemu. W tamtym czasie miało się ukazać tłumaczenie tej pozycji. W trakcie pobytu w Londynie telefonowała w tej sprawie do Stefanii Kossowskiej. Razem doszły do wniosku, że Martin, jako uczestniczka powstania byłaby odpowiednią osobą do wypowiedzenia się na temat tej publikacji.
Korespondencja Haliny Martin z pracownikiem wydawnictwa Penguin Books Ltd. z siedzibą w Londynie. Halina była bardzo zaskoczona, gdy dowiedziała się, że wydawnictwo było zainteresowane jej opowiadaniami poświęconymi polskiemu ruchowi oporu w czasie II wojny światowej. Stwierdziła, że w pewnym sensie była świadkiem historii. Przygody i niezwykłe zbiegi okoliczności towarzyszyły całemu jej życiu. Takim niespodziewanym zdarzeniem było np. to, że Lee Pascal powiedział Motcie o istnieniu Haliny Martin.
Listy do Tesy Ujazdowskiej, redaktor naczelnej „Tygodnia Polskiego”, kolportowanego zwykle przy użyciu faksu. Autorka w korespondencji omawiała sprawy redakcyjne. Przesyłała swoje teksty do publikacji na łamach tygodnika. Kobiety znały się od wielu lat, darzyły się wzajemnym szacunkiem i zaufaniem. W jednym z listów Martin pisała, że zawsze była lojalna wobec Ujazdowskiej i cieszyła się jej życzliwością, zawsze mogła liczyć na jej pomoc. Przesyłane teksty dotyczyły zarówno działalności Armii Krajowej podczas okupacji (były to m.in.
List do Haliny Martin w sprawie jej biogramu, który autorka przygotowuje na prośbę Elżbiety Zawackiej „Zo”. Sporządzone przez Kuczyńską zestawienie faktów z życia Martinowej miało posłużyć jej również jako kanwa tekstu o działaczce do innej publikacji, określanej jako „sylwetki tom trzeci”. Miała jednak wiele wątpliwości, o których wyjaśnienie prosiła w tym liście. Pytania dotyczyły m.in.
List do niewymienionego z nazwiska profesora z Instytutu Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku w sprawie poszukiwań naukowych Zyty Zarzyckiej z Muzeum Czynu Powstańczego w Leśnicy Opolskiej. Otrzymała od niego jej adres, pozwoliła sobie bezpośrednio do niej napisać. List do Zarzyckiej załączyła w tej korespondencji. Wyjaśniła profesorowi, dlaczego poleciła Zarzyckiej najpierw zapoznać się z literaturą przedmiotu dostępną w Polsce.
List do Zyty Zarzyckiej z Muzeum Czynu Powstańczego w Leśnicy Opolskiej. Martinowa otrzymała z Instytutu Marszałka Piłsudskiego w Nowym Jorku jej życiorys oraz list o jej zainteresowaniach Grupą Wawelberga w III powstaniu śląskim. Rzeczywiście w Instytucie jest sporo dokumentów na ten temat, również w Londynie. Radzi jej jednak zacząć poszukiwania w Polsce – tam również jest sporo materiałów z tego zakresu. Podaje listę literatury, z którą należałoby się zapoznać w pierwszej kolejności.